Myślisz, że należy tłumaczyć świat na jeden
sposób? Nie inaczej wykrzywionym grymasem
podawana dłoń na dzień dobry. Może utyskiwać
na inne stworzenie, że jest ciągle wznoszone
z lichych budowli i na orbitach ciał niebieskich
znajdować zaledwie obroty wokół własnych
osi. Zawroty sprowadzają je w to samo
miejsce, skąd zawirowały, choć tyle mam
do powiedzenia. Cisza. Dźwięki konają we mnie
przepatrzeniem, krążą w krwistych potokach
gwałtowną reakcją. Utlenia się czas, aż wreszcie
- stop klatka - obraz chemicznej przemiany.
Perwersyjnie analizuję materię, atomy, tkanki
i znajduję pierwszy bieg. Nieznaczny skurcz
między żebrami, który potęguje się powtarzany
do znudzenia, kiedy poszukuje piątej esencji
w magnum opus. Zjawia się myśl. Rozumiem
- tam gdzie teraz stoję, nie ulegam grawitacji.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
alchemik · dnia 26.04.2009 16:08 · Czytań: 906 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: