Poezja »
Wiersze » Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby
Kiepski ten lokal, mówiła przegryzając bagietkę,
nie mają tu nawet pina colady ani toalety
Uśmiechała się ukazując małe, kształtne ząbki
a mięso było soczyste i delikatne, łagodnie
rozpływało się w ustach, nie będąc w stanie już więcej
rozewrzeć paszczy i chapnąć - miażdżąc kości i skorupy,
coś między rybą a kurczakiem, więc czemu
odprowadzając ją na lotnisko wymiotuję w toalecie?
Asiu, to był naprawdę kiepski lokal.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Vanillivi · dnia 28.04.2009 19:57 · Czytań: 2132 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: