Andrzej Pilipiuk - Jak zdobyć Zajdla - valdens
Dla użytkownika » Warsztaty Andrzeja Pilipiuka » Andrzej Pilipiuk - Jak zdobyć Zajdla
A A A
Spośród wielu nagród przyznawanych pisarzom spod znaku SF & Fantasy najbardziej poważana jest nagroda im Janusza A. Zajdla. Przed wielu laty, gdy zostałem nominowany do niej po raz pierwszy, sądziłem w swojej naiwności, że posiada ona ciężar gatunkowy, robiący wrażenie na wydawcach. Liczyłem, że jak takową zdobędę, to mój zbiór opowiadań pokrywający się kurzem na redakcyjnych półkach jednego z wydawnictw, trafi do produkcji nie po trzech latach, ale powiedzmy w ciągu roku... Niestety moje kalkulacje okazały się podwójnie przedwczesne. Nagrody nie zdobyłem, książki też nie wydałem... Dowiedziałem się też, że wydawcy działający wówczas na rynku i tak nie zwracali uwagi na takie "drobiazgi".

Sytuacja nieco się zmieniła. Za wydawanie książek zabrali się w naszym kraju fachowcy. Zdobywanie nagród zaczyna mieć przełożenie na przyszłą karierę. A w każdym razie pozwala zwrócić na siebie uwagę potencjalnego wydawcy. Dla początkującego grafomana ogromnym sukcesem będzie już sama nominacja. Jeśli ją zdobędzie, będzie miał świadomość, że jego opowiadanie zostało oto zaliczone do ścisłej czołówki, znalazło się wśród 3-7 najlepszych tekstów, jakie powstały w danym roku! Zważywszy, że co roku publikuje się ok. 250 utworów, jest to ogromne wyróżnienie. Młody człowiek zdobywający nagrodę, lub uzyskujący kilka nominacji pod rząd, dobrze rokuje na przyszłość. Zdobywa cenny atut w rozmowach na temat wydania pierwszej książki.

W dzisiejszym odcinku opowiemy sobie, jak to osiągnąć. Analiza tekstów nagrodzonych pozwala wyciągnąć pewne wnioski...
A zatem: opowiadania nominowane do Zajdla są przeważnie tekstami zdecydowanie odbiegającymi od sztampy. "Wiedźmin", "Noteka 2015", "Autobahn nach Poznań", "A kochał ją że aż strach" czy "Cyber Joly Dream", "Tkacz Iluzji" były tekstami niepodobnymi do wszystkiego, co w polskiej fantastyce powstało wcześniej. Te teksty stanowiły przełom.
Można wysuwać zarzuty, że np. Sapkowski Ameryki nie odkrył, a fantasy za granicą już wcześniej istniało. A i u nas przecież Grzędowicz przed "Sapkiem" etc. Oczywiście istnieć istniało, ale u nas tej literatury w zasadzie nie było. Pojawił się tekst, zrobił trochę zamętu, a po pięciu latach połowa polskich opowiadań żerowała już na tym schemacie. Podobnie można swobodnie podnieść zarzut, że cyberpunk był w naszym kraju obecny jeszcze zanim Antonina Liedke chwyciła za pióro. A jednak jej tekst, choć szła ścieżką przetartą już przez np. Jacka Dukaja, okazał się na tyle egzotyczny, że zdobył nagrodę. W tych dwu przypadkach, w ramach istniejącej konwencji, narodziło się coś, co było tej konwencji ucieleśnieniem i punktem zwrotnym. "Tkacz Iluzji" Ewy Białołęckiej był z kolei tekstem, który otworzył oczy na fantasty masie kobiet i ludzi wrażliwych, których nie satysfakcjonowało czytanie o facetach z wielkimi mieczami.
"Noteka" i "Autobahn" były podobnie zaskakujące dla czytelnika. W chwili, gdy Konrad T. Lewandowski wypuścił swój tekst, opowiadania dziejące się tu i teraz w Polsce były absolutnym curiosum, niezwykłą rzadkością, którą czasem z litości upchnięto gdzieś na łamach czasopism. Wprawdzie już wcześniej kosmonauta Roman Krab, na straszliwym kacu, kosmiczną śmieciarką ratował zagrożony kosmolot, ale patrzono na te teksty raczej z politowaniem. A on pokazał, że otaczająca nas szara, skrzecząca rzeczywistość też może być ciekawa. Raz przetartym szlakiem ruszyli, początkowo nieśmiało, kolejni piewcy kraju ojczystego - w tym niżej podpisany. Andrzej Ziemiański jeszcze mocniej nagiął gatunek w tym kierunku. "Bomba Heisenberga" w Fantastyce i "Autobahn nach Poznań" w Scence Fiction pokazały, że Polacy mogą wygrać z całym światem nie tylko dzięki jednemu zapomnianemu geniuszowi, nie tylko narąbani wódą do nieprzytomności, ale i konkretną, świadomą pracą zespołową. Obaj autorzy szli w podobnym kierunku i ich opowiadania przyniosły zdecydowany przełom, który dziś możemy podziwiać w pełnej krasie. "Autobahn..." sprawił nawet więcej - ukazał się w jednym z pierwszych numerów nowego periodyku - i w pewien sposób wyznaczył epigonom profil ideowy tego pisma. Oryginalność, nowy kierunek natarcia, zaskoczenie - to najważniejsze cechy opowiadania, z którym idziemy po nominację.

Wiedźmin Geralt, Radosław Tomaszewski, Babcia Jagódka, generał Baryła i reszta tej zajdlowej ferajny, to bohaterowie krojeni wedle dość podobnego wzorca. Po pierwsze są wyraziści. To nie byle mydłki - ale faceci (ew. kobiety), którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać. Mają swoje cele, swoje priorytety, swoje zasady realizowane z żelazną konsekwencją. Z drugiej strony są podobni do nas - czytelników. Miewają chwile wahania, podejmują nie zawsze szczęśliwie wybory. Niekiedy dostają potwornego kopa, jak w tekstach Marka S. Huberatha. Ale pokazują, jakimi moglibyśmy być, gdybyśmy się odważyli. I jakimi większość z nas, z różnych przyczyn, nigdy nie będzie. Jesteśmy w stanie się z nimi zidentyfikować, poczuć wagę ich problemów i możemy sobie wmówić, że w tej sytuacji zachowali byśmy się tak samo odważnie, jak oni. Oni to my. Tyle, że odbici w nieco innym, niekoniecznie lepszym, zwierciadle...

Być może się mylę, ale odniosłem wrażenie, że wszystkie opowiadania, które zdobyły nominacje lub nagrody, są całkiem niezłe od strony warsztatowej. Napisano je lekkim piórem, czyta się je z przyjemnością, bez mozolnego brnięcia przez nadmiernie fikuśne opisy czy dialogi najeżone figurami stylistycznymi. A zatem nasz niezwykły pomysł przyoblec winniśmy w zdania o wielkiej urodzie gramatycznej i stylistycznej.

I na zakończenie kilka słów o ideologii i wydźwięku tych utworów. Sądzę, że nie jest przypadkiem, iż wśród nich znalazły się teksty pisane jakby wedle XIX wiecznych wzorców - ku pokrzepieniu serc. Opisywanie rzeczywistości, nas otaczającej, wymaga pewnej elastyczności, gdyż czytelnicy (pomijam wyjątki) nie są masochistami i nie kupią opowieści o szalonych dyktatorach, zezwierzęconych bandziorach, lepkopalcych politykach, skorumpowanych glinach etc. To wszystko mają ilekroć zdarzy im się włączyć telewizję. "Noteka" i "Autobahn..." wygrały w olśniewającym stylu dlatego, że były wolne od takich elementów naszej codzienności. "Noteka 2015" to historia o tym jak Polacy spuszczają straszliwy łomot amerykańskim interwentom. W "Bombie Heisenberga" Polska stanowi militarne i ekonomiczne mocarstwo. W "Autobahn nach Poznań" jest podobnie - polski generał pokpiwa sobie w żywe oczy z amerykańskiej dyplomatki i, co więcej, jest na tyle silny, że może to zrobić kompletnie bezkarnie. Głębsze dno opowiadania pokazuje, że pod wieloma względami zdołał Amerykanów przechytrzyć, wystawić do wiatru, obrócić ich siłę przeciw nim...
Jako naród, przez ostatnie 66 lat, bez przerwy znajdowaliśmy się pod okupacją to obcych, to "swoich". Na arenie polityki międzynarodowej nikt się z nami nie liczy, ekonomia siada, poziom życia etc. mamy, jaki mamy... W tej sytuacji opowiadanie, w którym w naszych rękach spoczywa los świata, a ze starcia z wielokrotnie silniejszym wrogiem wychodzimy jako zwycięzcy, musi oddziaływać niezwykle silnie.

Gotowy tekst warto nasycić odrobiną humoru. Może być nawet nieco absurdalny, ale ostatecznie opis, jak polskie wojsko rozbijające USArmy, też wymaga silnego zawieszenia niewiary...

Zapytacie w tym momencie, dlaczego znając i publicznie podając tak konkretną receptę na "zajdlowskie" opowiadanie, sam zadowalam się zaledwie jedną statuetką. Otóż nie zadowalam się. Powyższą recepturę postanowiłem wypróbować w praktyce. I napisałem ostatnio taki jeden tekścik... O wynikach doświadczenia powiadomię Was za jakieś półtora roku. Chyba, że sami domyślicie się na co głosować ;-P

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
valdens · dnia 10.06.2009 11:48 · Czytań: 4565 · Średnia ocena: 3,89 · Komentarzy: 9
Komentarze
AnonimowyGrzybiarz dnia 10.06.2009 15:02 Ocena: Świetne!
:)
Usunięty dnia 10.06.2009 18:05 Ocena: Dobre
W tej sytuacji opowiadanie, w którym w naszych rękach spoczywa los świata, a ze starcia z wielokrotnie silniejszym wrogiem wychodzimy jako zwycięzcy, musi oddziaływać niezwykle silnie. - ja bym powiedziała, że mało przekonywająco, chyba że jest to ironia ;)

Cytat:
Głębsze dno opowiadania pokazuje, że pod wieloma względami zdołał amerykanów przechytrzyć, wystawić do wiatru, obrócić ich siłę przeciw nim...
- Amerykanów piszemy wielką literą :D
TomaszObluda dnia 16.06.2009 09:22 Ocena: Świetne!
mądre to. Tak mi się wydaje.
loco dnia 17.06.2009 17:56 Ocena: Świetne!
Cały ten tekst to chyba taki wielki żart. Jeżeli tak to uśmiałem się słusznie jeżeli nie, no to cóż, pozostawię to bez komentarza. Jedna uwaga wydaje mi się mocno słuszna, lokalny folklor zawsze miło pobrzmiewa w uszach tubylców.
Elwira dnia 18.06.2009 13:30 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
A zatem nasz niezwykły pomysł przyoblec winniśmy w zdania o wielkiej urodzie gramatycznej i stylistycznej.


Bardzo podoba mi się to zdanie. Zaczynam wierzyć, że polska proza współczesna jednak nie schodzi na psy. :D
Krystian Makowski dnia 22.06.2009 07:26 Ocena: Bardzo dobre
hmmm, do jakiego konkursu i w jakiej kategorii powinienem zgłosić "Ligę Lewych Leszczy"? Powieść obyczajowo-kryminalno-komediowa o "generacji nic"... Skoro o "generacji nic", to do niczego ? :D Jakieś inne sugestie?
bury_wilk dnia 26.06.2009 09:00 Ocena: Dobre
Brzmi to pięknie, z tym, że od teorii, do praktyki jest uchu chu i jeszcze trochę :)
Tomasz Lippoman dnia 23.07.2009 21:51 Ocena: Dobre
Z nagrodami bywa różnie. Rok temu wydałem książkę Legendy Podlasia, która po dziś dzień znajduje się na liście bestsellerów Domu Książki w płn- wsch. Polsce.

W międzyczasie Legendy zostały zgłoszone do największego regionalnego konkursu literackiego. Sukcesu nie było. Mimo to książka jest wciaż na liscie bestsellerów a zdobywca pierwszej nagrody w tymże konkursie sprzedaje sie w minimalnym nakładzie.

Wiem, że to jednostkowy przykład. Niemniej jednak wydaje mi się, że nie mniej ważne od nagród i opinii krytyków jest trafienie z tematyką.

Pozdrawiam i dziękuję za kontynuację serii o przygodach Pana Samochodzika, ktorą w z dużą przyjemnością wieczorami wciągam
Adamas dnia 08.08.2010 17:14 Ocena: Dobre
Przede wszystkim żeby "wziąć udział" w tak szacownym konkursie jak Zajdel trzeba coś wydać.
A z tym, mimo znacznych postępów na rynku, nie jest wcale tak różowo dla nieznanego, początkującego autora. Nie przeceniałbym zmian, o których pan Pilipiuk wspomina.
Po za tym nadal lepiej dla wydawnictwa jest wydać zachodni chłam niż nasz krajowy jego odpowiednik (nawet nich będzie ciut lepszy). Chłam zza Odry zawsze znajdzie kupców, polski autor raczej nie.
Ot, prawa rynku.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:60
Najnowszy:wrodinam