nie luzować smyczy za bardzo,
musi znać swoje miejsce: przy nodze. puścisz szczeniaka samopas
i wyrośnie z niego bydlę.
babka miała swoje metody wychowawcze: kiedy byłem niegrzeczny
udawała, że umiera - spuszczone powieki, splecione palce
na suchej piersi i wołanie: gdzie moja gromnica, zapalcie gromnicę,
zasłońcie zasłony! widzisz, co zrobiłeś, starą babkę wpędzasz do grobu.
za to ojciec wychowywał bez słów i teatralnych gestów, zwyczajnie
podsuwał pod nos skórzany pasek i wiadomo było czym to pachnie.
mój tata jest pracoholikiem - pracuje i pije, mama mówi, że jak dorosnę,
to pójdę w jego ślady, nie wiem tylko czemu wtedy płacze.
***
nie wiedzą, że piszę. babka przewróciłaby się w grobie, ojciec przemilczał -
a wiadomo czym pachnie takie milczenie; matka załamałaby ręce. dla ich dobra
udaję, że jestem mężczyzną - haruję na chleb, mam żonę i syna.
codziennie wycinam ich z papieru, puszczam na wodę białe łódeczki,
czekam aż do mnie dopłyną.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
alleluja con · dnia 24.01.2010 23:18 · Czytań: 3528 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 18
Inne artykuły tego autora: