Spojrzały na mnie zakochane oczy, jakby nieobecne, przymrużone, uśmiechnięte i niebieskie. To nie był błękit nieba, ani głębia mórz. To kalejdoskop szmaragdów wirujących na soczewce nocy. Mikro film, na mikro ekranie.
Zobaczyłam ręce wtulone w inne dłonie. Zobaczyłam włosy potargane szeptem, usta szukające ciepła niecierpliwym językiem i ramiona w splocie zawiłych dotyków.
Zobaczyłam nagość ubraną w pocałunki, omdlałą w szeleście pościeli. Zaciśnięte palce na skórze, w powietrzu...
Widziałam taniec bez akompaniamentu, poezję ruchu zespoloną potem.
Zobaczyłam drżenie ostatnich akordów, łagodność odpływu znikającej fali.
Widziałam oddechy przytuleń i słowa kołysane ciszą...
Wciąż patrzą na mnie zakochane oczy w lusterku marzeń.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
mimikra · dnia 30.01.2010 09:29 · Czytań: 2414 · Średnia ocena: 2,73 · Komentarzy: 12
Inne artykuły tego autora: