Poezja »
Wiersze » katarynka odwiecznie niespełnionych - tekst ponad czasem
nie pytam nie zasnę zrzucam z siebie zmysły
nie troszczę o chwili kompozycje zwiewne
nie rozpalam w sobie nuklearnej iskry
ty jesteś kosmosem ja umieram rzewnie
wzbieram jak ocean wszechpotężną falą
na tę jedną chwilę gdy mnie zechcesz widzieć
sił nadludzkich wolą rozpalonym żarom
dam się unieść wtedy nieprzytomnie ckliwie
nie dozna spełnienia gorejące źródło
jeśli nie wypłynie na przestrzenie wolne
na tęsknoty brzegu już jesiennie żółkną
rozpalone dawniej w tobie myśli o mnie
gdzie zapadnia czasu przełamała ery
obrazy mam wszystkie przekłamując mętnie
tam złośliwość losu nieskończoność dzieli
aż na końcu zdarzeń nasze losy przetnie
wersja II
nie pytam nie zasnę zrzucam z siebie zmysły
nie troszczę o wrażeń bardziej zwiewny kolaż
nie rozpalam w sobie nuklearnej iskry
ty jesteś kosmosem ja tęsknotą oaz
wzbieram jak ocean wszechpotężną falą
na ten jeden moment gdy mnie widzieć zechcesz
sił nadludzkich wolą które przetrwać dają
chcę się unieść chwili która tobą szepce
nie dozna spełnienia uwięzione źródło
jeśli nie wypłynie wolnej rzeki biegiem
na tęsknoty brzegu ze zmęczenia żółkną
dawne myśli o nas już wdeptane w ziemię
gdy zapadnia czasu przełamała ery
obrazy mam wszystkie rozmazując łamie
i złośliwość losu w nieskończoność dzieli
już niedomówieniem kończąc każde zdanie
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
julanda · dnia 08.02.2010 13:09 · Czytań: 788 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: