Krzysztof Szymoniak, Światłoczułość, Bydgoszcz 2009 - Indianeczka
Publicystyka » Recenzje » Krzysztof Szymoniak, Światłoczułość, Bydgoszcz 2009
A A A
Autor: Krzysztof Szymoniak
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: poezja
Forma: zbiór wierszy


„Światłoczułość” – jak na tytuł książki poetyckiej – to desygnat z pozoru oderwany od zagadnień stricte poetyckich, bo przecież oznaczający wielkość określającą stopień reagowania materiałów fotograficznych na światło. Znajomość światłoczułości umożliwia określenie prawidłowej ekspozycji owych materiałów. Pozornie odległe, a jakże w książce Krzysztofa Szymoniaka tożsame z kondycją psychiczną prezentowanego bohatera. Bohatera, który jest i rzeczywisty i pozorny, który poprzez swoją symulację wzbudza negatywną fascynację odbiorcy. Przezroczystość tego wędrowcy, pamiętnikarza, nawet pustelnika sprawia, że czytelnik staje się obserwatorem bezkształtnej, nie posiadającej żadnej formy masy, mimo, iż podglądany świat jest obsadzony postaciami typu prostytutki, pijacy, bezrobotni, bezdomni, „odziani w dresy królowie życia i trolle” [gdzieś tam]. Postaciami wyróżniającymi się przecież z tłumu, mieszkańcami ulic, na których: „piją, w kołysce / uczą tu rzemiosła, rynsztoki pełne są rodaków wzdętych, kurwa / na ustach, Bóg w sercu, ojczyzna w ołowianym śnie” [nie ma mnie w domu].
A jednak dobór takich życiorysów, takich jednostek zagubionych w bezsensie, destrukcji i wszech występującym wyobcowaniu, idealnie odseparowuje obserwatora od świata. Właśnie w tym momencie bohater staje się rodzajem symulakrum samego autora. Jest repliką oraz pozorem repliki myśli i stanów emocjonalnych Szymoniaka.

Odnoszę wrażenia, że podawany przez Baudrillarda przykład, iż podczas udawania choroby, symulant rzeczywiście doznaje pewnych „prawdziwych” objawów i w ten sposób nie można obiektywnie stwierdzić, że jest on nie-chory ( Baudrillard: Precesja symulakrów, w: Postmodernizm. Antologia przekładów, Kraków 1998, s. 176.) sprawdza się w przypadku wierszy Szymoniaka. Ten autor intryguje swoją symulacją. Zaciekawia autokreacją, gdy staje się rodzajem postaci poza światem ukazywanej pustki. Ale to tylko wzmaga w nim poczucie osamotnienia. Nie może bowiem zbliżyć się do ludzi, na których patrzy, którym nawet zazdrości. On jest idealnie wyalienowany. On – czyli Szymoniaka w swej auto symulacji, który pisze o sobie: „gdzie obraz twojego ciała udaje kogoś kim nie byłeś i kogo nikt tam nie pamięta” [autoportret].

Ważnym dopełnieniem tej repliki siebie samego przy wyalienowaniu i osamotnieniu jest kategoria obcości, która wyziera z ogromu wierszy. Obcość należy przecież sama z siebie do tych uniwersalnych problemów, których usunąć nie sposób, i które wciąż niepokoją. W swej obcości, Szymoniak zachowuje się trochę jak widz, jak operator kamery, jak fotograf właśnie szukający właściwej ekspozycji, odpowiedniej światłoczułości. Przybliża się do „bolesnej jasności, światła życia, po prostu światłoczułości” i od niej oddala. Często ucieka w sen, ale i we śnie obcy zakłóca zbudowany przez innych pozorny ład. Zakłóca nie przez to nawet, że jest, lecz dlatego, że w ogóle może być, że może tam spotkać inny – równie beznadziejny świat: „potem idziesz spać, leżysz w obcej pościeli / śniąc byle jakie sny o byle jakiej miłości / i tak dzień po dniu, noc w noc, to znaczy / czasem przeleci mucha lub zadzwoni telefon, / jednak muchy / szybko giną, a głos w słuchawce / twierdzi, że to pomyłka, więc sen” [stare czasy].

Obcy bywa na skrajnych końcach. Raz tam gdzie można: „łapać wiatr w żagle dłoni/ po deszczu tęcza za tęczą, motyle falą stadem jak oszalałe / policzyć mewy”, a innym razem tam gdzie: „beton i asfalt, złodzieje w czarnych bmw, opuścić dżunglę, potem zwątpić w pieśń” [zwątpienie]. Obcy pragnie „miłości i spokoju”, a znajduje „dzicz i schizofrenię” [pożegnanie]. Nic jednak nie może na tą biegunowość poradzić, bo życie ma właśnie takie oblicza, często zmanipulowane. Dlatego też można pomyśleć, że postaci z wierszy Szymoniaka żyją tylko i wyłącznie w świecie, gdzie wszystko może być manipulacją, symulacją, gdzie wszystko może ulec rozpadowi. Na szczęście w jednym z wierszy mamy cudowne obalenie tej tezy. Obalenie, które napawa czytelnika odrobiną przekonania o tym, że jest jeszcze gdzieś świat, w którym nie wszystko jest charakteryzowane jedynie przez domniemanie czy supozycję. Świat, w którym Szymoniak ostatecznie trwa i, w którym jest miejsce dla światłoczułego czytelnika:
„przecież nie wykreślono jeszcze ze słowników piękna
i nadziei przecież nie wszędzie zbrodnia legnie się
w zaułkach przecież są jeszcze sprawy święte i rzeczy
nie z tego świata są jeszcze romantyczni kochankowie
są lipowe aleje i parki pełne zdrowych kasztanowców

aby trafić tam może nie wystarczy być i omijać zaplute
karczowiska może trzeba jeszcze brać się z ohydą za bary”
[gdzieś tam].

Warto trafić do świata wierszy Krzysztofa Szymoniaka, gdyż poza wspomnianymi tutaj kategoriami jest w nich jeszcze wiele erotyzmu strojnych i nieobyczajnych kobiet, bliskich i dalekich śmierci, powitań i pożegnań, wiatru, który „nigdy nie będzie człowiekiem, a człowiek ognia nie prześwietli, może się tylko zapatrzeć, zachwycić, zapomnieć, przekroczyć” [przekraczanie].

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Indianeczka · dnia 21.02.2010 15:14 · Czytań: 7316 · Średnia ocena: 2,2 · Komentarzy: 50
Komentarze
Wiktor Orzel dnia 21.02.2010 17:04 Ocena: Świetne!
Bardzo dobra recenzja. Przedstawiłaś temat w taki sposób, że na pewno wciągnęłaś niejednego czytelnika w świat Krzysztofa Szymoniaka, który mnie również wydaje się bardzo ciekawy. Tak trzymaj :)
Miladora dnia 21.02.2010 18:59 Ocena: Słabe
Zdaję sobie sprawę, że napisanie recenzji tomiku wierszy nie jest łatwe.
Tym niemniej jednak, zbyt uczone i mądre wywody, jakie autorka zamieszcza na początku, są moim zdaniem zbędne.
Zaciemniają jedynie odbiór, narzucając czytelnikowi wrażenie głębokiej mądrości i znajomości koncepcji filozoficznych i psychologicznych, jakimi poeta musiał kierować się podczas procesu tworzenia swoich wierszy.
Uważam, że recenzja powinna przybliżać omawiane dzieło w sposób prosty i jasny. Zachęcać do zaznajomienia się z nim, a nie odstraszać mnogością naukowych terminów.
Czyż zresztą wszystko musimy od razu przekładać na język naukowy? I w jej imieniu dokonywać wiwisekcji dzieła?

Pablo Picasso napisał:
„Najbardziej dziwi mnie to, że tylu ludzi chciałoby rozumieć sztukę.
Pytam: czy ma sens chęć rozumienia śpiewu ptaków, zgłębiania tajemnic nocy i piękna kwiatów?
Zakochując się w kobiecie nie sięgamy po narzędzia do mierzenia jej kształtów. A tymczasem, gdy chodzi o sztukę, ludzie chcą „zrozumieć”.
Sądzę, że jedyną rzeczą, jaką ludzie powinni zrozumieć jest to, iż artysta tworzy, gdyż musi tworzyć.”

Moim zdaniem, odbiór wierszy należy zostawić czytelnikowi, bez narzucania mu jakichkolwiek koncepcji.
Bo wiersze, to indywidualne czytanie w czyjeś duszy.
A do duszy, jak wiadomo, nie wchodzi się w butach. Naukowych także. ;)

Dlatego dla mnie recenzja, choć bardzo dobrze napisana, jest zaledwie dobra.
Aha:
- na tą biegunowość - tę biegunowość.

Pozdrawiam ;)
Usunięty dnia 21.02.2010 19:16 Ocena: Słabe
odbiór poezji jest sprawą indywidualną. Już Staff w wierszu "Mowa" napisał:
"nie trzeba rozumieć śpiewu słowika
Aby się nim zachwycać"

pozdrowienia
SzalonaJulka dnia 21.02.2010 22:59 Ocena: Słabe
Mam pytanie do Autorki: do kogo skierowana jest ta recenzja? kogo chcesz zachęcić do sięgnięcia po tomik?

Poczekam z komentarzem, dopóki nie otrzymam odpowiedzi :)
Indianeczka dnia 22.02.2010 09:22
Do kogo skierowana jest ta recenzja? Tym pytaniem wywołałaś dość istotny problem.

Sięgnąć po "Światłoczułość'" to raczej mało realne i prawdopodobne, bo 2/3 dzisiejszej produkcji poetyckiej w ogóle nie trafia do powszechnego trybu dystrybucji. Ot, autor wyciąga takie osobliwości z teczuszki, potrząsa piórem i wypisuje dedykację. Czasem wysyła dobrym znajomym albo kręgowi wtajemniczonych
przyjaciół. To i samo pisanie recenzji, esejów, wstępów czy tego co zwykliśmy nazywać posłowiami - tak naprawdę zaczyna mijać się z celem. Namiętne hobby wąziutkiego, coraz węższego kręgu entuzjastów. Nic już poza tym. A tak naprawdę; komu i czemu rzecz służy? Oto jest pytanie...
Moja recenzja została napisana dla światłoczułych czytelniczek i czytelników, którzy będą gotowi zrobić wszystko, by do tej książki dotrzeć. :)
Esy Floresy dnia 22.02.2010 12:05 Ocena: Słabe
Przebrnęłam przez całość i o zgrozo. Ja już pominę, że to pseudonaukowy bełkot nic nie wnoszący, a zaciemniający jedynie być może ciekawy tomik poezji. Być może bo nie jestem w stanie wyciągnąć z Twojej recenzji wniosków.

Co najmniej dwie tautologie:

Cytat:
bezkształtnej, nie posiadającej żadnej formy masy,


i

Cytat:
domniemanie czy supozycję.


Dobrze jest jednak być świadomym używanych słów:

Cytat:
może ulec rozpadlinie.


w rozpadlinę to można, co najwyżej wpaść, a ulec to co najwyżej rozpadowi.

Od diabła powtórzeń, literówek parę, wtrąconych cytatów nie do końca wiążących myśli. Nie będę już tu punktować bo koniec końców napisałabym cały tekst od nowa. Słabo. Pozdrawiam.
Indianeczka dnia 22.02.2010 12:19
Esy floresy - tłumaczę użycie słowa - supozycja w kontekście wierszy Szymoniaka.
"Supozycja nazwy" – jest to sposób użycia nazwy. Pojęcie supozycji jest pojęciem pragmatycznym, ponieważ używanie nazwy to relacja pomiędzy nazwą a jej użytkownikiem. Użycie danej nazwy w różnych kontekstach «eksponuje» różne funkcje semiotyczne tej nazwy: desygnowanie, konotowanie lub denominowanie. To wszystko jest właśnie cechą wierszy Szymonika.
Słowo domniemanie oznacza zgoła co innego. :)

Pozdrawiam czytelników nader serdecznie :)
Esy Floresy dnia 22.02.2010 12:25 Ocena: Słabe
Och czyli masz na myśli supozycję prostą, albo inaczej desygnat? A gdzie masz o tym w tekście wybacz, ale ja ciemna jestem, może nie zrozumiałam ;) Ja tam widzę domniemanie czy domniemanie. Pozdrawiam.
Miladora dnia 22.02.2010 13:34 Ocena: Słabe
Przepraszam ale nie rozumiem tu czegoś.
Napisałaś:
Cytat:
Sięgnąć po "Światłoczułość'" to raczej mało realne i prawdopodobne, bo 2/3 dzisiejszej produkcji poetyckiej w ogóle nie trafia do powszechnego trybu dystrybucji. Ot, autor wyciąga takie osobliwości z teczuszki, potrząsa piórem i wypisuje dedykację. Czasem wysyła dobrym znajomym albo kręgowi wtajemniczonych przyjaciół.


I dalej:
Cytat:
Moja recenzja została napisana dla światłoczułych czytelniczek i czytelników, którzy będą gotowi zrobić wszystko, by do tej książki dotrzeć.


Czyli napisana została dla tych ludzi, którzy gotowi będą biegać w ciemno po całej Polsce w poszukiwaniu nieznajomego faceta z teczuszką, w nadziei, że go znajdą i wyciągnie z tej teczuszki tomik swoich wierszy dla nich?
Wybacz, to jest bez sensu.

Poza tym napisałaś:
Cytat:
To i samo pisanie recenzji, esejów, wstępów czy tego co zwykliśmy nazywać posłowiami - tak naprawdę zaczyna mijać się z
celem.


Mogę zapytać wobec tego, po co napisałaś tę recenzję, pomijając fakt, że bynajmniej nie zachęca ona do uganiania się za autorem?

Zgadzam się jednak, że kompletnie mija się z celem.

Pozdrawiam ;)
Miladora dnia 22.02.2010 13:39 Ocena: Słabe
PS.
Ponieważ trudno ocenić coś bez sensu na "dobre", zmieniam na "słabe".
Recenzja nie jest dobra, jeżeli zachęca do przeczytania czegoś, czego czytelnik nie jest w stanie dostać.
Indianeczka dnia 22.02.2010 14:11
Czyli napisana została dla tych ludzi, którzy gotowi będą Miladoro!!! skontaktować się z autorem!!! Napisać do Niego maila - a adres można w necie namierzyć .

Przykro mi, ale nie widzę nic bezsensownego w tym stwierdzeniu.
Niestety sytuacja tak wygląda, że książki Szymoniaka nie można kupić na rynku wydawniczym (podobnie jak wielu innych rewelacyjnych pozycji poetyckich). I właśnie by się o jej istnieniu dowiedzieć, by zasmakować wspaniałości tych wierszy - trzeba się o książkę postarać. Namierzyć autora i do niego napisać.
Ja książkę otrzymałam z polecenia - właśnie po to, by w postaci recenzji zasygnalizować, że "ŚWIATŁOCZUŁOŚĆ" JEST!!!
Miladora dnia 22.02.2010 14:36 Ocena: Słabe
To może powinnaś była od tego zacząć?
Od przybliżenia postaci autora, wyjaśnienia w zakończeniu recenzji, że książka jest niedostępna i można do niej dotrzeć jedynie poprzez wysłanie e-maila do jej twórcy?
Podając adres mailowy, skoro starasz się zrobić reklamę poecie?

I, proszę, nie krzycz tymi wykrzyknikami i pogrubieniami - nie jestem głucha. :D
Indianeczka dnia 22.02.2010 14:47
Recenzja dotyczy książki, a nie jej dystrybucji. Kto będzie chciał, komu moja zajawka o niej da do myślenia, zachęci - ten sobie poradzi i dotrze do książki. Zawsze mogę wypożyczyć - że sobie tak zakrzyknę Miladoro :lol:
Usunięty dnia 22.02.2010 15:34 Ocena: Słabe
Indianeczka

Recenzent, rzeczoznawca, ekspert od przypuszczalnych mniemań twórcy, głównie zaś tłumacz jego rozwichrzonych intencji, wymądrza się, powarkuje własną elokwencją i mozoli się nad zawiłym klarowaniem czytelnikowi tego, co autor miał na myśli, a zwłaszcza tego, co przekracza ludzkie pojęcie; według niego, czytelnik jest prymityw, ciemna masa, nie ma własnego zdania i należy go bez przerwy oświecać.
SzalonaJulka dnia 22.02.2010 16:27 Ocena: Słabe
Indianeczko, dziękuję za odpowiedź.
W odróżnieniu od przedmówców nie pomyślałam nawet o problemach dystrybucyjnych.

Ciekawa byłam, do kogo skierowana jest recenzja - gdybyś odpisała, że dla teoretyków literatury, wszystko byłoby ok (choć czytałam książki z tego zakresu i były napisane dużo przystępniejszym językiem), ale jeżeli Twój tekst skierowany jest do zapalonego czytelnika poezji, to niestety, uważam, że taka forma recenzji odstraszy go od sięgnięcia po tomik.
Pierwszą myślą będzie obawa, że wiersze pisane są podobnym stylem, więc podobnie niezrozumiałe, alternatywną, że skoro trzeba je omawiać w sposób tak "uczony", muszą być zupełnie niedostępne intelektualnie dla przeciętnego czytelnika.

Nawet najbardziej zapalony wielbiciel poezji, ba, nawet sam poeta (a może szczególnie on) nie ma obowiązku poznania słownictwa związanego raczej z dziedziną literaturoznawstwa. Dalej więc nie wiem, do kogo kierujesz swoją recenzję...
Miladora dnia 22.02.2010 16:57 Ocena: Słabe
Cytat:
Zawsze mogę wypożyczyć - że sobie tak zakrzyknę Miladoro [Laugh]


Dziękuję, ale przyznam szeptem, że nie udało Ci się jednak zachęcić mnie do jej przeczytania...
Wystraszyły mnie symulakry... ;)
Indianeczka dnia 22.02.2010 17:04
Wystraszyły mnie symulakry...

Miladoro "zawsze boimy się tego, czego nie znamy" ;) Wystarczy, że poznasz temat, obłaskawisz i bać się nie będziesz.

Pozdrawiam czytelników :)
SzalonaJulka dnia 22.02.2010 17:48 Ocena: Słabe
...i chyba już się nie dowiem :(

niemniej pozdrawiam
Miladora dnia 22.02.2010 18:45 Ocena: Słabe
Indianeczko ;)

Zdarza się, że właśnie odwrotnie - zdając sobie sprawę z tego co jest co, unikamy pewnych rzeczy.
Staram się przebywać w świecie rzeczywistym, a nie w jego pseudo-rzeczywistych kopiach i mimo że nie jesteśmy w stanie ich już dzisiaj uniknąć, dobrze jest umieć ocenić czym się różnią i na czym to polega.

Pozdrawiam ;)
Indianeczka dnia 22.02.2010 19:25
Ależ SzalonaJolu - recenzja nie jest skierowana do teoretyków literatury, bo nie porusza się w kręgu pojęć czysto literackich; symulakrum to zjawisko z dziedziny kina, telewizji - szeroko pojętej sztuki; światłoczułość jest typowo z dziedziny fotografii; kategoria obcości to zjawisko socjologiczne - dla teoretyka literatury nic tu nie ma :)
Uważam, że wielbiciel poezji, zwłaszcza poezji współczesnej - biegle porusza się w świecie słów, które w recenzji zostały użyte; musi, skoro "poezja wsobna" jest wszechobecna :)

Właśnie o tych pseudo-rzeczywistościach są wiersze Szymoniaka.
Pozdrówka
amok dnia 22.02.2010 21:00 Ocena: Świetne!
Widze tu burzliwa dyskusję. Nie jestem w stanie ustosunkowac się do każdej wypowiedzi chociaż mnie bardzo korci. Gdyż mój pogląd na ten tekst jest identyczny jak Sagitariusa.

Może zanim zaczniemy oceniac recenzję zastanowimy się jak ona powinna być napisana, jakie powinna zawierać informacje, jakim językiem powinna być poprowadzona. Recenzję nie pisze sie do szuflady jak setki wierszydeł.
Tak więc to zobowiązuje, więc jezyk powinien mieć określoną formę i tu uważam, że jest na bardzo dobrym poziomie. Taka recenzję wydrukuje równiez renomowane pismo. To dotyczy zarzutów Miladory - kłaniam się :)
Kolejna sprawa to rezenzja przedstawia pogląd recenzenta na dany temat i nie musi to zdanie zgadzać się ani ze zdaniem autora, ani ze zdaniem innego czytelnika, więc błędem jest obrażanie czytelnika nazywając go czarna masą. On na swoim poziomie wyciągnie odpowiednie wnioski i bez recenzji, która może go tylko zachęcic do czytania, albo po prostu poinformowac ,że cos takowego zaistniało i można to sobie przeczytac. Zadaniem recenzeta w żadnym wypadku nie jest interpretowanie za czytalnika.

Indianeczko chciałam bardzo pogratulować biegłości w pisaniu, bo nie każdy tak potrafi. :D To nie pisanie wierszy, a oceniają Cię ludzie którzy pisza wiersze i może nawet nie podjęli tak odważnej próby napisania recenzji. :uhoh:

Ze swojej strony mogę jedynie zapewnić, że recenzja jest dobrą esensją ciekawych wierszy Pana Szymoniaka, gdyż oceniając wiem czego dotyczy, gdyz sama miałam przyjemnośc przeczytać Swiatłoczułość.

Pozdrawiam serdecznie :) :) i oczywiście ŚWIETNY !
Indianeczka dnia 22.02.2010 21:16
Dobrze Amok ujęłaś sprawę czytelnika - czytający recenzję sam stwierdzi czy mu taka forma odpowiada. Profesjonalny język świadczy o tym, że poważnie traktuję czytającego, że nie mówię do Niego językiem dziecka, prostym da-da, ale mówię jak do osoby wykształconej, inteligentnej. Uważam, że trzeba równać do góry, a nie do dołu. Po to są słowniki, po to wymyślono pewne określenia - by z nich korzystać. Dzięki temu się rozwijamy!

A skrajność odbioru tej recenzji tylko potwierdza zasadę "jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził"!

Pozdróweczka :)
Esy Floresy dnia 22.02.2010 22:00 Ocena: Słabe
Amok - ja mam poważne wątpliwości czy Ty przeczytałaś tę recenzję skoro Ciebie nie rażą te wszystkie błędy stylistyczne ach i pozwól, że Cię zacytuję: a nie chodzi przypadkiem o to, aby mówić językiem jaklm się na co dzień posługujemy. ;)

Indianeczko - błędem jest stawiać siebie ponad innych, uważasz że masz do czynienia z nierozumnym odbiorcą Twej recenzji? Odsyłasz do słownika... ja nie musiałam zerkać do niego ani razu zastanawiam się ile razy Ty sięgałaś pisząc powyższe. Pozdróweczka to prawie jak da-da. Pozdrawiam.
Miladora dnia 22.02.2010 22:11 Ocena: Słabe
Ponieważ wywołano mnie do tablicy - proszę uprzejmie, zgłaszam się. :D

Cytat:
To dotyczy zarzutów Miladory - kłaniam się

Droga Amok - widać nie przeczytałaś dokładnie mojego komentarza albo go nie zrozumiałaś. Też się kłaniam. :D

Cytat:
Recenzję nie pisze sie do szuflady jak setki wierszydeł.

Mała różnica - wiersze to pisanie twórcze. Recenzja jest odtwórcza, ponieważ nie bazuje na własnym pomyśle, lecz recenzuje cudzy.

Cytat:
To nie pisanie wierszy, a oceniają Cię ludzie którzy pisza wiersze i może nawet nie podjęli tak odważnej próby napisania recenzji.

Droga Amok - istnieje zasada wiarygodności tego, o czym się pisze, polegająca na tym, że jeżeli się czegoś nie wie, to należy najpierw sprawdzić, żeby się nie zblamować.
Otóż, komentarze powyższe napisali ludzie parający się zarówno prozą jak i poezją. A nawet bardziej prozą, niż poezją.

Tak więc Twoje zdanie w tej sprawie w moich oczach traci wiarygodność i co gorsze, trąci Towarzystwem Wzajemnej Adoracji.
Pozdrawiam obie Panie. ;)
SzalonaJulka dnia 22.02.2010 22:36 Ocena: Słabe
Cytat:
Ależ SzalonaJolu - recenzja nie jest skierowana do teoretyków literatury, bo nie porusza się w kręgu pojęć czysto literackich; symulakrum to zjawisko z dziedziny kina, telewizji - szeroko pojętej sztuki; światłoczułość jest typowo z dziedziny fotografii; kategoria obcości to zjawisko socjologiczne - dla teoretyka literatury nic tu nie ma smiley
Uważam, że wielbiciel poezji, zwłaszcza poezji współczesnej - biegle porusza się w świecie słów, które w recenzji zostały użyte; musi, skoro "poezja wsobna" jest wszechobecna


Indianeczko, nie jestem kulturoznawcą, fotografem, ani socjologiem, mimo to większość pojęć nie jest mi obca.
Uważam jednak, że recenzja nie powinna być trudniejsza w odbiorze niż sama poezja :)

Ciągle rysuje mi się tu konflikt "między kanarkiem a ornitologiem" ;)

PS. Proszę, nie przekręcaj mojego nicka
Usunięty dnia 22.02.2010 23:42 Ocena: Słabe
Usunięty dnia 23.02.2010 00:31 Ocena: Słabe
Dodam coś o światłoczułości: Zbyt wysoka czułość ISO w technice analogowej (przenoszenie sygnałów) skutkuje zwiększonym ziarnem (wadą obrazu). W technice cyfrowej będzie zwiększała możliwość powstawania, na wykonanym zdjęciu, szumów.
Technicznie: napisana recenzja to przerost formy nad treścią.

Ps. wierzę, że mój komentarz będzie również zrozumiały.
amok dnia 23.02.2010 01:18 Ocena: Świetne!
dziecinada :) :lol: Zadysta przybij piątkę :smilewinkgrin: to działa w obie strony

Droga Esy Floresy tak się złożyło,że się tu spotykamy i mijamy opinią.
Nie można mojej wypowiedzi nawet nie oceny, tylko sugestii spod wiersza wciągać pod recenzję. No chyba, że nie widzisz różnicy między jednym pisaniem a drugim.
Na temat formy recenzji i tego jak ja to widzę już pisałam, ale głupio mi się tu po raz kolejny rozwodzić nad Twoim wierszem i to pod cudzym utworem.
Delikatnie chciałam Ci zasugerować, że mim zdaniem Twój tekst
po tym linkiem

www.portal-pisarski.pl/readarticle.php?article_id=17675

był zbyt upoetyczniany i to sztuczną formą jaką raczej obecnie na każdych warsztatach poetyckich delikatnie mówiąc wytykają za oczywisty błąd. Wklejamy tu, aby się czegoś nauczyć, dowiedzieć się czyjejś opinii.


Tak samo szanuję ja i pewnia autorka Indianeczka również szanuje Wasze opnie. stąd ta cała dyskusja. Ano bo czytelnik nasz pan.
Ja przedstawiam swoje zdanie i opinię, na ten temat czy na temat wierszy . owszem mogę to starać się zrobić jak najdelikatniej, ale i tez brutalnie bo coś moim zdaniem co zaznaczam moim jest nie tak. l
Szczerze to myślałam że właśnie należę do Waszego TWA :smilewinkgrin:


Dziwi mnie dlaczego pozytywnej opinii nie negujecie u Sagitarisa - on tez należy do TWA ???? aa to jest nas 3
Dziewczyny - weżcie się za głowę

Miladoro - owszem przeczytałam i Twoje komentarze i nawet książkę pana Szymoniaka, a i wiele różnych recenzji - dobrych recenzji, publikowanych i zaręczam Cię że ta nie odbiega formą od innych i jest sprawnie i ciekawie napisana

Cytat:
wiersze to pisanie twórcze. Recenzja jest odtwórcza, ponieważ nie bazuje na własnym pomyśle, lecz recenzuje cudzy.

Kochana jak Ty to sobie wyobrażasz - że odtwórcza? co to plagiat czy każde słowo i opinia wypływająca z włąsengo umysłu i umiejętności analizowania i wyciągania wniosków, podporządkowana określonym regułom, a to dużo trudniejsze, niz pisanie wierszy - ot sobie piszesz co Ci wpadnie i może być ok, albo i wyjdzie grafo
w przypadku recenzji bierzesz odpowiedzialność za swoje słowa wlaśnie recenzujące ten cudzy pomysł, a w wierszu co? żeś poeta samozwaniec ewentualnie


Cytat:
Otóż, komentarze powyższe napisali ludzie parający się zarówno prozą jak i poezją. A nawet bardziej prozą, niż poezją.

Aha uważasz, że nie wiem ... Trochę tu bywam, nawet nie logując się, ale jest coś takiego jak esej, reportaż, recenzja, no i opowiadanie i wrzucenie tego wszystkiego do jednego worka to chyba coś nie tak, no i na górę zasmażka w postaci poezji :D Owszem to wszytko proza ale wobec każego gatunku literackiego stawia się inne wymagania , nie podważam Twoich kompetencji ale sama znajdź swoje miejsce, a dopiero później wypowiadaj się autorytatywnie.
Ja mogę się mylić, ale dzielę się swoim zdaniem

a może dasz mi link na swoje recenzje ?? z przyjemnością poczytam, może dotyczyą tego co już czytałam albo mnie zachęcisz
wtedy porozmawiamy
Póki co ja mam swoje zdanie a Wy macie prawo mieć swoje zdanie i bez obrażania się jakimś TWA, poczytaj wiersze i komentarze

Kolejna sprawa to szkoda czasu na komentowanie i pomoc w wierszach, bo i tak nikt tego nie doceni a się obrazi. Od chwalenia to jest babcia i ciocia.
kurna znów się rozpisałam :bigeek:

a i tak serdeczności dla wszystkich :D i wybaczcie ale już sobie daruję dalszą dyskusję, bo pewnie będziecie kontynuować
Miladora dnia 23.02.2010 02:01 Ocena: Słabe
Cytat:
a może dasz mi link na swoje recenzje ?? z przyjemnością poczytam, może dotyczyą tego co już czytałam albo mnie zachęcisz
wtedy porozmawiamy


Wszystkie utwory znajdują się w moim profilu.
Dodatkowo w "Nasza twórczość" - Publicystyka - Recenzje - Felietony.

Pozdrawiam
Esy Floresy dnia 23.02.2010 02:11 Ocena: Słabe
Amok - a ja myślałam, że Ty przede mną prawdę uniwersalną objawiłaś:O No cóż ja jednak myślę, że to recenzja powinna się czytać wprost, a nie wiersz. Kto jednak z nas ma rację, nie zamierzam roztrząsać. W każdym razie dziękuję za reklamę mojego tekstu. Pozdrawiam ;)
Indianeczka dnia 23.02.2010 07:41
Moi drodzy Państwo - zakończę z mojej strony tak: oj biedny jest ten FELIKS NETZ, oj biedny! Mniemam, że wiecie kto zacz!
Otóż recenzja ta została przez Pana Netza wybrana do miesięcznika "Śląsk" i pojawi się tam w numerze marcowym.:)
Pan Feliks napisał w życiu setki recenzji - głębinowych, badających sanktuarium dzieła. Polecam czytać, czytać, czytać Netza - a potem dopiero mówić, mówić, mówić :lol:
Miladora dnia 23.02.2010 12:38 Ocena: Słabe
Gratuluję publikacji.

Tym niemniej jednak z Twojego komentarza wynika, że skoro pan Netz wybrał Twoją recenzję, to czytelnik nie ma już prawa do własnego zdania. Wynika także, że recenzja napisana została "pod" pana Netza, a nie tych biednych odbiorców, którzy chcieliby się w normalny, ludzki sposób dowiedzieć czegoś o wierszach poety, którego promujesz, bez zamydlania im oczu mnogością szumnie brzmiących terminów. Czy nie tworzysz w ten sposób następnej symulakry?

Wybacz, ale nie przepadam za narzucaniem autorytetów.
A.A. Milne powiedział:
"Trzeciorzędny umysł myśli to, co większość.
Drugorzędny umysł myśli to, co mniejszość.
Pierwszorzędny umysł myśli - za siebie."

PS. Pan Netz nie zauważył pleonazmów typu "skrajne końce"?
Indianeczka dnia 23.02.2010 14:36
Dziękuję za gratulacje Miladoro.
Recenzję widzieli również Koniusz, Rink, Szmidt, Bieńkowski i inni redaktorzy pism. Każdy był zadowolony z tekstu. A więc nie napisane pod Netza - ale dla czytelnika.

Pan Netz jako człowiek inteligentny podszedł do pojęcia "skrajne końce" jako do celowo zastosowanego.
Pleonazm bowiem to zgromadzenie wyrazów lub zwrotów bliskoznacznych bądź synonimicznych, oceniane najczęściej jako usterka stylistyczna, choć mogące być celowym uwydatnieniem pewnych cech danego przedmiotu i służyć stylistecznemu oraz znaczeniowemu wzbogaceniu. :smilewinkgrin:

Szkoda, że muszę tutaj pisać takie oczywistości.
Miladora dnia 23.02.2010 15:49 Ocena: Słabe
Przyjmuję jak najbardziej Twoje tłumaczenia, pozwól jednak, że skorzystam z prawa do posiadania własnej opinii i do własnego odbioru tekstu.

Prawo to przysługuje każdemu czytelnikowi i żaden z autorytetów, jakimi tutaj szermujesz, nie musi być akurat autorytetem dla niego.

Myślę, że na tym zakończymy naszą dyskusję.
Pozdrawiam

PS. Sugeruję na przyszłość, jako osobie piszącej, unikania w dyskusji zbytnego emocjonalizmu, wyrażanego wykrzyknikami i pogrubieniami zdań. Sprawia to złe wrażenie.
Esy Floresy dnia 23.02.2010 16:42 Ocena: Słabe
Indianeczko - choćbyś podparła się jeszcze kolejnymi pięcioma "autorytetami" ja mam prawo do własnego odbioru jak i pozostali czytelnicy. I tkwi we mnie przekonanie, że tekst powinien obronić się sam. Pozdrawiam.
Indianeczka dnia 23.02.2010 18:29
Jeśli zauważyliście Midaloro i Esy Floresy - nigdzie nie odebrałam nikomu prawa do własnego odbioru mojego tekstu. Ubolewam tylko nad koniecznością rozmowy o podstawach, które są dla mnie oczywistością - jak zagadnienie symulakrum czy konieczności użycia takiego, a nie innego słownictwa.

Czy tekst się obroni - nie za bardzo mnie to interesuje, bo nie był napisany dla obrony. Był napisany dla zaciekawienia książką Szymoniaka, który jest świetnym poetą.; był napisany jako wyrażenie mojego widzenia świata tych wierszy. A za moje widzenie - nikogo przepraszać nie będę :lol:

Recenzja pójdzie w świat, w kilka miejsc - ludzie przeczytają i może kilku z nich sięgnie po "Światłoczułość". I to jest dla mnie najważniejsze :-)
Nawet jak się okazało - nawet tutaj na PP ktoś po Szymoniaka sięga. Pozdrawiam.
Tomi dnia 23.02.2010 22:04 Ocena: Dobre
Indianeczko! (że tak zakrzyknę) :D

Przeczytałem. Przyznam nawet, że twórczość Szymoniaka wzbudziła moje zainteresowanie.
Sprawnie napisana recenzja chociaż są w niej momenty sprawiające wrażenie nadmiernie przeładowanych treścią; takie usilne "upychanie" jak największej ilości "mądrze" brzmiących, ładniutkich wyrazów. Oczywiście nie znaczy to, że lepiej byłoby z "głupio" brzmiącymi. :smilewinkgrin:

Nie rozumiem tylko jednego.
Dlaczego patrzysz z pogardą na czytelników swojej recenzji? Napiszesz zapewne, że się mylę, że nikim nie gardzisz.
Ubolewasz nad koniecznością rozmowy o podstawach, które są dla Ciebie oczywistością? Takimi stwierdzeniami udowadniasz jedynie, że czujesz się lepsza, ba, najlepsza i najmądrzejsza i nie traktujesz czytelnika jako równego sobie dyskutanta.

Dlaczego drwisz z odbioru innego od tego jaki prezentują "duże" nazwiska?

Sugerujesz, że tylko jakość owych wielkich jest jedyną poprawną jakością. Chciałbym mieć swoją.:)

Ty również masz swoją jakość. Masz sprawne pióro, masz polot i "równasz w górę". To dobrze. Bardzo dobrze.
Problem polega jednak na tym, że zbyt pysznie prawisz i za bardzo z góry.

Niemniej gratuluję i pozdrawiam serdecznie;)
Indianeczka dnia 24.02.2010 07:59
Tomi - (jak ja lubię sensowną rozmowę - dzięki za Twoje spojrzenie) akurat ta recenzja ma taki charakter, a nie inny. Popełniłam w życiu blisko 150 recenzji i są one różne.
Nie sądzę bym lekceważyła czytelnika używając "trudnych słów". Pisałam już o tym - nie będę używać języka nader prostego, bo i wiersze Szymoniaka zasługują na oprawę taką jak zaserwowałam i lepszą!!!

Jakość wielkich jest o tyle określona - że są to ludzie, którzy na recenzjach "zjedli zęby" no i się na tym znają. Ale gusta nie podlegają dyskusji i nikomu nie odbieram prawa do stwierdzenia, że się mu nie podoba moje pisanie ;)

A co do drwiny - tylko zażartowałam sobie :) no przecież kiedy zaczynają Cibie atakować - bez użycia argumentów - troszkę się człowiek "ucynicznia" - nie mylić z cyną ;)

Pozdrawiam wszystkich czytelników, a Tobie Tomi - dzięki.
Miladora dnia 24.02.2010 13:04 Ocena: Słabe
Cytat:
Miladora dnia luty 21 2010 18:59:23
Zdaję sobie sprawę, że napisanie recenzji tomiku wierszy nie jest łatwe.
Tym niemniej jednak, zbyt uczone i mądre wywody, jakie autorka zamieszcza na początku, są moim zdaniem zbędne.
Zaciemniają jedynie odbiór, narzucając czytelnikowi wrażenie głębokiej mądrości i znajomości koncepcji filozoficznych i psychologicznych, jakimi poeta musiał kierować się podczas procesu tworzenia swoich wierszy.
Uważam, że recenzja powinna przybliżać omawiane dzieło w sposób prosty i jasny. Zachęcać do zaznajomienia się z nim, a nie odstraszać mnogością naukowych terminów.
Czyż zresztą wszystko musimy od razu przekładać na język naukowy? I w jej imieniu dokonywać wiwisekcji dzieła?

Pablo Picasso napisał:
„Najbardziej dziwi mnie to, że tylu ludzi chciałoby rozumieć sztukę.
Pytam: czy ma sens chęć rozumienia śpiewu ptaków, zgłębiania tajemnic nocy i piękna kwiatów?
Zakochując się w kobiecie nie sięgamy po narzędzia do mierzenia jej kształtów. A tymczasem, gdy chodzi o sztukę, ludzie chcą „zrozumieć”.
Sądzę, że jedyną rzeczą, jaką ludzie powinni zrozumieć jest to, iż artysta tworzy, gdyż musi tworzyć.”

Moim zdaniem, odbiór wierszy należy zostawić czytelnikowi, bez narzucania mu jakichkolwiek koncepcji.
Bo wiersze, to indywidualne czytanie w czyjeś duszy.
A do duszy, jak wiadomo, nie wchodzi się w butach. Naukowych także. smiley

Dlatego dla mnie recenzja, choć bardzo dobrze napisana, jest zaledwie dobra.
Aha:
- na tą biegunowość - tę biegunowość.

Pozdrawiam smiley



Nie zamierzam wszczynać tej dyskusji na nowo.
Chciałam Ci tylko zwrócić uwagę, Autorko, że niezależnie od tego, ile "popełniłaś" w życiu recenzji, trzeba jeszcze umieć odnieść się w odpowiedni sposób do zdania swoich czytelników, bo podobno dla nich piszesz.
Twój powyższy komentarz, będący odpowiedzią dla Tomiego, utwierdził mnie jedynie w przekonaniu, że do tego jeszcze nie dorosłaś, skoro nie rozróżniasz konstruktywnych uwag od "atakowania bez użycia argumentów", jak to określiłaś.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że przerost "ego" nie jest korzystną cechą u pisarza. Oddala go bowiem od czytelników i sprawia, że jego pisarstwo prędzej czy później zawisa w próżni.

Moja sugestia na koniec - naucz się dyskutować, a nie "pokrzykiwać".

Pozdrawiam ostatecznie, ponieważ takim sposobem reagowania na komentarze udało Ci się całkowicie zniechęcić mnie do sięgania po Twoje teksty.
Indianeczka dnia 24.02.2010 15:06
Miladoro - cały problem widać leży w tym, że nie zrozumiałaś mojej recenzji. Trudno. Jak widać kilku czytelników zrozumiało. Nie widzę potrzeby roztrząsania tego problemu.

Takie mentorskie uwagi - jak poniżej zacytowane - raczej świadczą źle o ich autorce. O "ego" pisarza, czyli w tym wypadku Pana Szymoniaka zupełnie się nie martwię. A jeśli nazwałaś mnie pisarzem - biorę to za dobrą wróżbę :)

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że przerost "ego" nie jest korzystną cechą u pisarza. Oddala go bowiem od czytelników i sprawia, że jego pisarstwo prędzej czy później zawisa w próżni.

Moja sugestia na koniec - naucz się dyskutować, a nie "pokrzykiwać".


Myślę, że jakoś przeżyję fakt, że nie będziesz czytała moich tekstów. Oczywiście takie Twoje podejście do sprawy "trąci myszką", bo każdy tekst jest inny i nie ma recenzenta czy poety piszącego zawsze tak samo, no ale cóż - ludzie są przecież tacy różni. :lol:

Pozdrawiam
Tomi dnia 24.02.2010 23:05 Ocena: Dobre
Cytat:
Nie sądzę bym lekceważyła czytelnika używając "trudnych słów". Pisałam już o tym - nie będę używać języka nader prostego, bo i wiersze Szymoniaka zasługują na oprawę taką jak zaserwowałam i lepszą!!!


Indianeczko przemiła :)
Zwróć uwagę, że nigdzie nie napisałem, iż używanie przez Ciebie - jak to nazywasz - "trudnych" słów stanowi formę lekceważenia czytelnika.
Spójrz również, że piszę teraz bez wykrzykników, a to także jest istotnym elementem prawidłowej, niczym niezaburzonej komunikacji.
To nie jest takie trudne i pozwala nawiązać lepszy kontakt pomiędzy rozmówcami.
Już nie chodzi nawet o jakąś wylewną serdeczność, ale o zwykłą przyzwoitość, o podstawowe prawidła netykiety. :)

Wracając jednak do myśli jaką nakreśliłem na początku swojej wypowiedzi - zupełnie nie sugeruję Tobie używania języka "nader prostego" w odniesieniu do twórczości Szymoniaka.
Zauważam jedynie pewien przesyt, który może zaburzać, zasłaniać cały obraz.
I wtedy słowa stają się głównym bohaterem, a Pan Szymoniak jedynie oprawą do całego spektaklu. Wszystko jest dobre kiedy stosujemy w odpowiednich ilościach.

Tak, uciekajmy od prostego da-da. Mówmy kwiecistym językiem. Nie neguję tego, bo rozwój i poszerzanie horyzontów to zdecydowanie dobry kierunek. :)
Warto jednak na pewne kwestie spojrzeć wielokierunkowo, zachować otwartość.
Masz swoich mentorów, słuchasz tylko ich mentorskich uwag i jesteś szczęśliwa w takim świecie. Reszta to tylko prości czytelnicy wobec których rewelacyjnie sprawdza się taki oto emotikon: :lol:

Wybacz, ale to tak wygląda od strony obserwatora.

Pozdrawiam sedecznie :)
Indianeczka dnia 25.02.2010 07:44
"Wybacz, ale to tak wygląda od strony obserwatora".

Wybaczam Tomi :)

A tak na poważnie - nie widzę przesytu, bo i wiersze Szymoniaka są tak pojemne, tak wielokadłubowe, tak zmultiplikowane, że i jeszcze więcej (nie wiem czego - słów, obrazowania recenzyjnego) wytrzymają - i wszystko to będzie miało tzw. "ręce i nogi". Osobiście uwielbiam takie wiersze. Rzadko jednak się one trafiają.

Ale dzięki za poczytanie i sensowną dyskusję Tomi. Pozdrawiam
Usunięty dnia 04.03.2010 23:12 Ocena: Słabe
Cytat:
cały problem widać leży w tym, że nie zrozumiałaś mojej recenzji. Trudno. Jak widać kilku czytelników zrozumiało.

Ja zrozumiałem.
Czytam i czytam, i czytam...
Już wiem!
Ta recenzja, to jest zamierzony pastisz! :lol:
Indianeczka dnia 05.03.2010 07:34
Tym właśnie Zadysto - wygrała konkurs :)
zapomin dnia 13.03.2010 08:50 Ocena: Dobre
Czytam. Zagmatwane to. Jestem jednak prostaczkiem. I przyjmuję to z pokorą. Recenzja mija mnie. Płynie jak łódka na rzece. Podziwiam kunszt. Warsztatowo jest to dobre (choć są potknięcia!), ale... ignoruje odbiorcę. Nie przechodzi przeze mnie. Raczej nie poszukam po jej lekturze omawianego tomiku. Podziwiam erudycję autorki. Czyżby życzyła panu Sz. wyłacznie czytelników którzy są w stanie przez to przebrnąć? w takim razie autor powinien wydać swoje wiersze w nakładzie 100 egzemplarzy. Nie wiecej. Wystarczy. Czy recenzent, który przychylnie myśli o autorze i jego dziele, nie powinien zachęcać do sięgnięcia po nie także osoby spoza wąskiej elity? Albo... nie no chyba nie chce chronić pereł przed takimi wieprzami jak na przykład ja.
Miladora dnia 13.03.2010 13:42 Ocena: Słabe
Pozwalam sobie, dla porównania, na wklejenie linka z inną recenzją tomika wierszy Krzysztofa Szymoniaka.

http://jarekmikolajczyk.blox.pl/2009/.../Krzysztof-SzymoniakSwiatloczulosc-8211-Galeria.html
miniawka dnia 30.04.2010 21:17
Witam jako nowy tutaj.
Ciekawa rzecz: dyskusja zajęła o wiele więcej miejsca niż sama recenzja. I co ciekawe, nikt nie pokusił się o sprawdzenie, czy wiersze są dobre i czy autorka recenzji oceniła je należycie. Forma recenzji zagłuszyła wszystkie racjonalne wątki, czyli nie masz racji Miladoro, gdy mówisz, iż ["przerost ego"] sprawia, to, o czym napisałaś. Tu dwa przerośnięte ego starły się do pierwszej krwi. I tak musiało być. Sztuka to przecież przerośnięte ego. I im bardziej jest przerośnięte, tym bardziej jest uwielbiane przez czytelnika. A recenzja jest w jakiś sposób sztuką. I dlatego powstało tu kosmiczne zamieszanie, bo cała dyskusja toczyła się na płaszczyźnie "meta recenzentek".
Jedno jest pewne: gdyby autorka tej recenzji była profesorem teorii literatury (albo czego innego), nie byłoby tu "trudnych słów", bo nie musiałaby wykazywać, iż je zna.
I tak sobie myślę, a właściwie, co ja sobie myślę... To, co poniżej:
Indianeczka dnia 14.05.2010 21:17
Również polecam http://jarekmikol...leria.html
To jest bardzo dobra recenzja :)

I co ciekawe, nikt nie pokusił się o sprawdzenie, czy wiersze są dobre i czy autorka recenzji oceniła je należycie. - ktoś tam jednak się pokusił ;)
biala_inez dnia 24.06.2010 20:33
Bardzo dobra recenzja.
Indianeczka dnia 02.09.2010 10:33
Dzięki INEZ :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty