mam siniaki od tej miłości, która istnieje tylko na potrzeby literatury.
wbijałam upierdolone paznokcie w papierosa i patrzyłam na świat, który
odpoczywał w trumnie. pomagasz zasłaniać mi okna, zraszamy wieńce,
ściskasz moje ręce, rzucając mnie na świat, zjeżdżający na dół.
nie mogę się wyrwać, nie jestem w stanie utrzymać nawet swojego
kota. komornicy potrafią zrobić willę z kuwety.
nie obchodzi mnie twoja lodówka i to, czy gaśnie w niej światło,
a tym bardziej po co oświetlać kostnicę zwierzętom. logika nie
staje pod pierwszą lepszą latarnią, aspirujemy do bycia cmentarzem.
mam w swojej rozpłaszczonej od myślenia dupie pralkę, którą moglibyśmy
kupić za mokre pieniądze. leżąc cały czas nie staniemy
się plamą, z której jakieś dziecko zbuduje sobie rusztowanie, prowadzące
na jego głowę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
peepshow · dnia 23.02.2010 11:11 · Czytań: 2474 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora: