Ja mam tylko jedno pytanie, Juleczko...
Dlaczego z góry zakładasz, że każdy alkoholik jest wierzącym katolikiem?
I że w dodatku ma ochotę się w ogóle modlić.
W komentarzu wyjaśniasz, że to "Twój alkoholik" tak się modlił i wyszedł z alkoholizmu, ale wiersz, to wiersz i tego w nim nie ma.
Odbierając go ogólnie, powstaje takie właśnie pytanie, jakie zadałam.
Niestety, mnie to nie przekonuje do wiersza.
Też znam alkoholików. Nie ma u nich, po wielu latach pijaństwa uczuć wyższych. Są natomiast zmiany w mózgu.
Gdybyś dała tytuł "modlitwa pewnego alkoholika" może byłoby to dla mnie bardziej wiarygodne...
A tak to niestety nie jest.
Dobra forma, dobry rytm, ale przesłanie dla mnie żadne.
Nie obraź się, ale Blemish ma rację.