Helena Hess w godzinie 12:00 upatrzyła sobie fobię
polegającą na codziennym zmywaniu garnków
nawet jak nie miała brudnych naczyń w zlewie
codziennie punktualnie o tej samej porze brała płyn do mycia naczyń, gąbkę
i najpierw mocząc w wodzie a następnie dokładnie nanosząc płyn na gąbki szorstkość
wycierała kubek za kubkiem, talerz za talerzem, garnek, pokrywki, łyżki i widelce
po wytarciu w ścierkę wkładała do odpowiedniej przynależnej półki
w której było prochu po kolana. taka jest symbioza czasu i przestrzeni
aż do czternastej.
Cieszyn 7.03.2010
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
DamianCielepa · dnia 14.04.2010 13:45 · Czytań: 726 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: