Kurde, Bowman.
- Kurde(,) koty!
- One się tylko czasami kamuflują na inne kolory. - niezręczne:
- One się tylko czasem kamuflują innymi kolorami. - żeby nie było rymu"czasami/kolorami"
- Widać było po
nim przebytą drogę, wiele podwórek i trochę zionęło od
niego makrelą. - i trochę zionął makrelą
- Po czyjej stronie staniecie(,) na przykład(,) podczas konfliktu
-
To wasza sprawa. Ale w sumie(,)
to ja nic nie wiem, bo mnie wykluczono z kociej społeczności za - jak
to określili - nie dostosowanie się do zasad.
- Jakich zasad? - spytałem zaciekawiony.
- Ano takich, że ja naprawdę lubię myszy. - nie dostosował się do zasad, że naprawdę lubił myszy? Coś to nielogiczne...
- nad tym
myślałem. Później
dowiedziałem się - rym
- że
koty wcale myszy nie jedzą. Że to rodzaj umowy wiązanej pomiędzy
kotami a gryzoniami.
Koty płacą od prawieków myszom za stworzenie pozoru zapotrzebowania na
koty.
- selekcjonują t
e, spośród siebie, które niestety(,) dla zachowania pozoru(,) muszą zostać zjedzone. - bez przec. podkr.
- którego żem onegdaj spotkał(,) był właśnie takim
- kiedy chciał zacząć sypać ludziom o tej prawdzie - niezręczne
- Inną sprawą jest
to, ze on naprawdę
to lubił. - że
- Lubił zadawać śmierć myszom(,) uprzednio się z nimi nieźle zabawiwszy.
Tak prawdę mówiąc, to koty nie do końca poddały się procesowi udomowienia.
I nie są aż tak zależne od człowieka. Ale rozumiem umowę wiązaną, kiedy kot może zachować status najemnego pracownika. No i dobrze jest robić, co się lubi, mając na to prawną podkładkę.
Db ode mnie z pozdrowieniami.