Ćma cz.4 - JaneE
Dla użytkownika » Piekło » Ćma cz.4
A A A
3.
Było już po osiemnastej, gdy czarne auto zatrzymało się na strzeżonym parkingu. O tej porze stało tam zaledwie kilka samochodów. Rodziny z dziećmi przyjeżdżały zazwyczaj dużo wcześniej i teraz parking powoli pustoszał. Starszy pan wychylił się z budki, która chroniła go przed czerwcowym upałem. Przecierając wierzchem dłoni spocone czoło, z nieskrywaną zazdrością przyglądał się czwórce dzieciaków wysiadających ze sportowego i nieziemsko, jak dla niego, drogiego wozu.
- Cztery złote godzina! – krzyknął, gdy przechodzili obok, mimo że tablica powieszona tuż przy bramie wjazdowej informowała o tym wyraźnie.
Weszli na plac prowadzący do wesołego miasteczka. Większość mijających ich ludzi szła już w odwrotnym kierunku. Dzieci z różnokolorową watą cukrową, z zaczerwienionymi od nadmiaru emocji buziami i rodzice - zmęczeni, ale również zadowoleni z kilku chwil przyjemności, które zafundowali pociechom. Powietrze aż drżało od głośnych rozmów, śmiechów i pisków.
Idzie szybko udzieliła się panująca wokół radosna atmosfera. Czuła, że ładnie wygląda. Zielona sukienka idealnie harmonizowała z miedzianym kolorem włosów, które luźno opadały na odkryte ramiona. Całe szczęście, że gdy rano, wybierała się do Rafała, było za gorąco na dżinsy. Już od dłuższej chwili chłopak delikatnie obejmował ją ramieniem. Tym razem nie starała się uciec przed czułym gestem. „Sama nie wiesz, czego chcesz” - zabrzęczały jej w głowie słowa Agaty, powtarzane ostatnio zdecydowanie zbyt często. Szybko zdołała odgonić natrętne myśli. Było jej dobrze, tu i teraz, i jak na razie to wystarczało w zupełności.
Weszli w wir świateł, dźwięków i kolorów. Poprzez skoczne piosenki z repertuaru disco polo co chwilę przedostawały się wrzaski śmiałków, decydujących się na przejażdżkę Rollercoaster-em, najnowszą atrakcją lunaparku.
- Może spotkamy tu naszego znajomego z ogniska. – Agata, która razem z Tomkiem szła z przodu, odwróciła się. – Mówiłeś, że tu pracuje – dodała, patrząc na Rafała.
W jednej chwili cała beztroska, jaką Ida czuła, pękła niczym zbyt mocno nadmuchany balonik. „Pracuje w wesołym miasteczku, tak jak jego ojciec”. Gwałtownie powróciła do nocy sprzed kilkunastu dni. Jak mogła nie pamiętać tego, co mówił wtedy Rafał, i dlaczego właściwie miałaby pamiętać? Co może obchodzić ją ktoś, kogo nawet dobrze nie widziała.
Rafał udając, że nie usłyszał słów Agaty, pociągnął Idę za rękę.
- Chodźcie na samoloty. – Wskazał dużą karuzelę stojącą zaraz naprzeciwko wejścia. – Albo wolisz na coś innego, Ida? – spytał widząc, że dziewczyna trochę nieprzytomnie rozgląda się wokół.
- My idziemy na strzelnicę, obiecałem Agatce różowego słonia. – Tomek z uśmiechem puścił oczko swojej dziewczynie.
Po niefortunnym zakończeniu ostatniej wspólnej imprezy usiłował przymilać się do niej na każdym kroku, co najwyraźniej mu się udawało, bo Agata, mimo że wciąż robiła jeszcze obrażone miny, już dawno przestała się gniewać.
Poszli wszyscy. Przed drewnianą budką, pełną sztucznych kwiatów i różnego rodzaju maskotek, stała spora grupka gapiów. Młody mężczyzna starał się właśnie ustrzelić dużego misia dla stojącej obok dziewczynki, która z przejęciem wpatrywała się w przygotowującego się do kolejnego strzału ojca.
- Niestety, pudło – z przyklejonym do twarzy uśmiechem właściciel kramiku komentował wyczyny strzelca. – Lizak na pocieszenie – dodał, wręczając zasmuconemu dziecku czerwone serduszko na patyku.
- No, Rafał! Choć pokażemy im, jak to się robi. – Tomek z wyraźnym rozbawieniem w głosie poklepał przyjaciela po plecach. – Kto pierwszy?
Ida usilnie próbowała skupić uwagę na popisach chłopców, a jednak co chwilę mimowolnie odwracała głowę w stronę karuzel. Nadal nie umiała pozbyć się dziwnego uczucia podniecenia i strachu, które niespodziewanie wypełniło wnętrze jej brzucha.
„Nienormalna chyba jestem”- myślała, starając się wyglądać na rozbawioną niecelnymi strzałami Tomka. „Kogo ja szukam? Po co? Rafał jest idealny. Każda chciałaby być na moim miejscu, a ja się wygłupiam”.
- Piękna róża dla pięknej kobiety. – Głos Rafała wyrwał ją z zadumy.
Chłopak skłonił się z udawaną powagą, wręczając jednocześnie plastikowy kwiatek. Uśmiechnęła się, obiecując sobie w duchu, że postara się bardziej doceniać jego gesty.
- Przynajmniej od tego nie utyjesz. – Agata obracała w palcach czerwony lizak. – Naprawdę wiedzą, jak to się robi – dodała, lekko wciągając brzuch, tak jakby od samego patrzenia na słodycze mogło przybyć jej kilka kilogramów.
Przez kolejne minuty Idzie z powodzeniem udawało się dotrzymywać danego sobie słowa. Zamiast rozglądać się na boki w poszukiwaniu twarzy, której nie mogłaby rozpoznać, starała się odwzajemniać każdy dotyk, każdy pocałunek. Tak, ten wieczór Rafał z całą pewnością mógł zaliczyć do udanych.
Wokół robiło się coraz spokojniej. Kasy biletowe były już nieczynne, a przez rozwieszone tu i ówdzie megafony ogłaszano, że karuzele i inne atrakcje zostaną zamknięte za trzydzieści minut. Lekko zaróżowione niebo zapowiadało, że po upalnym dniu nadchodzi ciepły, letni wieczór. Tomek i Agata zatrzymali się przed budką z lodami. Ida, która właśnie kończyła wyjadać resztę kupionego przez Rafała popcornu, usiadła na skraju drewnianego podestu, na którym kręciła się staromodna karuzela z konikami. Mechaniczne wierzchowce skakały w górę i dół, w rytm walczyka. Rafał przykucnął obok, ale natychmiast wstał, usiłując wyciągnąć z kieszeni nieco zbyt obcisłych dżinsów, telefon, który zaczął wygrywać „Piosenkę dla pajączka” z repertuaru Czesław Śpiewa. Wzdrygnęła się. Nienawidziła upodobań muzycznych swojego chłopaka.
Próbując przekrzyczeć dobiegającą zawsząd muzykę, Rafał oddalał się w stronę stojącego nieco na uboczu punktu informacyjnego, jednak nie znajdując również tam odpowiednich warunków do przeprowadzenia rozmowy, zniknął w końcu gdzieś za jego zapleczem. Ida uśmiechnęła się pobłażliwie. Przesunęła wzrokiem na stojących w kolejce przyjaciół. Grupa maluchów, przepychających się przy okienku z lodami, nie dawała nadziei, że przyjaciele szybko doczekają się swoich porcji. Oparła głowę o drewniany słup karuzeli. Lekki podmuch wiatru delikatnie uniósł w górę brzeg sukienki. Nie miała ochoty jej przytrzymywać. Gdyby Rafał mógł ją teraz zobaczyć, w jego oczach wyglądałaby zjawiskowo. Westchnęła cicho. Chciała, aby ją zobaczył.
- Tu nie wolno siadać. – Głęboki głos zza jej pleców sprawił, że poczuła na skórze tysiące mrówek.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
JaneE · dnia 24.05.2010 09:42 · Czytań: 633 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 5
Komentarze
Wasinka dnia 25.05.2010 22:31
Witaj, Jane. Obiecałam, więc jestem :)
Pozwól, że zacznę :) ;)

Było już po osiemnastej, gdy czarne auto zatrzymało się na strzeżonym parkingu. / teraz parking powoli pustoszał - powt.; parking strzeżony

O tej porze nie było tam zajętych zbyt wiele miejsc. - cosik niezgrabne to zdanie

Weszli na plac, prowadzący - baz przecinka

emocji buziami, i rodzice - zmęczeni, - przecinek zbędny

które zafundowali swoim pociechom. - można bez zaimka

Idzie szybko udzieliła - wyrazy wchodzą na siebie, zbyt podobnie brzmią

wybierała się do Rafała (,) było za gorąco

„Sama nie wiesz (,) czego chcesz”

Idzie szybko udzieliła się panująca wokół radosna atmosfera. Czuła, że ładnie wygląda. Zielona sukienka idealnie komponowała się z miedzianym kolorem włosów, które luźno opadały na odkryte ramiona. Całe szczęście, że rano, gdy wybierała się do Rafała było za gorąco na dżinsy.
Już od dłuższej chwili chłopak delikatnie obejmował ją ramieniem. Tym razem nie starała się uciec przed czułym gestem.
„Sama nie wiesz czego chcesz”. Przez chwilę zabrzęczały jej w głowie słowa Agaty, powtarzane ostatnio zdecydowane zbyt często. Szybko zdołała odgonić natrętne myśli. Było jej dobrze, tu i teraz, i jak na razie to wystarczało w zupełności. - tego fragmentu nie rozdzielałabym akapitami

„Sama nie wiesz czego chcesz”. Przez chwilę zabrzęczały jej - kropkę zamieniłabym na myślnik, "przez chwilę" można wyrzucić (tym bardziej że później też masz "co chwilę";), po myślniku mała litera tutaj

zabrzęczały jej w głowie słowa Agaty, powtarzane ostatnio - nie dałabym tu przecinka

Szybko (jednak) zdołała

się wrzaski śmiałków, decydujących się na przejażdżkę Rollercoaster-em - powt. (może zdecydowanych), dywiz (mała pauza) niepotrzebna

Disco Polo - wydaje mi się, że jesli to ma być nazwa zespołu, to wielka litera, jesli gatunek muzyki - mała

W jednej chwili, cała beztroska (,) jaką Ida czuła, pękła

Jak mogła nie pamiętać tego (,) co mówił wtedy Rafał (,) i dlaczego właściwie miałaby pamiętać (?) - części zdania wykluczają się wzajemnie, może lepiej byłoby je rozdzielić i wtedy "i" zamienić na "A".

na samoloty. – Wskazał na dużą karuzelę

Po niefortunnym zakończeniu ostatniej wspólnej imprezy, starał się przymilać do niej na każdym kroku - bez przecinka, szyk: do niej przymilać

z przyklejonym do twarzy uśmiechem, właściciel kramiku - bez przecinka

dodał, podając - te wyrazy nie brzmią dobrze razem

Rafał, choć pokarzemy im (,) jak to się robi. - chodź, pokażemy, przecinek

„Nienormalna chyba jestem”. (m)yślała, starając się - myśli bohaterów nie możesz rozdzielać kropką od bohatera (myślnik); tak samo miałaś w poprzedniej części

Piękna róża, dla pięknej kobiety

Chłopak skłonił się z udawaną powagą, wręczając jednocześnie plastikowy kwiatek.
Uśmiechnęła się, obiecując sobie w duchu, że postara się bardziej doceniać jego gesty. - te zdania powinny być w jednym akapicie

Naprawdę wiedzą (,) jak to się robi

starał(a) się odwzajemniać każdy dotyk

Rafał, z całą pewnością, mógł zaliczyć

że po upalnym dniu, nadchodzi ciepły, letni

Ida, która właśnie kończyła wyjadać resztę kupionego przez Rafała popcornu, czekając na przyjaciół (,) usiadła na skraju drewnianego podestu, na którym kręciła się staromodna karuzela z konikami. - dodać przecinek, powtórzenia: 3razy "na', 2 razy "który" (która, którym)

skakały na przemian, w górę i dół

wyciągnąć z kieszeni, nieco zbyt obcisłych dżinsów

Wzdryg(ł)a się

Gdyby Rafał mógł ją teraz zobaczyć, w jego oczach wyglądałaby zjawiskowo. - jakoś niefajnie brzmi to zdanie

Jest coraz lepiej Jane :) Po poprawieniu przejrzyj ponownie, może coś wyłapiesz jeszcze.
Hmm, w życiu Idy coś się chyba pokręci...
Pozdrawiam :)
Jeff_Moon dnia 12.06.2010 07:51 Ocena: Dobre
Myślę, że Wasinka już dość wypunktowała. Przeczytałem wszytskie częsci, czekam na następne. :)
Dobre, takie lekkie, ładne opisy, wyraziste.;)
Huh...ciekawe co się stanie dalej?:)

Witam, ponieważ nie miałem jeszcze przyjemności;)

Jeśli będziesz mieć czas to może zajrzysz do mnie;)

Pozdrawiam;)
JaneE dnia 12.06.2010 09:17
Witam Jeff :)
Dziękuję za komentarz, wkrótce powinna pojawić się kolejna część.

pozdrawiam
Almari dnia 26.07.2010 17:35 Ocena: Dobre
Cytat:
Przecierając wierzchem dłoni


~ wierzchnią stronę dłoni.

Cytat:
wysiadających ze sportowego i nieziemsko, jak dla niego, drogiego wozu.


~ szyk. wysiadających ze sportowego i nieziemsko drogiego, jak dla niego, wozu.

Cytat:
kilka kilogramów.
Przez kilkadziesiąt


~ kilka, kilkadziesiąt.

Cytat:
właśnie kończyła wyjadać resztę kupionego przez Rafała popcornu, usiadła na skraju drewnianego podestu, na którym kręciła się staromodna karuzela z konikami. Mechaniczne wierzchowce skakały w górę i dół, w rytm walczyka. Rafał przykucnął obok, ale natychmiast znów wstał, usiłując wyciągnąć z kieszeni nieco zbyt obcisłych dżinsów, telefon, który właśnie


~ 2x właśnie rzucające się w oczy i wykasowałabym "znów"

Cytat:
Próbując przekrzyczeć dobiegającą zawszą muzykę,


~ zewsząd?

Cytat:
szybko doczekają się swoich porcji.


~ sugestia: swojej porcji.


Dobrze napisane. Idę dalej ;)
Miladora dnia 27.07.2010 01:06
Mam chwilę czasu... ;)

- Zielona sukienka idealnie komponowała się z miedzianym kolorem włosów, - jeżeli zmienisz na:
- Zielona sukienka idealnie harmonizowała z miedzianym kolorem włosów, - to wtedy nie masz "się" i brzmi lepiej

- Całe szczęście, że rano, gdy wybierała się do Rafała, było za gorąco na dżinsy. - a może:
- Całe szczęście, że gdy rano wybierała się do Rafała, było za gorąco na dżinsy.

- „Sama nie wiesz, czego chcesz”()- spacja

- zabrzęczały jej w głowie słowa Agaty(,) powtarzane ostatnio zdecydowan(i)e zbyt często.

- odwróciła się przez ramię. – Mówiłeś, że tu pracuje – dodała(,) patrząc na Rafała. - to "odwróciła się przez ramię" brzmi niezręcznie

- W jednej chwili, cała beztroska, jaką Ida - bez przecinka

- Albo wolisz na coś innego, Ida? – dodał widząc, - jak pytanie, to "spytał, widząc

- starał się do niej przymilać/starał się właśnie ustrzelić - wpada na siebie

- Niestety(,) pudło – z przyklejonym do twarzy

- No! Rafał, choć pokażemy im, jak to się robi. - popraw:
- No, Rafał! Chodź, pokażemy im, jak to się robi.

- z całą pewnością, mógł zaliczyć do udanych. - bez przecinka

Ładnie to prowadzisz. :D
Buźka
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty