Mężczyzna docisnął pedał gazu i przyspieszył, jakby chcąc uciec wspomnieniom, prześcignąć je, zostawić daleko w tyle i nigdy do nich nie wracać... Niestety, nie da się.
Jak szybko byśmy nie pędzili przez życie, pamięć towarzyszy nam... Jesteśmy garbaci od wspomnień, chociaż...
... Mika Waltari porównał siebie kiedyś do małża, który chcąc zaczerpnąć czystej wody, niechcący wchłonął ziarenko piasku. Uwierało go boleśnie, więc dzień po dniu otaczał je w męce, aż powstała perła...
Tak nawiasem mówiąc, to też była opowieść w zasadzie o niczym, jeżeli "niczym" można nazwać pewne stany psychiczne.
Przypomniała mi się, ponieważ Twoje opowiadanie jest także pewnego rodzaju perełką.
Cóż, ludzie przeżywają podobnie różne uczucia i czy to znaczy, że nie można o nich pisać, bo są nieoryginalne? Na tej zasadzie właściwie nie byłoby o czym pisać, bo wszystkie zostały już opowiedziane.
Ale liczy się także to, jak zostały opowiedziane i co wywołują u innych.
To kwestia indywidualnego odbioru, rzecz jasna. I mamy prawo różnić się od siebie. Bo różne struny posiadamy i nigdy nie wiadomo, na której coś nam zagra. Ale najważniejsze, gdy zagra.
Aha - ja bym dała przecinek w tym zdaniu:
- które powoli(,) niczym podstępna choroba, atakują neurony (zdanie porównawcze złożone)
I to tyle, Darksiu - z buziakiem i "świetnym", bo dotarło.