Oni - ginger
Proza » Inne » Oni
A A A
- Tato... - żadnej reakcji. - Tato!
- Oglądam mecz. Nie możesz poczekać?
- Ale tatusiu... To ważne dla mnie...
- Co znowu?
- Marta ma dzisiaj urodziny i w sobotę będzie impreza. Wiesz, że to moja przyjaciółka. Bardzo chciałabym pójść...
- Nie.
- Ale tato... Semestr się już skończył. Teraz nie muszę się tyle uczyć.
- Powiedziałem. Nie mam ochoty jeździć po ciebie w środku nocy Bóg wie gdzie.
- Nie będziesz musiał, bo mama Marty mnie odwiezie. Nie wrócę późno...
- Czy ja mówię niewyraźnie.? Ile razy mam Ci powtarzać, że się nie zgadzam!
- Ale tato...
- Koniec dyskusji.
Zastanawiała się, co zrobiła nie tak. Mogła pójść najpierw do mamy, ale tak naprawdę nic by to nie dało. Ojciec podejmuje decyzje szybko i nigdy nie zmienia zdania. Przecież jest poważnym człowiekiem!
Może powinna poprosić go po meczu? Albo jutro? Nie, wtedy powiedziałby, że jest zmęczony, lub że nie powinna przychodzić na ostatnią chwilę. Z drugiej strony, czemu tu się dziwić. Jeszcze nigdy nie usłyszała małego, upragnionego "tak". Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
Wchodziła po schodach mocno zaciskając powieki. Nie może się popłakać na jego oczach. Dopiero za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju, nad podręcznikiem od matematyki, łzy popłynęły dwoma ciepłymi strużkami. Nie chciała o tym Myślec, jednak nie potrafiła skupić się na niczym innym. Dopiero po pół godzinie przyszła jej do głowy pewna myśl, która wywołała nieśmiały uśmiech na zmęczonej twarzy...
***
Nie zwrócili uwagi na tę nagłą zmianę. Byli zbyt zajęci kolejną małą kłótnią. Takie małe spory zajmowały im ostatnio dużo czasu. Zdecydowanie za dużo:
- Mówiłem, że to się tak skończy.
- Może spróbuje jeszcze raz. Wtedy się zgodzi...
- Akurat! Nigdy się nie zgadza. Nawet na najmniejszą przyjemność.
- Dobrze wiesz, że robi to z miłości.
- Z miłości? Kpisz chyba! Przelewanie swoich niespełnionych ambicji na dziecko to nie miłość. Ona musi być we wszystkim najlepsza, a i tak nic z tego nie ma.
- Kiedyś będzie mu za to wdzięczna. Kiedy będzie miała dobrą pracę i wspaniałą rodzinę doceni, ile pracy włożył w jej wychowanie.
- Nie sądzę. Tym razem będzie inaczej. Szczęśliwe zakończenie raczej nie wchodzi w grę.
- Oh! Przestań! Po co w ogóle tu przyszedłeś?
- Żeby cię ostrzec. I popatrzeć... Jak znowu przegrywasz...
- Jeszcze nic się nie stało.
- Stało się, tylko ty tego nie potrafisz dostrzec. Pamiętaj, co ci powiedziałem. Tym razem nie będzie jak zawsze.
Diabeł zniknął. Anioł zastanawiał się nad jego słowami. Właściwie zły był na siebie. Znowu dał się wciągnąć w bezcelową dyskusję. To nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Jeszcze długo widział złe błyski w oczach diabła. I żałował, że to nie anioły widzą przyszłość...
***
Tego dnia nie czekał długo. Wyszła ze szkoły radosna jak skowronek, a na jego widok twarz rozpromieniła się jej jeszcze bardziej. Od tygodnia czekała na ten dzień. Potrzebowała spotkania z nim, żeby zapomnieć o ojcu, o wszystkich przykrych sprawach. Chociaż wiosna się jeszcze na dobre nie rozgościła, było przyjemnie ciepło, a słońce świeciło ze wszystkich, nadwątlonych zimą sił.
Najpierw spacerowali mocno przytuleni, potem poszli na herbatę do uroczej kawiarenki. Rozmawiali tylko o wesołych rzeczach, żeby niechcący nie zepsuć tego popołudnia. W maleńkiej kawiarni kupił jej zabawną, farbowaną na zielono różyczkę. Wyobrażała ją sobie w wazonie na biurku, jak przypomina o tych cudownych godzinach.
Przed furtką zaczęli się całować. Te pierwsze pocałunki zawsze najlepiej smakują i wspomina się je z dreszczykiem rozkoszy. Czekała na nie kilka miesięcy i marzyła, aby ta chwila nigdy się nie skończyła. Błogie myśli przerwał ostry głos ojca:
- Do domu! Natychmiast!
Nie krzyczał. Nigdy tego nie robił. W jego oczach jednak wyczytała zimną furię. Szybko się pożegnała, obiecała, że zadzwoni i podeszła do taty.
- Nigdy więcej się z nim nie zobaczysz. Zabraniam! Rozumiesz?
- Ale...
- Milcz! Jeśli was razem zobaczę, zabiję.
Odniosła wrażenie, że widząc przerażenie malujące się na jej twarzy, ostatnie słowa wypowiedział z satysfakcją. Chciała płakać, krzyczeć, bić, ale stała cicho i wpatrywała się aż do bólu w ścianę za plecami ojca. Do rzeczywistości przywrócił ją trzask łamanej łodygi. Zaraz potem wyszedł, depcząc po drodze różę. Pozbierała obłocone płatki i poszła do swojego pokoju. Resztki kwiatka delikatnie ułożyła na poduszce. Nie zjadła kolacji. Nie potrafiła pogodzić się z sytuacją, z okrucieństwem, którego sprawcą był jej ojciec. Zasnęła, słuchając własnego płaczu.
Rano, jak zwykle, wsiadła do autobusu, jednak nie dojechała do szkoły. Wysiadła wcześniej, przy moście. Szła bardzo powoli. Zatrzymała się na środku, zdjęła plecak, płaszcz i buty. Skoczyła. Woda była zimniejsza, niż się spodziewała. Wszechogarniający chłód czuła jednak tylko przez chwilę.
***
- A nie mówiłem? Twoja nieufność nie wyszła ci na dobre. Anioły powinny słuchać dobrych rad. - złośliwy chichot drażnił Anioła. Sam doskonale wiedział, że to jego wina. I że nic nie mógł z tym zrobić. Sprawa była przegrana od początku, on był tu tylko po to, żeby zachować pozory. Najbardziej jednak irytowało go to, co miało nastąpić za chwilę.
- Cudownie jest zdobywać kolejne duszyczki, a te niewinne są najlepsze. Zabieram je ze sobą tylko dzięki waszej niekompetencji. Nawet palcem nie musiałem kiwnąć!
Zbliżała się do nich powoli. Półprzezroczysta, z niewidzącymi oczyma. Nie miała pojęcia, co ją czeka. Diabeł uśmiechnął się z zadowoleniem i odszedł, popychając duszę przed sobą.
- Idź do diabła! - wycedził przez zaciśnięte zęby Anioł.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ginger · dnia 16.02.2008 14:51 · Czytań: 1077 · Średnia ocena: 3,29 · Komentarzy: 19
Komentarze
edyta_2208 dnia 16.02.2008 16:24 Ocena: Bardzo dobre
podoba mi się..
lina_91 dnia 16.02.2008 18:55 Ocena: Dobre
No, niezły ten motyw anioła i diabła, sama goła historia wprawdzie mało oryginalna i mocno wtórna, ale do przyjęcia. Momentami tylko irytuje mnie zbyt infantylny styl, ale nad tym trzeba popracować. Mocna czwórka.
ginger dnia 16.02.2008 20:27
Dzięki za dobre oceny. Pozytywne komentarze pierwszego opowiadania są bardzo podbudowujące;)
Co do Twoich uwag Lina, to historia jest banalna, ale tak właśnie miało być; a nad infantylnością będę pracować.
lina_91 dnia 19.02.2008 12:25 Ocena: Dobre
I o to chodzi :). Pozdrawiam.
Aha. Przydalyby sie jeszcze paragrafy. W niektorych miejscach. Ale to juz pikus.
bury_wilk dnia 30.04.2008 20:26 Ocena: Dobre
Opowiadanie ma dwie sfery i nie tylko jeśli chodzi o rzeczywistość i metafizykę. Otóż wygląda to na rozdwojenie jaźni. Z jednej strony myśli, choć czarne (choć? - przecież to piękny kolor...) to głębokie i bystre, pełne wirów i porywającego nurtu, z drugiej szary banał tyleż oklepany, co naiwny. Oceniając jednak tekst jako całość, wychodzisz in plus. Parę rzeczy do dopracowania i brakuje trochę warsztatowego polotu, ale nie przesadzajmy, umiesz pisać i pewnie nauczysz się pisać dobrze.

Pewnie mało obiektywny jestem, bo tematy anielsko - diabelskie uwielbiam i sam często poruszam:)

Pozdrawiam serdecznie.
DamianMorfeusz dnia 30.04.2008 20:55 Ocena: Dobre
No, no. Czwóreczka mocna. Coś w sobie miało :)
ginger dnia 01.05.2008 00:59
człowiek uczy się całe życie... Wszystko przede mną... Może nawet polot gdzieś znajdę...;)
Konstanty dnia 01.05.2008 05:49 Ocena: Dobre
Co za realizm. Podoba mi się :)
bury_wilk dnia 01.05.2008 10:12 Ocena: Dobre
Coś chyba jednak tu tkwi, bo jeszcze zajrzałem. Po namyśle stwierdzam, że ten kontrast dwóch warstw i poziomów jest fajny. Nie wiem, czy tak to było zaplanowane, ale ciekawie współgra, tylko trzeba się trochę oswoić...
ginger dnia 01.05.2008 22:15
Chciałam prostą historię pokazać z nietypowej strony. Kontrast jest widoczny, i było to celowe. A jeśli według Was jest w tym realizm i "coś", to mogę się tylko cieszyć:)
valdens dnia 04.05.2008 19:37 Ocena: Dobre
Napisane, jak na damę, jest zrozumiale ;) I to cieszy. Nie oszukujmy się, bo przecież wiemy, że kobiety lubią swoje teksty gmatwać.
Według mnie to jest banalna historyjka, ale napisana lepiej niż inne tego typu historyje.
Fajna jest natomiast sama końcówka: "Nie miała pojęcia, co ją czeka. Diabeł uśmiechnął się z zadowoleniem i odszedł, popychając duszę przed sobą.
- Idź do diabła! - wycedził przez zaciśnięte zęby Anioł.", bo do końca nie wiem, o co chodzi. I to też mnie cieszy :)
ginger dnia 04.05.2008 21:11
Przecież wiesz, że ja się w prostocie lubuję...:)
A za komentarz dziękuję, wreszcie się doczekałam;)
ekonomista dnia 15.06.2008 01:56
No cóż, średnio mi się to podoba. Nie przekonuje mnie diabeł, który próbuje ostrzec anioła lekceważąco traktującego swoje obowiązki. Generalnie anioł z diabłem nic nie wnoszą. No ok, momentami można ich uznać za narratorów, a przecież raczej powinni być przedstawicielami dobra i zła. Uważam również, że samobójstwo tej dziewczyny jest zbył słabo umotywowane.
Z pozytywów... pomysł jest ciekawy, ale to za mało.
PS. Żałuję, że komentarz wymaga dodania oceny.
DamianMorfeusz dnia 15.06.2008 16:05 Ocena: Dobre
Ocenę można usunąć, o ile dobrze kojarzę :)
ginger dnia 15.06.2008 16:09
Dobrze kojarzysz, Słońce moje :)
ekonomista dnia 15.06.2008 16:10
Udało się :)
ginger dnia 15.06.2008 16:18
Ale ja i tak pamiętam, co tam było...
DamianMorfeusz dnia 15.06.2008 17:53 Ocena: Dobre
ale nie łam się :)
anka0903 dnia 11.08.2008 16:24 Ocena: Bardzo dobre
mi się podoba :))

Gratuluję debiutu :))
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:58
Najnowszy:Janusz Rosek