Anioły dla króla - tulipanowka
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Anioły dla króla
A A A
Gdzieś tam w zamierzchłych czasach, a może w przyszłości (przez te częste podróże w czasie zupełnie miesza mi się chronologia dziejów) żył sobie królewicz Kacper, awansowany później na króla.

Królewicz wychowywany był w poczuciu estetyki.
Oczywiście wybitni pedagodzy uczyli go sztuki wojennej, zarządzania poddanymi, tańca dworskiego, języków obcych, etykiety, kultury, sztuki, muzyki, ekonomii, obrzędów, ceremonii i całego szeregu innych rzeczy potrzebnych władcy, który dłużej chce utrzymać się na stanowisku. Co prawda większość doradców twierdziło, że wystarczy tylko ta pierwsza umiejętność, czyli sztuka wojenna – ale zapobiegliwi i troskliwi królewscy rodzice zdecydowali się także wykształcić syna pod innymi kątami: tak na wszelki wypadek.

Wróćmy jednak do tej estetyki. Kacper przebywał w sterylnym, że tak powiem, środowisku. Jadał z czystych naczyń. Spał w czystej pościeli. Stąpał po czystych posadzkach i dywanach. Ubierany był zawsze w czystą odzież. Codziennie kąpany i namaszczany olejkami wonnymi. Reasumując, tudzież upraszczając: nie miał do czynienia z brudem w szerokim tego słowa znaczeniu.

Wchodząc w dorosłość musiał zdobyć również wykształcenie z zakresu seksualności. Co też uczynił.
Największy szok przeżył, gdy jego ulubiona niewolnica miała okres. Co prawda słyszał, że kobiety bywają nieczyste, ale nie wiedział, że aż tak. Poczuł się taki splamiony i nieszczęśliwy widząc swoje przyrodzenie umazane krwią. Już sam widok krwi wywoływał w nim mdłości, ale to jeszcze nic. Zobaczył duże fragmenty poszarpanych mięśni, śluzowate krwiste struktury, dziwne błony jakby po czymś, co się z nich wykluło. Jednak ciekawość zwyciężyła obrzydzenie. Kacper zaczął dotykać, rozgniatać w palcach poszczególne struktury. Potem długo nie mógł dojść do siebie. Ciągle pamięć podsuwała mu makabryczny widok menstruacyjnych odchodów.
Ukształtowany w poczuciu estetyki królewicz nie mógł się pogodzić z rzeczywistym, fizjologicznym, odpychającym wyglądem kobiety. Dlatego zainteresował się mężczyznami. Jednak to też mu nie pasowało, bowiem męskie ciała były zbyt chropowate, twarde i owłosione. W końcu doszedł do wniosku, że najbardziej odpowiadają mu młodzi, dziewczęco wyglądający chłopcy.

Jak to zwykle bywa z możnymi tego świata – łatwość spełnienia wszelkich, w tym wyuzdanych fantazji, powoduje, że potrzebują coraz to nowych, bardziej wyrafinowanych bodźców.

Kacper jeszcze będąc królewiczem, zlecił realizację projektu pod kryptonimem „anioły dla króla”. Specjalnie dodał w nazwie cząstkę „dla króla”, żeby od ojca-króla wyciągnąć więcej kasy na badania, że to niby na prezent.
Od tego momentu wybitni czarnoksiężnicy oraz mistrzowie wielu dziedzin zaczęli, razem lub w zespołach, głowić się na tym, jak stworzyć człowieka, który by spełnił estetyczne pragnienia Kacpra.

Można by się rozpisywać nad zaawansowanymi operacjami plastycznymi, albo nad poddawaniem kobiet w ciąży działaniom czynników mutagennych (i opisywać potwory, jakie się potem rodziły) i nad wieloma, zaprawdę wieloma wielce interesującymi eksperymentami. Ale idąc tym tropem nie dociągniemy nigdy do końca opowieści (a cierpliwości nie można kupić w markecie; jeszcze nie w naszych czasach).
Dlatego właśnie skupimy się nad „aniołami”, które wykreowała wiedźma Nikola.

Nikola była wielką miłośniczką mrówek, termitów i pszczół – owadów społecznych (wiadomo czarownice mają dziwaczne upodobania). Jako ciekawostkę dodać można, że zanim przybyła na zamek królewski, mieszkała w przystosowanej do swoich potrzeb termitierze (przy okazji zamieszkałej przez tysiące owadów).

Wiedźma wiedziała, że o wyglądzie, zdrowiu i charakterze osoby w dużej mierze decyduje dieta. Przykładowo larwy mrówek, jeżeli są karmione specjalnym eliksirem, wyrastają na królowe – mrówki ze skrzydłami. Te same larwy, jeśli nie spożywają eliksiru, stają się bezskrzydłymi zwykłymi mrówkami - robotnicami.

Nikola doszła do wniosku, że za pomocą czynników środowiskowych również można ukształtować człowieka o innym wyglądzie.

Najpierw udało się jej wyhodować niestarzejących się obojnaków. Dziewczynki nigdy nie dojrzewały, nie wykształcając także drugorzędnych cech płciowych – jak biust. Chłopcy zawsze pozostawali chłopcami: nie przechodzili mutacji, a zarost na twarzy, ani na innych częściach ciała nigdy się nie pojawił.

Kacper był wniebowzięty i szczodrze nagradzał Nikolę. W końcu mógł obcować z czystymi, niewinnymi i estetycznymi istotami. Nazywał je „czystymi i niewinnymi”, bowiem były po pierwsze bezpłodne, a po drugie pozbawione fizjologicznych obciążeń. Genetycznie żeńskie osoby nigdy nie dostawały okresu (który tak wstrząsnął swego czasu królewiczem), a genetycznie męskie osobniki nigdy nie miały wytrysku nasienia.

Chociaż Kacper został królem i dysponował sporą grupą „aniołów”, nie zapominał o grantach dla Nikoli.

Wiedźma potrafiła docenić szlachetne gesty władcy i dlatego na czterdzieste piąte urodziny króla przygotowała specjalną niespodziankę (pracowała nad nią wiele lat, czyli od samego początku swojej kariery na królewskim dworze).
Stosownie wcześniej poprosiła o budowę teatru-instrumentu muzycznego. Chodziło o to, żeby ściany, sufit, scena, oświetlenie wykonać z takich materiałów, które potrafią wydawać dźwięki, po prostu grać. A całe wnętrze pomieszczenia miało stanowić jakby pudło rezonansowe.
Sprawą budowy zajęli się właściwi konstruktorzy, wybitni architekci i twórcy instrumentów muzycznych.
Powstały budynek teatru-instrumentu z zewnątrz przypominał kształtem i kolorem kwiat błękitnego tulipana. Z szczegółów technicznych tylko tyle wiem, że pod sceną pozostawiono przestrzeń wypełnioną wyłącznie wiszącymi kryształowymi rurkami.

W dniu urodzin Nikola zaprosiła króla Kacpra, aby wraz ze swoją świtą i zaproszonymi zagranicznymi gośćmi zasiadł na widowni.
Potem budynek zagrał melodię, która miała zainteresować króla i skupić jego uwagę. Oczywiście muzyka została wybrana pod gust władcy. Czarownica doskonale wiedziała, że jak utwór nie spodoba się królowi, to nikomu się nie spodoba i odwrotnie jak król się zachwyci, wszyscy będą bić brawa (na przestrzeni dziejów ta reguła zawsze się sprawdza).
Budynek wydawał dźwięki nieco przypominające odgłosy, które można uzyskać grając na organach, harfie i flecie.
W pewnym momencie cichutko włączył się chór śpiewający falsetem i sopranem. Śpiew stawał się coraz głośniejszy i donośniejszy. Całe pomieszczenie wpadło w rezonans. Król z wrażenia, aż wstał z miejsca (za nim oczywiście wszyscy zgromadzeni).
I kiedy Kacper stał okrążony, otumaniony muzyką, która zdawała się dochodzić ze wszystkich kierunków – na scenę wleciały śpiewające ludzie-anioły.
Cała sala wydała głębokie westchnienie, które zostało wielokrotnie odbite od ścian i powróciło dudniącym echem.
- To niemożliwe. To sen – westchnął wzruszony król. - Jestem w niebie.
Skrzydlaci młodzi ludzie latali nad głowami widzów, siadali na scenie lub balkonach i śpiewali najwyższymi i najcudowniejszymi ludzkimi głosami.

Po przedstawieniu król wezwał Nikolę i chórzystów na prywatną audiencję.
- Bardzo mi się podobało – zaczął Kacper. - Zjawiskowo estetyczne i duchowe przeżycie. Mistyczne – pochwalił.
- Dziękuję w imieniu własnym i mojego zespołu. Anioły uczone były śpiewu przez znamienitych i sławnych fachowców.
- Jesteś zbyt skromna wiedźmo. Wszak wiem, że to przez twoje czary ci ludzie zyskali niezwykłe głosy.
- Głos i niewinność anioły zawdzięczają specjalnej diecie. Eliksirowi mojego autorstwa. Natomiast poprzez modyfikacje genetyczne i selekcję uzyskanych zygot otrzymałam ludzi ze zmienionym wyglądem kończyn górnych.
- Wiedźmo, nie drażnij mojego poczucia estetyki – skrzywił się z niesmakiem. - Wiesz, że tego nie lubię.
- Przepraszam, królu, ciągle zapominam. Wybacz starej wiedźmie – powiedziała, a łzy spłynęły po jej policzkach.
- Moja cierpliwość została nadwyrężona. Rozkazuję przestać płakać. Poza tym nie masz powodów. Zachwyciłaś króla i zostaniesz szczodrze wynagrodzona.
- Mam swoje powody do płaczu – zachlipała żałośnie Nikola - chociaż dla swojego króla morduję zygoty i nie pozwalam dzieciom nigdy dorosnąć, żeby miał wymarzone zabawki seksualne.
- Milcz! Milcz, wiedźmo! Jak śmiesz tak do mnie się zwracać! Wynoś się sprzed mego oblicza! - Kacpra rozgniewały naturalistycznie ordynarne słowa czarownicy. Od razu przypomniał mu się obraz odchodów menstruacyjnych.

Nikola odeszła z płaczem.
Wyjaśnić należy, że wiedźma wcale nie była beksą i zazwyczaj potrafiła się przyzwoicie zachowywać. Jednak nagły spadek poziomu hormonów, związany z wejściem w fazę klimakterium, spowodował niespodziewany napad przykrego samopoczucia, czy wręcz depresji.

Natomiast król, żeby poprawić sobie humor zaczął oglądać nowe anioły. Młodzi, idealnie piękni, a przy tym podobni do siebie, ludzie. Wszyscy mili, łagodni i grzeczni. Najciekawsze były oczywiście skrzydła, które najbardziej przypominały narządy lotu nietoperza.
Skrzydła były białe, jak reszta skóry aniołów i oczywiście nie posiadały ani pierza, ani piór (właściwych przecież ptakom). Przekształceniu uległy głównie kości ramieniowe i łopatki. Od łokcia po dłoń ręka pozostała w tradycyjnym ludzkim wyglądzie. Przedramiona jakby wyrastały ze skórzastych skrzydeł.

Kacper porozmawiał z aniołami o muzyce. Słuchając ich boskich, dźwięcznych głosów mężczyzna zwrócił uwagę, że oprócz urody podoba mu się ich ufność, naiwność i naturalny wdzięk.
- Aniele, tę nadchodzącą noc, ty umilisz mi swoim słodkim śpiewem – powiedział wskazując na jasnowłosego osobnika. Nie wiadomo, czy na chłopca, czy dziewczynę, bo płeć była nierozróżnialna. Jak już wspominałam anioły przez całe swoje życie, wyglądały bardzo młodo – ich prawdziwy wiek pozostawał tajemnicą.
- To dla mnie zaszczyt największy, że mój król mnie wybrał. Chcę moim głosem umilić mu życie. Do tego się narodziłem. To moje przeznaczenie. Chcę moją czystość i niewinność swemu królowi ofiarować. - Jasnowłosy anioł rozpostarł szeroko skrzydła i pokłonił się Kacprowi.
- Pięknie, pięknie – uśmiechnął się król. - Wiedźma was wspaniale wychowała.
„Trochę to dziwne, że jędza o niewyparzonym języku, potrafi tak świetnie tresować anioły” - przemknęło mu przez myśl. - „Prawdziwe cuda”.


***


Teraz wiemy, że legendarne smoki to dinozaury.
Wyobraźnia ludzka jest ograniczona. Wymyślenie czegoś tak zupełnie w oderwaniu od realności jest bardzo trudne.
W wielu kulturach wspomina się o ludzkich istotach ze skrzydłami.
Kim więc byli aniołowie?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 08.06.2010 09:14 · Czytań: 554 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 11
Komentarze
Almari dnia 09.06.2010 09:38 Ocena: Dobre
Witam

Cytat:
stanowisku (co prawda


~ Tutaj proponuję wielką literę - Co prawda... Bo inaczej zrobi się za długie zdanie.

Cytat:
dziwne błony jakby po czymś, co się z nich wykluło.


~ styl. Dziwne błony jakby coś się z nich wykluło.

Cytat:
Ciągle pamięć podsuwała


~ szyk. Pamięć ciągle ...

Cytat:
Czarownica doskonale wiedziała, że jak utwór nie spodoba się królowi, to nikomu się nie spodoba i odwrotnie jak król się zachwyci, wszyscy będą bić brawa (na przestrzeni dziejów ta reguła zawsze się


~ 4x się.

Cytat:
łzy spłynęły po jej policzkach.


~ szyk. a łzy spłynęły jej po ...

Cytat:
właściwych przecież ptakom)


~ przecież zbędne.

Cytat:
Wymyślenie czegoś tak zupełnie w oderwaniu od realności


~ zupełnie oderwanego od...


Ładnie i płynnie napisane. Nie ma dużo błędów. Jednak wciąż nie mogę się oprzeć wrażeniu, że próbujesz w swych tekstach na siłę narzucić czytelnikowi swoje zdanie i udowodnić swoje racje.

Najbardziej podobał mi się fragment z miesiączką. Zabawny :)
Jednak nie ma powera w tym tekście, kończy się tak samo jak się zaczął, a to niedobrze. Bo końcówka powinna wbić czytelnika do siedzenia.

Pozdrawiam.
tulipanowka dnia 09.06.2010 18:30
Wydaje mi się, że zdania, czy szyk zdania trochę zniekształcony - pobudza umysł (być może się mylę), dlatego nie silę na naturalność (poza tym w przyszłości kto wie, jakim szykiem będą się posługiwać ;) )

o ptakach i piórach nie jest wcale zbędne, bo anioły zwykle przedstawiane są z ptasimi skrzydłami (a ssaki, jak już, mają skórzaste skrzydła)

to co jednych wbija w siedzenie, innych nudzi - tak to już jest

nie zawsze wszystko musi okazać się czymś innym niż wydawało się na samym początku

Cytat:
nie mogę się oprzeć wrażeniu, że próbujesz w swych tekstach na siłę narzucić czytelnikowi swoje zdanie i udowodnić swoje racje

czyżby nas coś wspólnego łączyło? :smilewinkgrin:
Wasinka dnia 09.06.2010 18:37
Tulipanowko :) , obserwuję sobie Twoje "zmagania" z komentującymi i mam małe pytanie: Czy bierzesz pod uwagę cokolwiek, co jest Ci sugerowane? A może inaczej: Czy, wpuszczając tekst na PP, masz zamiar skorzystać z jakichkolwiek uwag?
Pytam, bo to dla mnie kwestia istotna.
Pozdrawiam :)
Almari dnia 09.06.2010 21:16 Ocena: Dobre
Nie, szyk nie pobudza wyobraźnie tylko świadczy o tym, że nie potrafisz poprawnie pisać. Myślałam, że chcesz poprawić swój warsztat, tymczasem nie doceniasz żadnych słów, nawet tych dobrych.

W tym swoim zacietrzewieniu źle przeczytałaś moją uwagę do tekstu. Wypisałam, że słowo "przecież" jest zbędne. Nie wiem dlaczego, piszesz o jakiś ptakach.

to co jednych wbija w siedzenie, innych nudzi - tak to już jest
Najwyraźniej twoje teksty nudzą, bo nikt do nich nie zagląda, wiedząc że zanegujesz wszystko co ci ktoś podpowiada. Jeśli portal ci nie służy to skasuj konto, bo tylko się tutaj marnujesz nie przyjmując krytyki. I zrozum wreszcie, że komentarz nie służy temu, żeby wytknąć ci błędy i się z ciebie naśmiewać, tylko temu żebyś wzięła do serca trud innych i chociaż przejrzała uwagi i za nie podziękowała, skoro już nie możesz ich wprowadzić to tekstu, bo to takie trudne.

Wychodzę z założenia, że każdemu należy pomóc i dać szansę. Mój trud, który wkładam w ocenianie tekstów jest za każdym razem tak samo wysoki. Inni mi dziękują za wypunktowanie im nieścisłości, od ciebie chyba nikt nie usłyszał dziękuję. To taka uwaga na marginesie, wcale nie oczekuję że to zrobisz. A nawet gdyby to dziękuję za wymuszone dziękuję.

Pozdrawiam.
tulipanowka dnia 10.06.2010 18:40
Cytat:
Czy, wpuszczając tekst na PP, masz zamiar skorzystać z jakichkolwiek uwag?
owszem, uwagi są bardzo inspirujące - jako preteksty do kolejnych tekstów

Cytat:
A nawet gdyby to dziękuję za wymuszone dziękuję.

przeczytaj swoje uwagi i pomyśl, że to ja je napisałam Tobie;
i jak się czujesz?
jesteś zdecydowanie bardziej dosadna w ocenach, niż ja w reakcji na nie (poza tym ja często żartuję, co zaznaczam uśmieszkami z mrugnięciem okiem)

a czy Ty Almari dziękujesz mi za to, że piszę i dzięki temu możesz powytykać mi błędy i pisać jak to się nudzisz przy lekturze? :smilewinkgrin:
Może podziękuję Ci za wymuszone dziękuję :smilewinkgrin:

pozdrawiam i dziękuję :p
dziękuję :p
dziękuję :p
dziękuję :p

Cytat:
źle przeczytałaś moją uwagę do tekstu. Wypisałam, że słowo "przecież" jest zbędne
faktycznie inaczej zrozumiałam, ale zarzut nie był jednoznacznie określony
Art123 dnia 10.06.2010 18:45
Hm....
Powodzenia
Wasinka dnia 10.06.2010 18:57
Dzięki za odpowiedź.

"a czy Ty Almari dziękujesz mi za to, że piszę i dzięki temu możesz powytykać mi błędy i pisać jak to się nudzisz przy lekturze" - jednak po tym zdaniu mam pewne wątpliwości co do tej odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Almari dnia 10.06.2010 19:00 Ocena: Dobre
Cytat:
a czy Ty Almari dziękujesz mi za to, że piszę i dzięki temu możesz powytykać mi błędy i pisać jak to się nudzisz przy lekturze? [Smile-Wink-Grin]


Niestety tulipanowko - nie robisz żadnej łaski portalowi i nikomu nazłość, że wrzucasz tutaj teksty.

Nieraz dostałam po nosie pod moimi tekstami i nie naburmuszałam się jak małe dziecko, tylko z pokorą doskonaliłam swój warsztat bo wiem, że jeszcze dużo mi brakuje. Jesli uważasz moje komentarze za czepliwe, to nie widziałaś jeszcze jak naprawdę wygląda tego typu komentarz. Ja miałam okazję go doświadczyć. Różnica między tobą a mną polega na tym, że ty już uważasz się za pisarkę, niestety bez przyjmowania krytyki to złudne marzenia.

Cytat:
faktycznie inaczej zrozumiałam, ale zarzut nie był jednoznacznie określony


~ Widzisz, na każdym kroku musisz dodać że jednak wina leży po środku a nie po twojej stronie.

W takim razie skoro nie potrafisz przyznać się do błędu, zaprzestanę komentowania twoich tekstów. Widocznie na tym ci zależy. Ciekawi mnie tylko, kiedy zauważysz że wypuszczasz teksty w otchłań. Spójrz chociażby na ilość wejść pod twoimi tekstami. Ich ranga spada, a już z tego co widzę, ludzie omijają twoje teksty szerokim łukiem. Odstraszasz tym, że nie przyjmujesz krytyki i krew ci się leje z nosa jak poprawisz jakiś błąd w tekście, który ci zasugerowano. Będzie ci trudno w życiu, ale na szczęście to nie mój problem. Życzę szerokich lotów.
tulipanowka dnia 11.06.2010 18:53
dyskusja właściwie nie ma sensu, bo polega ona na tym, że Ty komentujesz moją osobę, a nie tekst;

Ty niby doskonale wiesz, co ja myślę, za kogo siebie uważam i znasz motywy mojego postępowania. Oczywiście mogłabym uzasadnić, że się mylisz - ale uważam, że to moja prywatna sprawa.
Almari dnia 11.06.2010 20:38 Ocena: Dobre
Spójrz sobie na mój pierwszy komentarz i pomyśl czy komentuje ciebie czy twój tekst. Nie moją winą jest to, że pod szatą ironii mnie atakujesz.

Pozdrawiam.

Koniec offtopu.
tulipanowka dnia 12.06.2010 18:23
:O :O :O
nie chcę dolewać oliwy do ognia

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty