Ćma cz.5 - JaneE
Dla użytkownika » Piekło » Ćma cz.5
A A A
Wstała, obracając się gwałtownie.
- Pamiętasz mnie ? – zapytał, zeskakując z podestu.
Uśmiechał się, a mimo to rysy jego twarzy pozostawały niepokojąco ostre. W niemal czarnych oczach było coś, co sprawiło, że odwróciła głowę, gdy tylko ich spojrzenia się zetknęły.
- Pamiętam – powiedziała cicho.
Wyciągnął przed siebie rękę.
- Filip.
Przez moment zawahała się, czy odwzajemnić gest. Nie potrafiła opanować irracjonalnego zdenerwowania, które sprawiło, że policzki paliły ją teraz żywym ogniem.
- Ida – wyjąkała, gdy w końcu koniuszkami palców, niepewnie dotknęła jego skóry.
W ułamku sekundy ucichło wszystko, co tłukło się w jej wnętrzu. Szorstki uścisk zamykał się na jej dłoni, a ona miała wrażenie, jakby ktoś otulał ją miękkim kocem. W dotyku Filipa było coś bardzo bliskiego.
- Sama tu jesteś? – zapytał, nie puszczając jej ręki, mimo że chwila przeznaczona na przywitanie obcych sobie ludzi dawno minęła. – Chyba nie, bo kto przychodzi sam do wesołego miasteczka.
Dolna warga drżała mu delikatnie, jak gdyby nieprzystosowana do kształtu, jaki wymuszały na niej mięśnie. Z całą pewnością nie uśmiechał się często. Nie miała pojęcia, czy był przystojny, czy jego muśnięta słońcem twarz, która u niej wywołała tyle niespodziewanych emocji, była równie pociągająca dla innych dziewczyn. Przeszywające spojrzenie nadal pozostało nieprzeniknione, ale cała reszta…
„Czy my się znamy?” - pomyślała, i najwidoczniej musiała myśleć na głos, bo nagle Filip drgnął niespokojnie.
- Nie znamy się! – powiedział aż nazbyt stanowczo, jednocześnie uwalniając jej dłoń.
Błyskawicznie przytuliła ją do miękkiego materiału sukienki, jak gdyby mogła tym gestem przedłużyć przyjemność płynącą z jego dotyku.
Otworzyła usta z zamiarem wymienienia wszystkich miejsc, w których mogli się kiedyś spotkać, ale nagle twarz chłopaka stężała. Szukając powodu niespodziewanej reakcji, spojrzała w kierunku, w którym patrzył. Jej wzrok zatrzymał się na idącej w ich stronie grupce młodzieży.
- Aha, z nim – szepnął, robiąc jednocześnie kilka kroków w stronę bramki, za którą ustawili się spóźnialscy, czekający na ostaną tego dnia możliwość przejażdżki. – Karuzela się zatrzymała, muszę wpuścić następnych.
Odwrócił się i bez wysiłku wskoczył na podest. Wpatrywała się w jego plecy z taką intensywnością, jak gdyby za chwilę na wypłowiałej koszulce miał pojawić się co najmniej adres, pod którym mogłaby go odnaleźć. Wszechogarniające uczucie osamotnienia, spłynęło na nią zupełnie niespodziewanie.
- Hej! – Agata stanęła obok. – Z kim gadałaś?
- Z Filipem – odpowiedziała, lekceważąc dziwne przeczucie, że mówi coś, czego nie powinna.
Agata prychnęła zniecierpliwiona.
- Z Filipem – powtórzyła. – No tak, dzięki za wyjaśnienia.
A więc naprawdę go nie poznała. Ida nie potrafiła w to uwierzyć.
- A co ten Filip tak uciekł?
Wzruszyła ramionami. Nie wiedziała, dlaczego, tak samo jak tamtej nocy na ognisku, pojawił się i zupełnie niespodziewanie zniknął chwilę później. Ot, tak po prostu, bez pożegnania, jak gdyby lada moment mieli znów rozpocząć niedokończoną rozmowę.
Obejmująca ją w talii ręka Rafała podziałała jak zimny prysznic.
- Czego on od ciebie chciał?
- Niczego – odpowiedziała, po raz pierwszy tego wieczoru wymykając się z jego objęć.
Agata, nagle olśniona, z zainteresowaniem przyglądała się chłopakowi, który właśnie pomagał usiąść na koniku zniecierpliwionemu dziecku. Najprawdopodobniej wyczuł, że obserwuje go teraz kilka par oczu, bo wyraźnie unikał nawet przypadkowego spojrzenia w ich stronę. Ida poczuła, że atmosfera robi się dziwnie napięta. Drażnił ją głos Rafała. Denerwowało milczenie Agaty i jej utkwiony w niej pytający wzrok. Była pewna, że oboje domyślają się wszystkiego, co chciała ukryć. Choć tak faktycznie nie miała pojęcia, co mogłaby ukrywać, skoro nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego.
Głos z megafonu poinformował, że wszystkie atrakcje w lunaparku zostaną zamknięte za pięć minut.
- Chodźcie! – Tomek pociągnął Agatę za rękę. – Przejedziemy się jeszcze na "ślizgu" i wychodzimy.
Ruszyli w kierunku ogromnej wodnej zjeżdżalni, po której mknęły w dół, wypełnione podekscytowanymi ludźmi, łodzie.
Ida oglądnęła się. Kilka metrów za nimi karuzela z konikami ponownie ruszyła. Dobiegły ją takty walczyka. Filip stał na skraju podestu. Patrzył na nią.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
JaneE · dnia 18.06.2010 09:11 · Czytań: 702 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 7
Komentarze
Wasinka dnia 18.06.2010 09:59
Hmm... Spotkanie Idy i Filipa całkiem elektryzujące :) Fajnie opisałaś ich emocje, gesty.

Pozwól jednak, że wypunktuję co nieco :) ;)

Wstała, gwałtownie się obracając. - szyk: Wstała, obracając sie gwałtownie

-Pamiętasz mnie? – zapytał (,) zeskakując z podestu. - brak spacji przed "pamiętasz"

gdy tylko ich spojrzenia zetknęły się - się zetknęły (trzeba uważać z zaimkami na końcu zdania ;) )

Przez moment zawahała (,) się czy odwzajemnić gest.

gdy w końcu koniuszkami palców, niepewnie (,) dotknęła

ucichło wszystko (,) co tłukło się w jej wnętrzu

zapytał (,) nie puszczając jej (czego? - bo tak jej w całości dziwnie brzmi... ;) )

kto przychod(zi) sam do wesołego miasteczka.

Nie miała pojęcia (,) czy był przystojny, czy jego muśnięta słońcem twarz, która u niej wywołała tyle niespodziewanych emocji (,) była równi

pomyślała (,) i najwidoczniej musiała myśleć na głos

powiedział aż (na)zbyt stanowczo

- (A)ha (,) z nim – dodał cicho

za którą ustawili się spóźnialscy (,) czekający na ostaną tego

Wpatrywała się w jego plecy, z taką intensywnością - przecinek niepotrzebny

Uczucie osamotnieni(a), które

Agata stanęła obok (.) – (Z) kim gadałaś?

że mówi coś (,) czego nie powinna

-Z Filipem – powtórzyła. - brak spacji po pierwszym myślniku

Ida nie umiał(a) w to uwierzyć . - "umiała" zamieniłabym na "potrafiła", spacja niepotrzebna przed kropką

nie miała pojęcia dlaczego tak samo jak tamtej nocy na ognisku pojawił się i zupełnie niespodziewanie zniknął kilka chwil później. - proponawałabym zgrabniej napisać to zdanie, nawet skaracajac czy dzieląc na dwa

Ot (,) tak po prostu

-Niczego – odpowiedziała - spacja po pierwszym myślniku

Agata (,) nagle olśniona

pomagał usiąść na koniku, zniecierpliwionemu dziecku - bez przecinka

Drażnił j(ą) głos Rafała

Choć tak faktycznie nie miała pojęcia (,) co mogłaby ukrywać, jeśli nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego.- jeśli-skoro

-Chodźcie! – Tomek pociągnął Agatę za rękę. –Przejedziemy się jeszcze na tym - spacje dwie brakujące; sprecyzowałabym na czym się przejadą, uważając jednak, zeby nie powtórzyć tego, co w następnym zdaniu

po której mknęły w dół (,) wypełnione piszczącymi ludźmi (,) łodzie

Jak widać - głównie literówki i interpunkcja. Musisz uważac na zaimki na końcu zdania, bo często wyglądają niedobrze (choć nie zawsze). Ogólnie, Jane, spróbuj z tekstu wyciąć parę zaimków, bo w niektórych miejscach aż rojno ;)

Miło się czytało :)

Pozdrawiam :)

P.S. Mam wrażenie, że trochę mniej się przyłożyłaś podczas dopracowania tego fragmentu (ale zdania coraz lepsze i przecinki również :) ) :)
JaneE dnia 18.06.2010 10:27
Dziękuję za uwagi. Masz rację, ten fragment zupełnie mi się nie kleił. Chciałam, żeby pierwsze spotkani było pełne emocji. Tyle razy wprowadzałam tu zmiany, że w końcu sama się w nich pogubiłam.

Cieszę się, że czyta się fajnie.

pozdrawiam i zaraz wprowadzam poprawki.
Jeff_Moon dnia 18.06.2010 19:29 Ocena: Bardzo dobre
Gładko przebrnąłem przez tekst.:) Pieknie ujęte emocje.;)
W życiu Idy, chyba sie poplatało? ;)

Czekam na kolejną cześć:)
JaneE dnia 18.06.2010 19:36
Dziękuję Jeff:)
Kolejna część już w poczekalni.
Almari dnia 26.07.2010 17:51 Ocena: Dobre
Cytat:
Wstała, obracając się gwałtownie


~ kropeczka.

Cytat:
-Pamiętasz mnie?


~ spacja.

Cytat:
Uśmiechał się, a mimo to rysy jego twarzy


~ szyk. Uśmiechał się, a mimo to jego rysy twarzy

Cytat:
jęknęła, gdy w końcu koniuszkami palców, niepewnie dotknęła jego skóry.
W ułamku sekundy ucichło wszystko, co tłukło się w jej wnętrzu. Szorstki uścisk zamykał się na jej dłoni, a ona miała wrażenie, jakby ktoś otulał ją miękkim kocem


~ jego, jej, jej, ją.


Cytat:
na ostaną tego


~ ostatnią.

Cytat:
pod którym mogłaby go odnaleźć. Uczucie osamotnienia, które


~ którym, które.


Nadużywasz zaimków, przymiotników a zwłaszcza słowa "który" we wszystkich odmianach. Przez to ta część stała się trochę monotonna, nie płynie jak poprzednia. Spokojnie mogłaś ten fragment połączyć z wcześniejszym, nie byłby za długi. Dobrze, że wprowadzasz nową postać, nieco tajemniczą. Uważaj tylko, by nie przedobrzyć z tą płochliwością, bo wtedy Filip wyjdzie na mięczaka, a chyba takich Ida nie lubi ;)
JaneE dnia 26.07.2010 22:29
Wiem i staram się jakoś zapanować nad zaimkami i całą resztą, którą nadużywam.
Niestety wpadam czasem w błędne koło, bo poprawiając jedno zdanie, knocę coś w innym.

Filip jest ostrożny, być może zbyt ostrożny, ale pewnie ma ku temu jakieś powody.

Dziękuję za odwiedziny:)
Miladora dnia 27.07.2010 01:34
Zaciekawiłaś mnie, co będzie dalej... :D

-()Pamiętasz mnie? – zapytał,

- W prawie czarnych oczach - spróbuj "w niemal czarnych oczach"

- Ida – jęknęła, gdy w końcu koniuszkami palców, niepewnie dotknęła jego skóry. - daj "wyjąkała", no i bez przecinka:
- Ida – wyjąkała, gdy w końcu koniuszkami palców niepewnie dotknęła jego skóry.

- Sama tu jesteś? – zapytał(,) nie puszczając jej ręki,

- Wzruszała ramionami. - Wzruszyła ramionami.

- Nie wiedziała(,) dlaczego(,) tak samo jak tamtej nocy na ognisku, pojawił się i zupełnie niespodziewanie zniknął (chwilę później). - lepszy rytm
- jak gdyby za chwilę znów mieli rozpocząć - za moment

- wymykając się z jego obcięć. - objęć

- wszystkiego, co chciała przed nimi ukryć. - do kosza, zbędne dopowiedzenie

- nie miała pojęcia(,) co mogłaby ukrywać,

- Właśnie głos z megafonu poinformował, - W tym momencie głos z megafonu...

- wypełnione piszczącymi ludźmi, łodzie. - piszczący ludzie brzmią niezręcznie - podekscytowanymi?

- Ida obróciła się. Kilka metrów za nimi karuzela z konikami ponownie ruszyła. - rym, może:
- Ida oglądnęła się. Kilka metrów za nimi karuzela z konikami ruszyła ponownie.

Podoba mi się ta opowieść. Dobrze wydobywasz niuanse takiego, nieuświadomionego jeszcze do końca, zauroczenia.

To normalne, że gdy się coś poprawia, w innym miejscu przestaje pasować. Stale mam to samo. ;)
Ale warto, bo w końcu wszystko się wpasowuje i tekst zaczyna żyć całą pełnią.
Buźka, Jane. Coś z tego będzie fajnego.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty