Ćma cz.6 - JaneE - JaneE
Dla użytkownika » Piekło » Ćma cz.6 - JaneE
A A A
4.
Tramwaj wlókł się leniwie, co chwilę połykając kolejną porcję czekających na przystankach pasażerów. Na szczęście nie było ich zbyt wielu. Trudno wyobrazić sobie jazdę zatłoczonym tramwajem w czerwcowym upale. Ida mimowolnie przyglądała się towarzyszom podróży. Elegancko ubrany pan usiłował czytać gazetę opartą o przednie siedzenie. Dwie nastolatki zawzięcie o czymś plotkowały, wybuchając co rusz piskliwym śmiechem. W głowie Idy wrzało, jej myśli krzyczały tak głośno, że dziwiło ją nawet, dlaczego inni tego hałasu nie słyszą. Za każdym razem, kiedy tramwaj zwalniał, aby zatrzymać się na kolejnym przystanku, podnosiła się z krzesła z zamiarem zakończenia podróży, ale prawie natychmiast coś kazało jej siadać na nim z powrotem.
- Przystanek: wesołe miasteczko – odezwał się mechaniczny głos. – Następny przystanek: Silesia City Center.
Ida zerwała się z miejsca. Za zaklejonymi reklamą szybami pojawiła się brama z klaunem żonglującym różnokolorowymi piłeczkami. Wybiegła z tramwaju, boleśnie obcierając kostkę o wysoki krawężnik. Stała przez chwilę, czekając, aż tępy ból ustąpi. Ostatni wagon rozpływał się powoli w ulicznym zgiełku. Minęły zaledwie dwa dni, od kiedy była tu ostatni raz. Jaki mogłaby mieć powód, aby znów zjawić się w Lunaparku? Czy istniało cokolwiek, czym mogłaby to wytłumaczyć? Bez względu na ilość odrzuconych pomysłów, podświadomie wiedziała, że tak czy tak tu przyjedzie. Musiała jeszcze raz zobaczyć chłopaka, który sprawił, że po raz pierwszy w życiu cierpiała na bezsenność. Coś przyciągało ją do niego z siłą, której nie była w stanie się oprzeć. Pewnie Agata potrafiłaby coś doradzić albo choć powstrzymać przed zrobieniem z siebie ostatniej kretynki, ale właśnie dlatego Ida nie chciała z nią rozmawiać. Nie miała żadnych argumentów, którymi mogła się podeprzeć, a to, co czuła, było zupełnie niedorzeczne. Zresztą, zdanie przyjaciółki zdążyła już poznać.

*
- Co jest grane? – Usłyszała, gdy obie znalazły się w pokoju Idy, tamtego wieczoru, gdy rozmawiała z Filipem po raz pierwszy.
Agata już w samochodzie przypomniała sobie, że musi pilnie wpaść do Idy, by pożyczyć sukienkę na bliżej nieokreśloną imprezę rodzinną. Był to chyba najgłupszy pretekst, jaki Ida kiedykolwiek usłyszała. Agata nigdy nie pożyczała ciuchów. Miała tony swoich własnych. Zresztą nawet gdyby, Ida nie była w stanie wyobrazić sobie, co spośród jej aż nadto skromnej garderoby, mogłoby wzbudzić zainteresowanie przyjaciółki. Agata nie przyjmowała jednak do wiadomości żadnych wymówek, i choć wszystko szyte było grubymi nićmi, a obaj chłopcy mieli nadzieję na milsze zakończenie wieczoru, odjechali sami, pozostawiając dziewczyny przed wejściem do klatki Idy.
- Patrzyłaś dziś na niego jak sroka w gnat – Agata zaczęła bez zbędnych wstępów. – Co jest grane?
Ida spojrzała na przyjaciółkę wzrokiem, który miał świadczyć o tym, że zupełnie nie wie, kogo dotyczy pytanie.
- To którą sukienkę mam ci pożyczyć? - Na wszelki wypadek próbowała zmienić temat, walcząc jednocześnie z ogarniającym ją zdenerwowaniem.
Doskonale wiedząc, że nie ma nawet po co zbliżać się do szafy, usiadła na łóżku, wrzucając kostkę cukru do herbaty, przyniesionej przed chwilą z kuchni.
- Podoba ci się? – Agata nigdy nie poddawała się łatwo.
Kolejna kostka zanurkowała w bursztynowym płynie.
- Ida?
Energiczne stukanie łyżeczką.
„Cokolwiek powiesz zostanie użyte przeciwko tobie”. - dudniło w uszach.
- Jezu, przestań. – Agata gwałtownie odsunęła kubek poza zasięg Idy. – Nie chcesz gadać, to nie. Szkoda tylko, że zmarnowałyśmy wieczór. Mogłyśmy pojechać jeszcze gdzieś z chłopakami.
Ida omal nie parsknęła śmiechem.
- Chciałaś przecież coś ode mnie pożyczyć? Mnie też do domu się nie spieszyło.
Agata gniewnie wydęła usta, z nadąsaną miną przypominała małą dziewczynkę, której ktoś nie dał obiecanego wcześniej cukierka.
– Tylko pamiętaj, co mówił Rafał – powiedziała szorstko, gdy Ida zaczęła mieć już nadzieję, że temat uznano za zamknięty. - Nie wiem, czy taka zmiana by ci się opłacała. To chyba nie jest twoja liga, co?
Ida poczuła, jak żołądek obraca jej się do góry nogami. Coś ukłuło mocno w samo serce. Wstała, podeszła do szafy, nie potrafiąc ukryć zdenerwowania, widocznego teraz w gwałtowności ruchów.
- To co? - Wzdrygnęła się, słysząc wzburzony ton swojego głosu. – Którą chcesz?
Kolejne części garderoby, wraz z wieszakami, lądowały na łóżku.
- Może ta niebieska? – prawie krzyknęła. – Albo nie, czarna lepiej będzie ci pasowała. Dla mnie jest do kolan, ale ty będziesz miała niezłą mini.
Odwróciła się, trzymając przed sobą lekko wymiętą sukienkę. Zamarła w bezruchu, widząc zaskoczoną minę Agaty.
„Przesadziłaś ” – skrytykowała samą siebie. – „Coś niedobrego się z tobą dzieje”.
Faktycznie, takie zachowanie zupełnie nie było w jej stylu. Przecież nie pierwszy raz usłyszała z ust przyjaciółki ciętą uwagę. Te dotyczące Rafała zazwyczaj udawało jej się lekceważyć. Wiedziała, że Agata nie chce celowo jej dokuczyć, po prostu zawsze otwiera buzię odrobinę za szybko.
- No już dobrze – westchnęła, opadając na łóżko. – Faktycznie, jakoś nie potrafi wyparować mi z głowy.
Agata uśmiechnęła się tryumfalnie.
- Nie miałam pojęcia, że pociągają cię niegrzeczni chłopcy – powiedziała, chwytając jedną z leżących obok niej sukienek.
- Niegrzeczni? – Ida zapytała cicho, przyglądając się ruchom przyjaciółki, która patrząc na swoje odbicie w lusterku, zalotnie kołysała biodrami w rytm puszczanej w radiu piosenki Timbaland'a. – Rafał mówił bzdury... Jak zwykle.
Agata wzruszyła ramionami
- Jak na razie wszystko się zgadza – stwierdziła, odwracając się do Idy. – Ale przyznam, że widok miny Rafała, gdybyś się z tym kolesiem umówiła, byłby bezcenny. - Roześmiała się głośno.
Ida miała wrażenie, że z jakiegoś powodu jej przyjaciółka nie bierze w ogóle takiej możliwości pod uwagę.
- I co planujesz? – Agata zorientowała się w końcu, że jej śmiech nie był oczekiwaną reakcją. – Organizujemy kolejny wypad do Lunaparku?
Ida zwiesiła głowę, nie potrafiła okłamywać kogoś, na kogo patrzyła.
- Raczej nie - odpowiedział krótko, ostatecznie wyrzucając Agatę z kręgu wtajemniczonych.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
JaneE · dnia 21.06.2010 09:14 · Czytań: 637 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 17
Komentarze
Wasinka dnia 21.06.2010 15:03
Witaj, Jane :)

Widzę, że się kochliwo-nerwowo zrobiło... Tylko ciekawe, czy Filip będzie tym razem w Lunaparku ;)


Na razie tylko zapis dialogów:

Patrzałaś dziś na niego jak sroka w gnat.– Agata zaczęła bez zbędnych wstępów (.) – Co jest grane? (Patrzyłaś), spacja po "gnat."

„Cokolwiek powiesz (,) zostanie użyte przeciwko tobie”. – (d)udniło w uszach.

-To co? - (W)zdrygnęła się (,) słysząc wzburzony ton swojego głosu. - spacja przed To

- Może ta niebieska? – prawie krzyknęła (.) – Albo nie

Niegrzeczni? – Ida zapytała cicho, - brakuje dywizu (myślnika małego) na początku wypowiedzi

- Jak na razie wszystko się zgadza – stwierdziła (,) odwracając się do Idy. – Ale przyznam, że widok miny Rafała, gdybyś się z tym kolesiem umówiła, byłby bezcenny (.) - (R)oześmiała się głośno.

I takie pomniejsze kwiatuszki:

bzdury …Jak zwykle - spacja p wielokropku, a nie - przed (Rafał mówił bzdury... Jak zwykle)

zorientowała się w końcu, z\że jej śmiech - ?? :)

nie potrafiła okłamywać kogoś, na kogo patrzała. - patrzyła

dziwiło j(ą) nawet (,) dlaczego

Reszta później (jeśli coś ominęłam, to dialog sprawdź też wg tego schematu, literówki, chyba że jeszcze coś dojrzysz, np. przecinki w zdaniach z imiesłowami :) ).

Pozdrawiam :)
Krystyna Habrat dnia 22.06.2010 14:01 Ocena: Bardzo dobre
Opowieść napisana sprawnie, wartko, z polotem. Liczę że dzięki niej będzie bardziej zrozumiały świat współczesnych maturzystek, które czasem mnie zadziwiają. Nas w tym wieku też osoby kilka lat starsze nie rozumiały. Chętnie poznam dalsze odcinki, tym bardziej, że miło czytać o miejscach, które widuję na co dzień.
Na razie za samo zmierzenie się z tak trudnym tematem i sprawność narracji 5.
JaneE dnia 22.06.2010 14:24
Dziękuję i doceniam, że przeczytałaś.
"Ćma" to z założenia historia dla nastolatek. Oczywiście sama nie jestem pewna, czy nie wyrosłam już trochę z ich problemów i sposobu w jakim patrzą na codzienność.
W końcu od matury kilka lat już minęło ;)
Jeff_Moon dnia 22.06.2010 19:51 Ocena: Bardzo dobre
Wpadłem na kolejną część. Znów ciekawie opisane sytuacje.
Dla nastolatek czy nie poczytać można ;), bo dobre.

Będziem się czaić na następną:lol::lol::lol:

Pozdrawiam;)
JaneE dnia 22.06.2010 20:31
Dzięki Jeff,
dla nastolatek albo nastolatków ( i nie chodzi mi tu jedynie o cyferki w metryce, bo ja też bardzo lubię poczytać sobie to co napisałam :lol:)

Kolejna część powinna znaleźć się jutro w poczekalni.
Krystyna Habrat dnia 22.06.2010 22:43 Ocena: Bardzo dobre
Odrobinę skorygowałam poprzedni komentarz, bo wydał mi się nie tak przychylny, jak zamierzałam. Zwykle rzecz pisana w odcinkach docenia się bardziej po zapoznaniu się z całością. Wygląda na to, gdyż pierwsze Twoje miniatury zrobiły na mnie duże wrażenie.
JaneE dnia 22.06.2010 23:08
Dziękuję

Kolejna miniaturka w poczekalni :)
Wasinka dnia 23.06.2010 10:46
Witaj, Jane :)
Dokończę, jak obiecałam :)

Tramwaj wlókł się leniwie, co chwilę połykając kolejną porcję czekających na przystankach pasażerów, na szczęście nie było ich zbyt wielu. - zrobiłabym z tego dwa zdania:
Tramwaj wlókł się leniwie, co chwilę połykając kolejną porcję czekających na przystankach pasażerów. Na szczęście nie było ich zbyt wielu.

Elegancko ubrany pan, usiłował - bez przecinka

Dwie nastolatki plotkowały o czymś - szyk: Dwie nastolatki o czymś plotkowały; poza tym zdanie wydaje mi się niepełne, dodałabym np. zawzięcie (lub inny przymiotnik), np.
Dwie nastolatki plotkowały o czymś zawzięcie /lub/ Dwie nastolatki zawzięcie o czyms plotkowały (albo z błyskami w oczach zamiast zawziecie - po prostu coś, co spowoduje, że "o czymś" nie będzie stalo w próżni)

jej myśli krzyczały tak głośno, że dziwiło ją nawet, dlaczego inni tego hałasu nie słyszą - troszkę popracowałbym nad tym zdaniem

Za każdym razem (,) kiedy tramwaj zwalniał

Przystanek ( : ) wesołe miasteczko – odezwał się mechaniczny głos. – Następny przystanek ( : ) Silesia City Center.

Za zaklejonymi reklamą szybami, pojawiła się - za obklejonymi; bez przecinka

Wybiegła z tramwaju (,) boleśnie obcierając kostkę

Stała przez chwilę, czekając (,) aż tępy ból ustąpi. (poza tym masz dwa zdania po sobie i to dosyć krótkie z imiesłowem i przez to trochę wpadają na siebie: obcierając, czekając)

Pewnie Agata potrafiłaby coś doradzić, albo choć powstrzymać

Nie miała żadnych argumentów, którymi mogła(by) się podeprzeć, a to (,) co czuła (,) było

Na razie do pierwszej gwiazdki (ale wigilijnie zabrzmiało ;) ).
Pozdrawiam :)
Wasinka dnia 23.06.2010 18:16
Jane, czy mam kontynuować? :)
JaneE dnia 23.06.2010 18:44
Hej, Wasinko pewnie że tak.

Oczywiście leżą przecinki :-(

Wszystkie poprawki zrobię jutro, bo dziś już chyba nie dam rady.
Wasinka dnia 24.06.2010 11:10
:)

Usłyszała, gdy obie znalazły się w pokoju Idy, tamtego wieczoru, gdy rozmawiała z Filipem po raz pierwszy.

Agata już w samochodzie przypomniała sobie, że musi pilnie wpaść do Idy, (by) pożyczyć od niej – bez „od niej”; poza tym masz sporo razy powtórzonego słowa „Ida” w tym akapicie, włączając to wypowiedź Agaty

Miała tony swoich własnych, zresztą nawet gdyby, Ida nie była w stanie wyobrazić sobie, co spośród jej aż nadto skromnej garderoby (,) mogłoby wzbudzić zainteresowanie przyjaciółki. – zrobiłabym tu dwa zdania, stawiając kropkę po „własnych”.

wymówek i (,) choć wszystko szyte było grubymi nićmi

że zupełnie nie wie (,) kogo dotyczy pytanie.

usiadła na łóżku (,) wrzucając kostkę cukru do herbaty, przyniesionej przed chwilą z kuchni. – jakoś wydaje mi się zbędna ta informacja o kuchni, chyba że coś do tego dodać...

„Cokolwiek powiesz zostanie użyte przeciwko tobie”. – (d)udniło w uszach. – tutaj potraktowałabym wszystko jako ciąg wypowiedzi i nie dałabym kropki, a dudniło małą literą

Nie chcesz gadać (,) to nie.

To chyba nie jest twoj(a) liga, co? –

Wstała, podeszła do szafy, nie potrafiąc ukryć zdenerwowania, widocznego (teraz) w gwałtowności ruchów.

Wzdrygnęła się (,) słysząc wzburzony ton swojego głosu – trochę dziwnie to brzmi, może; Słysząc wzburzony ton swojego głosu, sama się wzdrygnęła

Kolejne części garderoby, wraz z wieszakami (,) lądowały na łóżku, jedynie jakimś cudem nie uderzając w nic po drodze. – troszkę niefortunnie brzmi, że nie uderzały w nic po drodze, skoro lądowały zawsze na łóżku, przecież nic na drodze szafa-łóżko nie stało

Zamarła (w) bezruchu, widząc zakoszoną minę Agaty. - zakoszoną?? (zaskoczoną?)

„Przesadziłaś (,) Ida”

przyglądając się ruchom przyjaciółki, która patrząc na – zbyt często używasz imiesłowów; tutaj masz w jednym zdaniu aż dwa, a w tekście powtarzają się też zdanie po zdaniu. Popracowałbym nad tym.

kolejny wypad do lunaparku – wcześniej Lunapark pisałaś wielką literą

To by było tyle, jeśli chodzi o pierwsze poprawki :)

Pozdrawiam :)
JaneE dnia 24.06.2010 11:18
Dziękują Wasinko :-)

Przyjrzę się twoim uwagą i popracuję nad niektórymi zdaniami.

pozdrawiam
Almari dnia 27.07.2010 11:27 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
wiedziała, że tak czy tak tu przyjedzie.


~ tak czy siak tutaj przyjdzie.

Cytat:
jak sroka w gnat. – Agata


~ bez kropki. Nota odautorska tyczy się bezpośrednio poprzedniej wypowiedzi.

Cytat:
się do góry nogami Coś ukłuło


~ brakuje kropeczki.

Cytat:
rytm puszczanej w radiu piosenki Timbaland.


~ Jeśli to tytuł to kursywą jeśli ksywa wykonawcy to - Timbaland'a

Cytat:
- Raczej nie - odpowiedział krótko


~ odpowiedziała.

No, dobrze się rozwija. Chociaż to nie mój typ literatury, mimo że sama jestem młoda to jednak lubię czytać twoją opowieść głównie ze względu na głęboką charakterystykę psychologiczną, którą bardzo lubię w utworach. :)

Pozdrawiam.
JaneE dnia 27.07.2010 11:40
Dziękuję Almari
Piszesz fantastykę, jeśli lubisz też ją czytać, może uda mi się jeszcze czymś cię zaskoczyć;)

Przysięgam, wampirów nie będzie!:lol::lol::lol:
Almari dnia 27.07.2010 11:44 Ocena: Bardzo dobre
Oczywiście, że lubię i tak, tylko bez wampirów proszę ;)
Miladora dnia 01.08.2010 11:14 Ocena: Bardzo dobre
Zaglądam od czasu do czasu, Jane i widzę, że naniosłaś poprawki. :D
Dobrze się czyta.
Twoja proza jest płynna i naturalna. Mimo że nie jestem nastolatką, zbudziła się we mnie ciekawość, jak dalej potoczy się ta historia.
Postacie są żywe i wiarygodne.
Podoba mi się.
Przeczytałam i jakoś nic nie rzuciło mi się rażąco w oczy.
Aha - popraw poprzednią część także. ;)

Kupiłabym tę książkę, gdybyś wydała. ;)
Buziaki
Oczywiście przeczytam następne odcinki.
JaneE dnia 01.08.2010 22:08
Dziękuję Mila :)
Poprawki oczywiście naniosę, ostatnio mam jednak straszny młyn w pracy i w domu, więc może to troszkę potrwać :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty