W krainie magii...(7) - dante77
Proza » Fantastyka / Science Fiction » W krainie magii...(7)
A A A
W krainie magii...

Algi

Każda wróżka, podczas swoich narodzin otrzymuje awatara - zwierzątko lub roślinę - dzięki któremu pozyskuje energię oraz rozwija swoje niezwykłe zdolności. Wraz ze śmiercią chowańca moc wróżki maleje, a jej rozwój magiczny staje się bardzo ograniczony.
Maya otrzymała algi.
Wbrew pozorom są one bardzo potężne. Dzięki temu, że żyją w wodzie, wspierają magię związaną z tym żywiołem. A co ważniejsze - są one prawie wieczne (odradzają się w swoim środowisku), a to najbardziej pożądana cecha awatara.


Algi Mai stały w jej komnacie na stole. Od czasu do czasu dokarmiała je rodzynkami, których miała pełno w szufladzie.
Obowiązek dolewania wody do naczynia spadł na Water. Była najmłodszą wróżką, więc to z reguły jej się obrywało, jak tylko rośliny podsychały.
Pewnego dnia wróżka szóstego szczebla wpadła do pokoju jak burzowa chmura. Pieprznęła drzwiami tak, że tynk posypał się z sufitu.
- Jasny szlag mnie tu zaraz trafi! - krzyczała i gestykulowała przy tym z szybkością nie mniejszą niż przeciętny dyrygent. - Do jutra mam wymyślić nowe zaklęcia.
Przeszła kilka kroków i zasiadła na swoim miejscu.
- Przecież ja nad jednym pracuję tydzień. Nosz kurwa mać! - Podniosła rękę, zwinęła ją w pięść, po czym z całej siły uderzyła w blat stołu.
W jednej chwili wszystko, co było na biurku, znalazło się w powietrzu. Księga zatoczyła pół obrotu w tył, spadając na podłogę. Naczynie z algami też podskoczyło. Obróciło się w powietrzu i uderzyło o kant biurka. Na szczęście, nie rozbiło się. Ale i tak fart nie trwał długo, bo w następnym ułamku sekundy z wielkim hukiem, upadło na podłogę roztrzaskując się na milion pięćset tysięcy kawałków. Woda z algami chlusnęła na wszystkie strony, zalewając przy tym magiczną księgę.
Wróżki siódmego szczebla otworzyły usta, ale z przerażenia nie były w stanie wydusić żadnego słowa. Maya zbladła, poczerwieniała, a potem złapała się za głowę.
- O bogowie... Co ja narobiłam...? - Schyliła się i nabrała troszkę brudnej wody w ręce. - Moja magia przepadła... Co ja mam teraz zrobić?! Co robić?!
- Water, Tree, nic nie widziałyście, nic się nie stało. Jeżeli cokolwiek wyjdzie poza te drzwi, jestem skończona – Spojrzała groźnie na wróżki. – A wy będziecie skończone razem ze mną – dodała lodowatym głosem.
Jej spojrzenie było tak zimne i przeszywające, że wróżkom przeszły po plecach ciarki.
- Tree, wyczaruj takie samo naczynie i wodę tak samo mętną, jak tu była wcześniej. – A ty... – popatrzyła na drugą podwładną – ogarnij ten burdel, bo się ruszyć przez to szkło nie mogę.
Wróżki posłusznie wykonały polecenia. Już po chwili komnata wyglądała tak, jak zawsze.

Jedyną różnicą był brak alg i wielka, magiczna pustka w oczach Mai.
Pustka, która nigdy już nie miała się wypełnić.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
dante77 · dnia 16.07.2010 09:32 · Czytań: 647 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 6
Komentarze
Jack the Nipper dnia 17.07.2010 12:56 Ocena: Dobre
Fragment na "przeczekanie". Nie posuwa akcji naprzód i niewiele mówi nowego o bohaterce. Jak była zła, tak jest - nie poczyniła postępów w swej złośliwości.
dante77 dnia 17.07.2010 14:28
Algi to alegoria jej talentu, kompetencji i umiejętności, które może i na początku jakieś tam były ale z czasem się stłukły i wylały.
Wasinka dnia 19.07.2010 09:44
Witaj, dante.
Ale zrobiłeś Mai niespodziankę... I cóż ona teraz pocznie – już niemal zupełnie pozbawiona szans na rozwój? :) Sympatycznie się przeczytało.

Sugestie:

Każda wróżka, podczas swoich urodzin otrzymuje awatara; zwierzątko lub roślinę, dzięki któremu pozyskuje energię oraz rozwija swoje niezwykłe zdolności.
Wraz ze śmiercią chowańca, moc wróżki maleje, a jej rozwój magiczny staje się bardzo ograniczony. – tych dwóch zdań nie rozbijałabym akapitem:
Każda wróżka podczas swoich urodzin otrzymuje awatara; zwierzątko lub roślinę, dzięki któremu pozyskuje energię oraz rozwija swoje niezwykłe zdolności. Wraz ze śmiercią chowańca, moc wróżki maleje, a jej rozwój magiczny staje się bardzo ograniczony.

Każda wróżka podczas swoich urodzin otrzymuje awatara (-) zwierzątko lub roślinę (-) dzięki... – „podczas swoich urodzin” zamieniłabym na „podczas narodzin”, chyba że chodzi o jakieś konkretne urodziny – wtedy warto dodać, które z kolei.

Wraz ze śmiercią chowańca, moc wróżki – przecinek zbędny

A co ważniejsze (-) są one prawie wieczne

to, najbardziej pożądana cecha awatara – bez przecinka

Algi Mai, stały w jej komnacie, na stole. – oba przecinki zbędne

Od czasu do czasu, dokarmiała je rodzynkami – bez przecinka

Obowiązek dolewania wody do naczynia, spadł na Water. – przecinek niepotrzebny

Była najmłodszą wróżką i to z reguły – „i” zamieniłabym na „więc” z przecinkiem (Była najmłodszą wróżką, więc to z reguły)

Pewnego dnia, wróżka szóstego szczebla wpadła – bez przecinka

Pieprznęła drzwiami, tak, że tynk posypał się z sufitu. – pierwszy przecinek do wyrzucenia

szybkością nie mniejszą, niż przeciętny dyrygent – przecinek niepotrzebny

zasiadła na swoim miejscu – domyślam się, że „zasiadła” celowo użyte (a nie „usiadła” ), by skojarzyć z tronem?

Przecież ja nad jednym pracuj(ę)

W jednej chwili wszystko, co znajdowało się na biurku podskoczyło do góry. Księga zatoczyła pół obrotu w tył, spadając na podłogę.
Naczynie z algami też podskoczyło. Obróciło się w powietrzu i uderzyło o kant biurka.
Na szczęście nie rozbiło się.
Niestety, fart nie trwał długo, bo w następnym ułamku sekundy z wielkim hukiem, upadło na podłogę roztrzaskując się na milion pięćset tysięcy kawałków.
Woda z algami chlusnęła na wszystkie strony. Rozlała po całej podłodze, zalewając przy tym księgę czarów.
– cały ten fragment proponuję zapisać w jednym akapicie, bo teraz każde zdanie znajduje się w innym niepotrzebnie;
– ponadto zwróć uwagę na powtórzenia (podskoczyć, biurko, obrót/obróciło, podłoga, rozlała/zalewając);
– oraz ciągłe używanie tego samego rodzaju, co daje niefajne wrażenie – znajdowało, podskoczyło, obróciło, uderzyło, nie rozbiło, upadło) – nie trzeba zrezygnować ze wszystkiego, jednak czasem można by urozmaicić;
– masz też zdanie po zdaniu modulanty „całe szczęście” i „niestety” – koło siebie nie brzmią dobrze, według mnie

W jednej chwili wszystko, co znajdowało się na biurku (,) podskoczyło do góry

Na szczęście (,) nie rozbiło się.

Wróżki siódmego szczebla, otworzyły usta, ale z przerażenia, nie były w stanie wydusić – pierwszy i trzeci przecinek do usunięcia

Wróżki siódmego szczebla, otworzyły usta, ale z przerażenia, nie były w stanie wydusić żadnego słowa.
Maya zbladła, poczerwieniała, a potem złapała się za głowę. – w jednym akapicie

- O bogowie… Co ja narobiłam…? - Schyliła się i nabrała troszkę brudnej wody w ręce. - Moja magia przepadła... Co ja mam teraz zrobić? Co robić? – w tej wypowiedzi przydałby się jakiś wykrzyknik, według mnie, np. w tych ostatnich pytaniach: Co ja mam teraz zrobić?! Co robić?! (chyba że nie ma tu żadnej paniki czy przerażenia)

Jeżeli, to wyjdzie poza te drzwi, to jestem skończona. – Spojrzała groźnie na dziewczyny. – bez pierwszego przecinka; masz tutaj: to, te, to – nieładnie brzmi (poniżej daję propozycję)

- Water. Tree. Nic nie widziałyście, nic się nie stało. - Popatrzyła na wróżki.
- Jeżeli, to wyjdzie poza te drzwi, to jestem skończona. – Spojrzała groźnie na dziewczyny.
- A wy będziecie skończone razem ze mną – dodała lodowatym głosem.
Rozdzieliłeś tutaj trzy wypowiedzi tej samej bohaterki, ponadto powtarzając, że Maya popatrzyła/spojrzała na wróżki, może lepiej zapisać tak:
- Water, Tree, nic nie widziałyście, nic się nie stało. Jeżeli cokolwiek wyjdzie poza te drzwi, jestem skończona – Popatrzyła/Spojrzała groźnie na wróżki. – A wy będziecie skończone razem ze mną – dodała lodowatym głosem.

Jej spojrzenie, było tak przeszywające i zimne, że aż ciarki przeszły wróżkom po plecach – bez pierwszego przecinka; oprócz tego proponuję zmianę szyku: Jej spojrzenie było tak zimne i przeszywające, że wróżkom przeszły po plecach ciarki.

- Tree. Wyczaruj takie samo naczynie i wodę tak samo mętną , jak tu była wcześniej.
- A ty… – popatrzyła na drugą. - Ogarnij ten burdel, bo się ruszyć przez, to szkło nie mogę. – znowu jako jedną wypowiedź można zapisać (proponuję już z poprawkami interpunkcyjnymi):
- Tree, wyczaruj takie samo naczynie i wodę tak samo mętną, jak tu była wcześniej. – A ty... – popatrzyła na drugą podwładną – ogarnij ten burdel, bo się ruszyć przez to szkło nie mogę.

Już po chwili komnata wyglądała, tak jak zawsze – wyglądała tak, jak zawsze

Jeszcze mała uwaga: odmiana „awatar” w bierniku brzmi „awatar”, w dopełniaczu „awataru”; mam wrażenie, że u Ciebie wyraz ten nabiera nieco innego znaczenia od właściwego i dlatego odmieniłeś w ten sposób, jednak trzeba być świadomym i robić to celowo (nie wiem, czy tutaj tak jest).

Myślę, dante, że stworzysz całkiem zgrabną i interesującą w swej specyficzności powieść.
Pozdrawiam :)
dante77 dnia 19.07.2010 16:12
Dziękuję pięknie za rady. Korekta zrobiona.
A skojarzenie z tronem jak najbardziej na miejscu.

A odnośnie szans na rozwój, to ona sama bez niczyjej pomocy się ich pozbawiła. Zresztą specjalnie z tego powodu nie cierpi, bo ma w swoim płużku kilka skibek, którymi orze swój ogródek.
Almari dnia 12.08.2010 21:45 Ocena: Bardzo dobre
Nie zauważyłam błędów, bo Wasinka wyłapała większość.
Kilka tekstów Mayi mnie ubawiło. Śmiesznie brzmią te przekleństwa w jej ustach a najbardziej komiczna jest ta panika i nieporadność. :)

Pozdrawiam.
dante77 dnia 13.08.2010 06:55
Dziękuję i miłego dnia życzę.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty