Witaj, dante.
Poczucie humoru, którym podszyte są Twoje teksty, nadaje im specyficznego klimatu i zawsze mi odpowiadało. Oby tak dalej.
Tradycyjnie – sugestie:
W drugim i trzecim zdaniu – jej, tej, takie, taką;
A (,) jak powszechnie wiadomo (,) grabarze są mistrzami,
a co /
A to już prawdziwa sztuka – trzy razy „a” się tutaj gryzie (po ewentualnej zmianie przecinki mogą wyglądać inaczej);
potrafią przeklinać na jednym wydechu bez powtarzania. / Wróżka też to potrafiła, - powt. „potrafić”;
A to już prawdziwa sztuka. / Wróżka też to potrafiła, - „już” i „też” troszkę wpadają na siebie;
Nic bardziej nie motywowało Black do przekleństw niż sama Maya. Już sama obecność Najjaśniejszej
, podnosiła ciśnienie i sprawiała, że umysł podwładnej zaczynał generować łańcuchy przekleństw. :
- powt. „sama”,
- bez podkreślonego przecinka,
- powt. „przekleństw”,
- weź również pod uwagę, że w poprzednim zdaniu miałeś „już” (zależy, jak zmienisz to, co sugerowałam a’propos tamtego „przypadku" ).
Tylko dzięki ogromnej sile woli, opanowaniu oraz przygryzaniu sobie różnych części ciała
, nie wydostawały one się poza jej umysł.
Oczywiście (,) na szczęście dla wróżki, bo Bóg jeden wie (,) co mogło by się wtedy zadziać. :
- te dwa zdania w jednym akapicie i dołączyć sugeruję do poprzedniego;
- ponadto przecinek po „części ciała” niepotrzebny;
- nie wydostawały one się poza jej umysł – szyk: nie wydostawały się one poza jej umysł (oprócz tego proponuję, byś „jej” zastąpił czymś innym, gdyż one/jej nie brzmią najlepiej tak blisko siebie;
- mogłoby – łącznie;
- przecinki wstawić.
miała jedną wadę. Miewała – miała/miewała;
w całej komnacie (,) dosłownie znikąd (,) pojawiał się;
Nieświadomie potrafiła sprawić, / potrafił poprzewracać księgi i zrzucić ze stołów wszystko (,) co się na nich znajdowało. – powt. potrafiła-potrafił, przecinek;
i zrzucić ze stołów wszystko, co się na nich znajdowało /
I pewnie by jej to nie przeszkadzało (,) gdyby nie Espidi, który też pracował w tej komnacie (,)
i okrutnie – brak przecinków oraz masz trzy „i”, które wpadają na siebie; ponadto znajdowała/przeszkadzało – nieładny rym się tworzy;
nie lubił przeciągów. Chyba nie było jeszcze takiego przeciągu (,) którego by nie – powt. „przeciągów/przeciągu;
takiego przeciągu (,) którego by nie / Nawet któregoś razu stwierdził, - którego/któregoś;
wróżka (-) ze swoją umiejętnością (-) nadawałaby – skorzystałabym tu z myślników;
wszystkiego (,) co się w nich znajduje;
Od „Oprócz tych wszystkich...” do „co (,) się w nich znajduje) „ – zrobiłabym jeden akapit;
dość wysoko ustawiony próg tolerancji dla jego docinków i nigdy za bardzo nie cierpiał z tego powodu... fizycznie. – z konstrukcji zdania wynika, że nie cierpiał z powodu wysoko ustawionego progu tolerancji wróżki, a nie z powodu swoich docinków;
Oczywiście wróżka dość szybko ripostowała jego komentarz, wykorzystując swoją umiejętność do przeklinania na jednym wydechu (,) i nigdy nie pozostawała mu dłużna. – to zdanie ulokowałabym od razu po poprzednim (w jednym akapicie) i wprowadziła poprawki, np. „Dość szybko ripostowała komentarz złośliwego czarodzieja (?), sprawnie wykorzystując umiejętność przeklinania na jednym wydechu, nigdy zatem nie pozostawała mu dłużna.” Albo inaczej. Chodziło mi o to, żeby wyeliminować „swoją”, a nie pogubić rytmu zdania, i ogólnie, by łączyło się ono ładniej z poprzednim i zgrabniej brzmiało (choć Ty możesz mieć inne odczucie co do „zgrabności”, oczywiście). Po poprawkach dopiero tak naprawdę można będzie zobaczyć efekt i czy on jest odpowiedni.
Pozdrawiam