Na drodze do domu - Tukas
Proza » Inne » Na drodze do domu
A A A

Ku pokrzepieniu serc,

Wracałem do domu z partyjki pokera u znajomych. Mój portfel, jeszcze po południu wypchany świeżą tygodniówką, wieczorem wyglądał już jak warszawski Żyd w czasie likwidacji getta.

Dzwony kościoła, który mijałem po drodze, wybiły pełne dwanaście uderzeń. Zaczynała się sobota, a ja miałem w kieszeni dwadzieścia złotych i ani jednego piwa. Ostatni papieros żarzył się w moich ustach z pewnym pośpiechem, tak jakby chciał, żebym wykorzystał go jak najszybciej i zostawił w świętym spokoju. Nie miałem o to do niego pretensji.

Przechodząc obok pubu, musiałem się zatrzymać. Pomyślałem sobie, że zmęczonemu wędrowcowi, takiemu jak ja, przydałby się krótki przystanek. Dobry psycholog, po pięciu latach studiowania tych swoich freudowskich pierdów, wymyśliłby pewnie, że to własna podświadomość wybrała dla mnie taką trasę do domu, żebym trafił do niego jak najpóźniej. Ja uważam natomiast, że ta noc była jeszcze po prostu niedostatecznie zła, żeby miała się tak od razu skończyć.

- Pani jest bardzo ładna – skomplementowałem młodziutką barmankę na wstępie.

- Nie umówię się z tobą – ostrzegła mnie w odpowiedzi z pewną nutą prowokacji, po czym płynnie przeszła w tryb oficjalny: - Coś podać?

- Whisky z colą… - powiedziałem, ale w miarę jak jej twarz zaczęła przybierać prześmiewczy wyraz, poprawiłem się prędko i stanowczym tonem. – Niech będzie czysta, z lodem.

- No tak, jesteś przecież mężczyzną…

- Na to wygląda.

Wielki problem, który pokrywał kurz całych tysiącleci. Być mężczyzną. Nic dobrego jeszcze z tego nigdy nie wynikło.

- Nic dobrego na razie z tego nie wynikło, co? – powtórzyła moje myśli.

Zaśmiałem się.

- Zapytaj Makbeta – powiedziałem.

Rozmawialiśmy przez chwilę. Wstrząsnęło mną, gdy okazało się, że dobrze wiedziała kim był Makbet, a nawet Hamlet, Otello, Orgon, Woyzeck i Stan Kowalski.

- Skończyłam filologię polską – potwierdziła moje obawy.

- I siedzisz za barem?

Teraz ona się śmiała.

- Nie wolno mi siedzieć w godzinach pracy – powiedziała.

Dopiłem swoją whisky, barmanka bez zbędnych pytań polała następną kolejkę, ktoś z głębi poczęstował mnie papierosem. To dobrzy ludzie sprawiają, że świat nabiera kolorów; źli zostają prawnikami lub zajmują się polityką.

- Nie ma pracy dla ludzi z twoim wykształceniem? – zapytałem.

- Jest – odparła z rozgoryczeniem. – Tutaj.

- Pewnie od dziecka o tym marzyłaś…

– Marzyłam, żeby zostać pisarką i być porwaną z wysokiej wieży przez księcia na białym koniu.

- I co? – zapytałem. - Udało się?

Znów zaśmiała się głośno.

- Nie masz ze sobą nawet roweru.

Wykończyłem drugą szklankę. Butelka Balantinesa wciąż stała na stole, więc sam się obsłużyłem.

- A co z twoją karierą zawodową? – ciągnąłem temat.

- Pisarską? – Wzruszyła ramionami. – Nie wiem. Nie wyszło.

- Może nie piszesz, jak trzeba?

- Co masz na myśli?

- Nie wiem – odparłem. - Vonnegut twierdził na przykład, że żeby opowiadanie było dobre, każdy z bohaterów musi mieć jakieś cele i ambicje.

Dziewczyna nagle spoważniała, jej twarz przybrała gorzki wyraz.

- Vonnegut pisał o Ameryce. Jeśli ktoś w tym kraju ma cele i ambicje, wybije się przed szereg, to zaraz ktoś wyższy utrze mu nosa i spuści na samo dno. Właśnie dlatego większość z nas jest taka jak ty.

Przetarłem dłońmi zmęczone powieki, po czym podparłem głowę na zaciśniętej pięści, ziewając bez pozorów savoir-vivru.

- Taka jak ja? Czyli jaka?

- Zblazowana i zrezygnowana. Tylko że ty się z tym w ogóle nie kryjesz.

Zaśmiałem się, wolną ręką jeszcze raz napełniłem szklankę, wychyliłem ją i odchrząknąłem, wykrzywiając twarz w okropnym grymasie. Potem powiedziałem, przełykając ciężko ślinę:

- Przegrałem dziś prawie trzysta złotych. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że tyle tylko zdołałem uciułać przez cały tydzień pracy. Uważasz, że mam prawo być usatysfakcjonowany?

- Nie – odparła szczerze.

- No widzisz, a jednak jestem. Jestem zadowolony z życia. I będę jeszcze bardziej, zapożyczając się, żeby przeżyć do następnego piątku. Jestem zadowolony, pomimo że dyplom, który dostałem za pięć lat studiów powinien był być zrobiony na miękkim dwuwarstwowym papierze, żeby mógł mi się na coś przydać. A wiesz co jest najpiękniejsze?

- Co?

- Nie mam już pieniędzy, ale jutro o tej porze i tak będę pijany – powiedziałem z uśmiechem, podnosząc ostentacyjnie głowę. – Dlatego, że są na tym świecie jeszcze dobrzy ludzie. Tacy jak ty.

Wstałem z pewnym trudem, zostawiłem jej to ostatnie dwadzieścia złotych i ruszyłem w kierunku wyjścia, a po drodze ludzka bezinteresowność sprezentowała mi jeszcze jednego papierosa. Byłem już na zewnątrz i zastanawiałem się właśnie, którą drogą najszybciej trafię do domu, kiedy usłyszałem, że dziewczyna wybiega za mną.

- To co? – zaczęła z łagodnym rumieńcem na policzkach, który błyszczał w mętnym świetle latarni. – Nie zapytasz mnie nawet o numer telefonu?

- Powiedziałaś przecież, że się ze mną nie umówisz.

Dziewczyna uśmiechnęła się.

- Dokąd zmierzasz? - zapytała.

- Do domu – powiedziałem.

- Czyli gdzie?

- Nie wiem, jeszcze.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Tukas · dnia 12.08.2010 07:15 · Czytań: 1055 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 11
Komentarze
Darksio dnia 12.08.2010 09:00 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo, pomimo posępnych myśli na temat rzeczywistości, optymistyczny tekst. Niesie dobre przesłanie. Nawet kilka. Dobrze czasem przeczytać coś ku pokrzepieniu serc, a nie tragicznie kończące się losy nieszczęśników. Pozdrawiam.
czokapik dnia 12.08.2010 10:05 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
po pięciu latach studiowania tych swoich freudowskich pierdów,


pierdów mi tu nie gra za bardzo.

To dobrzy ludzie sprawiają, że świat nabiera kolorów; źli zostają prawnikami lub zajmują się polityką.
Freud miał by tu co nieco do powiedzenia na temat motywów napisania tego tekstu ;)

Doceniam, że nie ma przekleństw, normalnie jak nie Ty ;)
Usunięty dnia 12.08.2010 11:03 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo odpowiada mi forma opowiadania. Tekst utrzymany jest - może dlatego, że wolę tak postrzegać - w formie wspomnieniowej, co powoduje wrażenie opisu własnych przeżyć. Czyta się lekko i z zainteresowaniem.
Pozdrawiam - bdb. :D
Natasza_Dz dnia 12.08.2010 11:12 Ocena: Bardzo dobre
Przeczytałam z zainteresowaniem; wciągające i ciekawie napisane.
podrawiam
Tukas dnia 12.08.2010 18:58
Dziękuję wszystkim za komentarze. Łączenie pesymizmu z optymizmem nie jest łatwą sztuką, tym bardziej cieszę się, że wszystko wyszło tak jak sobie to założyłem.
Zgadzam się też z mieszko, że forma wspomnieniowa to jedna z lepszych z punktu widzenia czytelnika.

Dla pierdów freuda znalazłbym pewnie kilka synonimów. Np. bzdury, pierdoły, dyrdymały...
Usunięty dnia 12.08.2010 20:44 Ocena: Bardzo dobre
Puenta spłyca powyższe opowiadanie i takie banalne zakończenie jest niepotrzebne.
Pomimo tego infantylnego zdania,
za flisacką zręczność należy się autorowi szacunek za "płynny" przekaz napisany w tak prosty i jednocześnie wciągający do czytania sposób.
Usunięty dnia 12.08.2010 22:48 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się ta życiowa scenka, poszło Ci gładko, łatwo i profesjonalnie, choć bez fajerwerków ( w sensie jakichś smaczków ewidentnie Twoich ). Żołnierzyk ma rację, że puenta uboga, ale i tak może być.
Tukas dnia 13.08.2010 00:14
kmkmk, obawiam się, że do braku smaczków moich ewidentnie będziesz musiała się przyzwyczaić. Skradziono mi jedno jądro (mam już tylko dwa:(), więc sama rozumiesz, że brakuje mi odwagi na kolejne ostentacyjne pikanterie.

Co do puenty, to uważam, że cały tekst jest dostatecznie banalny, bym mógł sobie na taką pozwolić. Za to ładna klamra kompozycyjna wyszła.
przyroda dnia 13.08.2010 10:21 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Kto nie ma szczęścia w kartach, ten ma szczęście w miłości.



...hehe ten zapis to chyba swego rodzaju profilaktyka... żeby nadgorliwy czytelnik w akcie despracji nie doszukiwał się nastego dna...tego opowiadanka;)

Optymistyczne jest to, że kiszkę "psiej" egzystencji można strawić... za ostatnie dwie dychy:D...podobało się...

Ps. z tymi jądrami to chyba jakieś cudowne rozmnożenie...więc bez obaw... nie żałuj sobie smaczków:smilewinkgrin:

Pozdro!
Bardzki dnia 13.08.2010 16:40 Ocena: Bardzo dobre
Muszę powiedzieć Tukas ,że ten tekst mi się podoba. Ładnie opisana scena z ważnym tematem. Dla jednych zakończenie jest banalne, dla innych nie. Ja należę do tej drugiej grupy.Nie rozumiem dlaczego dwie osoby tak w gruncie rzeczy podobne nie mogą zwrócić na siebie uwagę.
Usunięty dnia 13.08.2010 23:59 Ocena: Bardzo dobre
Tukas, myślę jednak, że wszystko z Tobą OK :)
Z klamrą też może być, byle bez ucisku
i pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty