Niczym cień - pasieczny14
Proza » Historie z dreszczykiem » Niczym cień
A A A
Noc. Mroźna, tajemnicza. I ja stojący na środku betonowej drogi, wzdłuż której rozciąga się gęsty, ciemniejszy od nocy, las. Rozglądam się wkoło i pytam: „Gdzie jestem?!”.
Cisza. Nic nie słychać. Ani szumu wiatru, ani jakichkolwiek przejawów życia w miejscu, przypominającym mi te z najstraszniejszych horrorów.
Pustka przepełniona strachem, moim strachem.
Idę przed siebie, szukam drogi, która byłaby w stanie wyciągnąć mnie z tej mrocznej strefy czarnych myśli. Jednak im dłużej to trwa, tym bardziej wydaje mi się, że nic nie ma sensu. Mam wrażenie, jakby każda ścieżka prowadziła donikąd.
Stoję w miejscu. Boję się. Otaczający mrok zakrył oczy czarną płachtą, odcinając mnie od reszty świata. Nadal jestem w punkcie wyjścia, lecz tak naprawdę nigdzie. Sam, bez nikogo, jedynie z własnymi myślami.
Gdzieś w oddali widzę coś, jakby przez mgłę… To z ciemnej zasłony nocy wyłania się postać młodej kobiety.
- Przepraszam, może mi pani pomóc! – krzyczę, ale ona zachowuje się tak, jakby mnie tam w ogóle nie było. Przechodzi obok, omija. Niczego nie zauważa. Jak gdyby tylko stała tam moja dusza. Bez ciała.
Patrzę. Odchodzi. Czuję, że głowę, umysł, opanowuje kompletna próżnia. Nie. To nicość ogarnia mnie całego. Nie wiem, co mam myśleć. Czy ja… umarłem?
Odwracam się. To koniec. Czarne BMW jedzie prosto w moją stronę. Nie mam szans na ucieczkę. Nie jestem w stanie już nic zrobić. Białe światła iskrzą oślepiającym blaskiem. Palą. Zamykam oczy, a twarz odruchowo przysłaniam dłońmi. Trzy, dwa, jeden…
Czuję silne rozdarcie. Jakby coś przecinało mnie na pół.
Unoszę powieki. Stoję tam, gdzie wcześniej. To niezrozumiałe. Patrzę za siebie. Szalony kierowca pędzi, nie zwracając na nic uwagi. Zniknął za zakrętem. Przez moment znowu cisza. Nagle rozlega się pisk opon. Czy…
Muszę to zobaczyć. Biegnę ile sił w nogach, ale coś mnie hamuje. Wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Podejmuję walkę z własnym umysłem, choć wiem, że jestem zbyt słaby. Przegrywam. Załamany, bez chęci życia, unoszę głowę.
Czarne BMW stoi, a tuż za nim… Ta kobieta… Leży w kałuży krwi. Jej ciało, wygięte w odrażający sposób, przypomina niedbale rzuconą na ziemię marionetkę. Stoję jak wmurowany. Serce wali niczym młot, z nerwów pulsuje całe ciało, a oddech… Nie umiem złapać tchu. Strach mną zawładnął.
- Kto to…? – pomyślałem zdziwiony.
Kim jest ta postać, w czarnej pelerynie, stojąca tuż nad zwłokami? Nie widzę twarzy. Jest zbyt ciemno.
Nieznajomy przykucnął. Ręką sięgnął do kieszeni. Zawahał się. Spojrzał na mnie. Wpił swój ostry wzrok w moje oczy, tak jakby chciał coś powiedzieć. Czuję jak cały drętwieję. Boję się zrobić jakikolwiek ruch. W głowie słyszę otępiający szum, po czym czyjś chrapliwy głos: „Strzeż się. I na ciebie przyjdzie kiedyś kolej!”. To on?! Mam wrażenie, jakby nerwy wchłaniały mnie w swą ciemną otchłań grozy. Po czole spływa kropla potu, chłodząc rozgrzaną skórę.
Zniknął. Biały dym. Tylko to pozostało.
Otworzyły się drzwi samochodu. Serce podeszło mi do gardła…
Nie, to znowu to!
Ktoś próbował się z niego wydostać. Mężczyzna. Wysoki, szczupły.
Odejdź!
Kulejąc, podchodzi do ciała kobiety. Słyszę jego szloch, płacz, który po chwili przeradza się w straszliwe wycie.
- Dlaczego ja?! – krzyczy z całych sił.
Zbliżam się do niego, stawiając kolejno niepewne kroki. Nie wiem dlaczego to robię. Nie umiem się kontrolować. Mężczyzna wciąż kryje twarz w dłoniach.
Nie! To nieprawda!
Podnosi głowę.
Błagam, nie!
Prawą ręką dotyka zwłok.
Proszę!
Przerażony mężczyzna wyciera w białą koszulę brudne od krwi ręce.
Znowu zapomniałeś? Nigdy nie pozbędziesz się tego śladu!
- Przepraszam – mówimy jednocześnie.
Wstał. Ostatni raz patrzy przed siebie, prosto we własne oczy…
- Zostaw mnie!
Budzę się z wrzaskiem. Spocony.
Co noc przeżywam to samo. Nie umiem od tego uciec. Wciąż jestem prześladowany przez ten koszmarny sen, przez to cholerne wspomnienie, które tak bardzo chciałbym wyciąć ze swej pamięci. Ale to niemożliwe. Krew tej kobiety na zawsze pozostanie na moich dłoniach. Nieważne, gdzie będę, wiem, że Śmierć w końcu przyjdzie po zapłatę, a mimo to poczucie winy nadal będzie zżerało moją, już kruchą i nietrwałą, duszę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
pasieczny14 · dnia 18.08.2010 08:56 · Czytań: 1010 · Średnia ocena: 3,33 · Komentarzy: 15
Komentarze
Elwira dnia 18.08.2010 21:23 Ocena: Dobre
Cytat:
życia w tym, przypominającym mi te z najstraszniejszych horrorów, miejscu.

nie ładniej tak: życia w miejscu, przypominającym te z najstraszniejszych horrorów.
Cytat:
Idę przed siebie, w poszukiwaniu


przecinek zbędny

Cytat:
nie jestem wstanie

w stanie

Cytat:
Ręką sięgnął do kieszeni, z którego wyciągnął…

z której

Cytat:
Czuje jak cały drętwieje.

czuję, drętwieję

Cytat:
Nie wiem czego to robię…

dlaczego

Cytat:
To… nie prawda!

nieprawda

Cytat:
Ale to nie możliwe…

niemożliwe

Interpunkcja szaleje! Za dużo przecinków, przez co tniesz zdania, są jak z karabinu. Zaimki też szaleją, połowę wyrzuć.

A sam tekst bardzo fajny. Tak, temat nienowy, ale mnie się podoba. Ciekawie pomyślany, dobrze zrobiony, czuć emocje, czuć grozę i taką nierzeczywistość jak we śnie, a sen trudno opisać. Tu duży plus. Spróbowałabym jeszcze opisać emocje opowiadacza, nazwać je, co czuł, co się z nim działo. Wtedy byłoby jeszcze lepiej.
Pozdrawiam.
pasieczny14 dnia 18.08.2010 21:52
Witaj Elwiro :)
Dzięki wielkie za wyłapane błędy. Zaraz to poprawię. Cieszę się, że tekst przypadł ci do gustu. Postaram się jeszcze nad nim popracować i wprowadzić pewne zmiany, o których wspomniałaś, jak o przedstawieniu emocji. Jeszcze raz, dzięki wielkie.
Wasinka dnia 19.08.2010 09:25
Sny przypominające o tym, o czym byśmy chcieli zapomnieć, odzwierciedlające to, czego się wstydzimy, rzucające w nas bezustannym poczuciem winy, z którego to właśnie się zrodziły... Tak, temat dobry. Znany, ale ciekawy.
Popracowałabym jeszcze nad niektórymi zdaniami, interpunkcją także dobrze byłoby się nieco zaopiekować.
Subiektywnie - zrezygnowałabym z końcówki (i dała inny tytuł). Zbyt dosłownie wyartykułowana, chociaż przecież i tak wszystko wiadomo. Odbiera tekstowi ulotności i pewnego rodzaju poruszającej grozą senności. Zostawiałabym jedynie ostatnie zdanie z zakończenia. Jednak to tylko moje wyobrażenie.
Z chęcią przeczytałam.
Pozdrawiam.
pasieczny14 dnia 19.08.2010 10:35
Witaj Wasinko :)
Dzięki za pozytywny komentarz. Jest mi miło, kiedy ktoś mówi, że spodobał się mu mój tekst. Popracuję jeszcze nad udoskonaleniem tego opowiadania i zastanowię się nad twoją radą. :)
Pozdrawiam.
mielona219 dnia 20.08.2010 20:47 Ocena: Dobre
Przyjemnie się czyta, a to jest istotne...
Sceneria nieźle opisana, jedynie bym popracowała jeszcze nad emocjami. Pozdrawiam ;)
pasieczny14 dnia 21.08.2010 08:44
Witaj Mielona219
Ciesze się, że tekst Ci się spodobał. Popracuję jeszcze nad nim i postaram się podkreślić odczuwane emocje przez opowiadacza.
Pozdrawiam :)
Miladora dnia 21.08.2010 14:46 Ocena: Bardzo dobre
Witaj ;)
Gotowy do drogi? ;)

- Noc. Mroźna, tajemnicza… I ja… - nie dałabym wielokropków, bo stwarzają zbyteczny emocjonalizm, a w konwencji tych krótkich zdań rażą.

- Nic nie słychać. Ani szumu wiatru, ani życia – „życia” nie słychać? Może „przejawów życia” raczej

- Głucha cisza… Przepełniona strachem… Moim strachem. – bez wielokropków. Poza tym powtarzasz „cisza”. Może lepiej dać „Pustka”?

- Idę przed siebie w poszukiwaniu drogi, ale im dłużej podążam tą ścieżką, tym bardziej wydaje mi się, że ona prowadzi… donikąd. – ścieżką w poszukiwaniu drogi? Ujmij to inaczej, a wielokropek skasuj.

- Otaczający mrok zakrył me oczy czarną płachtą, odcinającą od reszty świata. – „me” do kosza i zmieniłabym „Otaczający mrok zakrył oczy czarną płachtą, odcinając mnie od reszty świata.” (na przykład)

- Nadal jestem w punkcie wyjścia, czyli tak naprawdę nigdzie. – „czyli” bym usunęła jako zbędne dopowiedzenie albo dała „lecz”. (Nadal jestem w punkcie wyjścia, (lecz) tak naprawdę nigdzie.)

- Sam, bez nikogo, z własnymi myślami, z samym sobą. – powt. sam/z samym

- Gdzieś w oddali widzę, jakby przez mgłę… Z ciemnej zasłony nocy wyłania się postać młodej kobiety. – te dwa zdania są niespójne (Widzę coś w oddali, jak przez mgłę, i z ciemnej zasłony nocy wyłania się postać młodej kobiety.) (na przykład)

- jakby mnie nie widziała. Przechodzi obok, omija, jakby mnie tam w ogóle nie było. Jak gdyby tylko stała tam moja dusza… Bez ciała. – bez wielokropka. Jeżeli chcesz zastosować powtórzenia, zrób to inaczej – „jakby mnie nie widziała. Jakby mnie tam w ogóle nie było. I stała tylko moja dusza. Bez ciała. Przechodzi obok, omija (coś w tym sensie). No i uważaj na przypadkowe rymy „widziała/stała/ciała”

- że moją głowę, mój umysł opanowuje kompletna pustka, nie! To nicość ogarnia mnie całego. – kontroluj zaimki „moją, mój, mnie”

- jedzie prosto na mnie/ oślepiają mnie – powt.

- Jakby coś przecinało moje ciało w pół. – na pół

- Nagle rozniósł się dźwięk pisku opon. – Nagle rozległ się pisk opon.

- Musiałem to zobaczyć. – nie skacz po czasach. Konsekwentnie zastosuj czas teraźniejszy „Muszę to zobaczyć”

- Stoję jak zamurowany. – wmurowany (zamurować można kogoś na leżąco ;)

- Serce wali niczym młot, z nerwów pulsuje całe ciało, a oddech - bardzo niespokojny, nierównomierny. – niezręczne zdanie. Może „Serce wali niczym młot, z nerwów pulsuje całe ciało, oddech mam nierównomierny.” (niespokojny i nierównomierny to prawie to samo)

- Spojrzał na mnie! Wlepiał swój ostry wzrok w moje oczy, tak jakby chciał mi coś – nadmiar zaimków „mnie, swój, moje, mi”

- Mam wrażenie, jakby nerwy pochłaniały mnie w swoją ciemną otchłań grozy. – stylistyka „mnie w swoją” – niezręczne zdanie. „nerwy pochłaniały”?

- Po czole spływa kropla potu, ochładzająca rozgrzaną skórę. – sugeruję „Po czole spływa kropla potu, chłodząc rozgrzaną skórę.”

- Nie, to znowu to/To zawsze powraca! – powt.

- Słyszę jego szloch, śmiertelny płacz, który po chwili przerodził się w straszliwe wycie. – trzymaj się czasu teraźniejszego „po chwili przeradza się”, poza tym „śmiertelny płacz” to niezręczne określenie

- Mężczyzna wciąż krył twarz w dłoniach. Widać, że nie potrafił powstrzymać łez… - konsekwencja czasu „Mężczyzna wciąż kryje twarz w dłoniach. Widać, że nie potrafi powstrzymać łez…”

- Podniósł głowę… - Podnosi głowę

- Prawą ręką dotknął zwłok… - dotyka zwłok

- Wymruczał. – do kosza

- Przepraszam – powiedzieliśmy razem. – mówimy jednocześnie.

- Wstał… Ostatni raz spojrzał przed siebie, prosto w swoje własne oczy… - Wstaje. Ostatni raz spogląda przed siebie. Prosto w swoje oczy.

- Zostaw mnie! – budzę się każdej nocy z wrzaskiem. Cały spocony, przerażony… Bo… - oddziel tę linijkę odstępem od poprzedniej.

- To byłem ja… Ja byłem tym kierowcą… Tym, - powtórzenia (To byłem ja. Tym kierowcą. Kimś, kto uciekł z miejsca wypadku, nie zadzwonił po pomoc. Jak tchórz. Gniję teraz w kryminale, prześladowany przez ten koszmarny sen, przez to cholerne wspomnienie, które tak bardzo chciałbym wyciąć ze swej pamięci. Ale to niemożliwe… - powt. „ten/to/to” i „swojej” nie „swej”

- już nigdy/Już nic – powt.

- Czas odkupić winy. – po co to dopowiedzenie?

W sumie do dopracowania i przemyślenia, w jaki sposób rozwiązać zakończenie. Wielokropki do kosza. Kontroluj zaimki i powtórzenia i nie skacz po czasach. Tekst nie może być zbyt emocjonalny, bo traci wymowę. Krótkie, suche zdania potrafią lepiej oddać klimat grozy, niż nadmierna egzaltacja. Dbaj o spójność zdań.
Pomysł ze snem nie jest odkrywczy, ale gdy umiejętnie go wykorzystasz i ciekawie zakończysz, może mieć swoją wymowę. Potraktuj to jako wprawkę literacką. ;)
Nie czytałam komentarzy – dopiero teraz zajrzę, co inni napisali, bo poprawki nanosiłam do worda, więc pewnie w niektórych miejscach się powtarzam.

No i zostałeś zjedzony na własne życzenie. ;) To się nazywa "rozebranie do rosołu". :D
Dla mnie w tej formie tekst przeciętny i tylko od Ciebie zależy, czy coś z niego jeszcze zrobisz. Ale przyznaję, że można. ;)
No i pozdrawiam. :D

PS. Interpunkcję sprawdź po naniesieniu poprawek. ;)
pasieczny14 dnia 21.08.2010 15:12
Witaj Miladoro
Przyznam, że mnie zszokowałaś. Ale mimo to dziękuję. Nie wiem co powiedzieć. :)
Pozdrawiam. :)
Darksio dnia 21.08.2010 17:32
No nie jest źle. Zdecydowanie niezły początek. Dobrze budujesz w nim scenerię i atmosferę. Potem jest już gorzej. W środkowej części zamieszanie, trzeba nieźle główkować, kto jest kto. Niepotrzebnie poszatkowanie enterami. Tekst zamiast wyrazisty robi się niezrozumiały. Końcówka położona na łopatki. Ja się już dużo wcześniej połapałem, że kierowcą był narrator, a o mi wali jak pałą w łeb: "To ja byłem tym kierowcą". Poczułem się jakby autor miał mnie za półgłówka i musiał jak dziecku wytłumaczyć o co mu chodziło. Od tego momentu zupełnie przebudowałbym końcówkę. Zamiast opowiadać, że uciekł z miejsca wypadku lepiej to opisać, a na koniec dać coś do przemyślenia. Ogólnie tekst do naprawy, ale można wyciągnąć z niego niezły thriller psychologiczny. Pozdrawiam.
Miladora dnia 21.08.2010 17:32 Ocena: Bardzo dobre
Nie martw się, Pasieczny. :D
Każdy, kogo po raz pierwszy rozbieram, jest zszokowany. ;)

Buźka na pocieszenie. :D
pasieczny14 dnia 21.08.2010 17:50
Dzięki za wskazówki. Dzisiejszego wieczora przysiądę i postaram się jakoś uratować ten tekst.
Miladora dnia 22.08.2010 00:31 Ocena: Bardzo dobre
No i proszę, jaki jesteś szybki, drogi Pasieczny. :D
Moje gratulacje. Jest znacznie lepiej i teraz Twój tekst nabrał oryginalnego klimatu. Cieszę się. ;)

Ale chyba nikt Cię nie uprzedził, że jestem perfekcjonistką. ;) Wiem, to choroba. ;) Ale swoje teksty też w kółko poprawiam.
Pozwolisz zatem? ;)

- to trwa, tym bardziej wydaje mi się, że to nie ma sensu. - zamień drugie "to" na "nic nie ma sensu"

- Gdzieś w oddali widzę (coś), jakby przez mgłę… - nabiera spójności zdanie, a wielokropek jednak do kosza

- Patrzę… Odchodzi. - bez wielokropka

- Czuję, że głowę, mój umysł opanowuje kompletna próżnia, nie! - rozdziel to "Czuję, że głowę, umysł, opanowuje kompletna próżnia. Nie. - zaimek do kosza

- Nie wiem co mam o tym myśleć. - "Nie wiem, co mam myśleć."

- Co się dzieje? - do kosza

- Odwracam się za siebie. - a można się odwrócić przed siebie? ;) Umknęło mi to wcześniej. Napisz "Odwracam się."

- To koniec… - wielokropek do kosza

- Palą! - kropka zamiast wykrzyknika

- Jakby coś przecinało moje ciało na pół. - "Jakby coś przecinało mnie na pół." (jest lepszy rytm)

- To jest takie niezrozumiałe. - "To niezrozumiałe." (idź na lakoniczną prostotę, pozbywaj się zbędnych dopowiedzeń)

- Przez moment… Znowu, cisza. Nagle rozległ się pisk opon. Czy… - sugeruję "Przez moment znowu cisza. Nagle rozlega się pisk opon."

- Czarne BMW stoi, a tuż za nim… Ta kobieta… Leży w kałuży krwi. - sugeruję "Czarne BMW stoi, a tuż za nim… kobieta. Leży w kałuży krwi."

- Jej ciało, wygięte w odrażający sposób, przypominające niedbale rzuconą na ziemię marionetkę. - sugeruję dla większej spójności "Jej ciało, wygięte w odrażający sposób, przypomina niedbale rzuconą na ziemię marionetkę."

- Serce wali niczym młot, z nerwów pulsuje całe ciało, a oddech jest strasznie niespokojny. - sugeruję "Serce wali niczym młot, ciało pulsuje, brak mi tchu."

- Kim jest ta postać, w czarnej pelerynie, stojąca tuż nad zwłokami? Skąd się tu wzięła? Nie widzę twarzy. Jest zbyt ciemno. - sugestia:
"Kim jest ta postać w czarnej pelerynie, stojąca tuż nad zwłokami? Nie widzę twarzy. Jest zbyt ciemno." (nie zadawaj za dużo pytań. To czytelnikom powinny się one nasunąć)

- Ręką sięgnął do kieszeni, z której wyciągnął… Zawahał się. - sugestia:
"Ręką sięgnął do kieszeni. Zawahał się." (żongluj niedopowiedzeniami)

- Spojrzał na mnie! - kropka, nie wykrzyknik

- Wlepiał swój ostry wzrok w moje oczy, - "Wpił ostry wzrok w moje oczy..."

- Czuję jak cały drętwieję. - "Czuję odrętwienie."

- „Strzeż się… Bo - kropka zamiast wielokropka

- On to powiedział?! - do kosza

- Mam wrażenie, jakby nerwy pochłaniały mnie w swą ciemną otchłań grozy. - "Mam wrażenie, jakby nerwy wchłaniały mnie w ciemną otchłań grozy." (zaimki są czasem jak chwasty) ;)

- Zniknął… Biały dym, tylko to po nim zostało. - sugestia:
"Zniknął. Biały dym. Tylko to pozostało."

- Otworzyły się drzwi od samochodu. - drzwi samochodu

- Serce podeszło mi do gardła… - kropka

- Mężczyzna… - kropka

- stawiając kolejno, niepewne kroki. - bez przecinka

- Nie wiem(,) dlaczego to robię. - (,) oznacza dodanie w tym miejscu przecinka

- Mężczyzna, twarz wciąż kryje w dłoniach. - zmień:
"Mężczyzna wciąż kryje twarz w dłoniach."

- Widać, że nie potrafi powstrzymać łez… - do kosza to zdanie. Zbędne dopowiedzenie.

- To… nieprawda! - "To nieprawda!"
- Błagam, nie… - "Błagam, nie!
- Proszę… - "Proszę!"

- Przerażony mężczyzna wyciera o białą koszulę brudne od krwi ręce. - wyciera w białą koszulę... (lepszy rytm)

- Znowu zapomniałeś(?) Nigdy nie pozbędziesz się tego śladu! - nie lepszy pytajnik?

- Ostatni raz spojrzał przed siebie, prosto w swoje własne oczy… - sugestia "Ostatni raz patrzy przed siebie, prosto we własne oczy." (czas teraźniejszy w tym przypadku podkreśla wagę tego momentu)

- Cały spocony, zlękniony… Bo… - uprość "Spocony." (reszta do kosza)
- Co noc przeżywam to samo. - daj od nowego akapitu, czyli odstęp jednej linijki

- Wciąż jestem prześladowany przez ten koszmarny sen, przez to cholerne wspomnienie, które tak bardzo chciałbym wyciąć ze swej pamięci. - uprość:
"Wciąż prześladuje mnie ten koszmarny sen, cholerne wspomnienie, które tak bardzo chciałbym wyciąć ze swojej pamięci."

- Ale to niemożliwe… - kropka

- Wyrzuty sumienia nigdy nie ustąpią. - do kosza dopowiedzenie

- (A) Krew tej kobiety na zawsze pozostanie na moich dłoniach. - (A) do kosza

- Nie ważne, gdzie będę, wiem, że Śmierć w końcu przyjdzie po zapłatę i mimo to poczucie winy nadal będzie zżerało moją, już kruchą i nietrwałą, duszę. - "nieważne" i sugeruję:
"Nieważne, gdzie będę, wiem, że Śmierć w końcu przyjdzie po zapłatę, a mimo to poczucie winy nadal będzie zżerało moją, już kruchą i nietrwałą, duszę."

Najpierw Cię przeproszę za tę wiwisekcję. ;)
A teraz wyjaśnienia:
Jeżeli pomysł nie jest odkrywczy, to wykonanie musi być nieskazitelne. Zaletą tego tekstu powinna być prostota i niedopowiedzenia.
Napisałeś go krótkimi zdaniami i bardzo dobrze, bo one właśnie stwarzają odpowiedni w tym przypadku klimat. Dlatego wszelkie zbędne słowa i wielokropki idą do kosza. ;)
Jak mówiłam, potraktuj to jako wprawkę literacką. Czasem myślę, że sztuka pisania polega na umiejętności poprawiania tekstu tak, by wydobyć z niego wszystkie niuanse znaczeń. To układanie mozaiki.
Puzzle ze słów. I jak każde z nich wskoczy na właściwe miejsce - otrzymujesz pełny i barwny obraz. ;)
Zaimponowałeś mi tak szybkim poprawieniem tekstu i ambicją uratowania go, dlatego podnoszę na db z plusem lub na bdb z minusem (co wolisz).
Przyjrzyj się moim sugestiom. Ten tekst może być bardzo dobry. ;)

Pozdrawiam serdecznie.
pasieczny14 dnia 22.08.2010 10:40
Witaj ponownie, Miladoro :)
Ponownie mnie zaskoczyłaś, przyznaję. Ale w pozytywnym sensie. Dzięki za wyłapanie kolejnych błędów. :) Zaraz przysiądę i poprawię tekst jeszcze raz. Jest mi bardzo miło, że chcesz mi pomóc.
Jeszcze raz wielkie dzięki. :)
Pozdrawiam :)

PS. A co do oceny :) wolę cztery plus. Lubię czuć ten niedosyt. Ale póki co nie stawiaj mi jej. Liczę jeszcze, że zdołam podciągnąć ten tekst do maksimum ;p Heh :)
Miladora dnia 22.08.2010 20:44 Ocena: Bardzo dobre
No i poszybowałeś, drogi Pasieczny. :D

Z przyjemnością oceniam teraz na bdb, a plusa dodaję za pracę. :D

I nie znaczy to wcale, że dlatego, iż poprawiałeś swój tekst pode mnie.
Nie musiałeś tego robić, prawda? ;)
I nie wiedziałeś, że mam brzydki zwyczaj sprawdzania efektów swojej skromnej pomocy. ;)

Ostatnia sugestia:
Zmień tytuł, bo w zasadzie mówi wszystko o tekście, eliminując już na wstępie element zaskoczenia. Chociażby na "Prześladowany". ;) Albo na co chcesz...

Pozdrawiam serdecznie - miło się z Tobą współpracowało. ;)
Buźka...
pasieczny14 dnia 23.08.2010 11:35
Wielkie dzięki Miladora. Mnie również bardzo dobrze się z Tobą współpracowało. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz :) Heh :)

Pozdrawiam :)

PS. Pomyślę nad tytułem i go zmienię :) Jeszcze raz wielkie dzięki :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty