Karamazow, jesteś w stanie odpowiedzieć zbornie choć na jedno pytanie? Czego mianowicie
nie ma? I co mianowicie
jest? i Czego jestem "wyraźnym przykładem"? I na jakim mianowicie "poziomie" został etap?
Srogie nakręcenie istnieje w Twoich bezbłędnych obliczeniach w jasnowidzeniu, co
jest za czyimś monitorem, bo Ty wiesz, że jest i już. No chyba że to Ci całkowicie wystarcza
, wtedy
nie ma o czym mówić. Sorry, po wielu latach na necie mam do takich wzruszających występów jak Twoje w miejscowym wierszu stosunek laboranta do szkiełka ze znanym preparatem. Emocje zbędne. Rutyna wystarczy. Gadasz matrycowo, wyślizganym przez loginy szablonem: ktoś, kto mamrocze jak zgorszony wujcio Eutanazy o skandalu "taniej sensacji", według identycznych wzorów taniej sensacji sam robi z cudzej śmierci testerek moralności i "poziomu", z góry zakładając, że ma monopol na moralność i "poziom", bo czytelnik przy nim może osiągnąć jedynie inteligencję dżdżownicy. Co oczywiste i z autorem niedyskutowalne. Serio, serio?
Jest i
ma? Mamma. Mia. Herbu zielona pietruszka.
I faktycznie nie trudźmy się więcej z dialogami na czterech nogach. Niechaj sobie strzela gejzer intelektu Twojego wiersza