już teraz przyjemniej zasnąć
to ja siostrzyczce Wasince
już śpij przykryta kołdrą listopada
pierze nieśmiałym śniegiem z niej wypada
a śnieg wiruje w księżycowej kuli
to tylko gwiazdy srebrzą się migocą
rozbite lustro tą niebiańską nocą
laj laj luli luli
niebem kłusują chmurni aniołowie
lecz jeden czuwa w domu przy Twej głowie
sny namaluje lęki Twe utuli
i wszystkie gwiazdy Ci na powrót zbierze
uśniesz wtulona w gwiezdnych skrzydeł pierze
laj laj luli luli
a gdy się rankiem zbudzisz me kochanie
ślad srebrnej nocy z Tobą pozostanie
piórko wsunięte w koronki koszuli
na sercu byś się trudu dnia nie bała
bo noc cię po nim ukołysze biała
laj laj luli luli