Była niegdyś pewna rodzina:
Ojciec pijak ciągle bez pracy,
Matka w śpiączce niczym roślina
Oraz córka; sami biedacy.
Ojciec córkę wyzyskiwał i bił;
Wysyłał po piwo do sklepu w mieście.
Gdy jej nie było o wódce śnił
A gdy wracała mawiał: 'Wróciłaś wreszcie'.
Powrót do domu- najgorsze uczucie
Lecz wracała, tak jej kazało sumienie.
I mimo biedy miała przeczucie,
Że znajdą się pieniądze na jej marzenie.
Pewnego ranka pokusiło ją troszeczkę
I z codziennych zakupów wracając
Z ciekawością opróżniła puszeczkę.
W domu pijana kurtkę zrzucając
Powiedziała: 'Daj mi pieniądze.
Na nową sukienkę je potrzebuje'.
A na to ojciec: 'Córko moja, sądzę
Iż oszalałaś, gdyż ja pracuje
Dla chleba nie dla mody'.
Wtem córka nie wiedząc, co złego czyniła
Nóż w dłoń wzięła, napiła się wody,
Podeszła do ojca i serce mu przebiła.
Dziś w tej rodzinie nie żyje matka,
Ojciec w piekle, nie w niebie siedzi.
Córkę od świata oddziela kratka
A babcia bezwiednie o wnuczce bredzi...
A dla czytelników morał z wiersza taki płynie:
Nie pij, bo zniszczysz życie sobie i rodzinie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
askurr · dnia 01.05.2008 18:46 · Czytań: 3879 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: