A ja od wczoraj zadaję sobie pytanie, jakie to są "bujne" kształty. Takie, co to się bujają? Czyli co, kobitka miała obwisłe piersi i pupę tak? No, ale takowa to chyba raczej nago przy oknie by nie stawała, bo to kiszka i ten cellulit... Taki obraz chyba zaćmił mi sens tekstu.
O co chodzi z tymi palcami u czorta. Pieści sobie paluszkiem szyję albo uszko i robi to coraz intensywniej i dochodzi... E... Jeśli już budujesz tak realistyczny obraz, to piszże konkretniej gdzie te palce kładła.
Skoro powietrze wydobywa się z ust, to raczej jasne, że idzie na zewnątrz a nie do środka. Napisz precyzyjnie gdzie szło, bo to wynika dopiero z następnych zdań. A czytelnik nie ma się domyślać, tylko wiedzieć.
Cytat:
W jej głowie tylko ten jeden wierzchowiec, ten zwierzęcy Adonis.
Dobra, ale co on tam robi w tej głowie? W zdaniu brak podmiotu, przez co jest niejasne, niedokończone.
Jeśli ona masturbuje się różą, to co robiła wcześniej palcami? Tu znów brak precyzji.
Natomiast samą scenę z rżą opisałeś szczegółowo i dosłownie. Trochę mi brak w pierwszej części takiej szczerości narratora, takiej do bólu.
Co do wymowy tekstu to nie wiem co chciałeś osiągnąć. Kobitka masochistka dla zainteresowania i odrobiny lizanka się poraniła. Chore i już. I nie porównuj bólu porodowego z kaleczeniem, bo jedno jest naturalne, a drugie zwyczajnie chore.
Technicznie też kiepsko. Za dużo zaimków, a jakbyś przeczytał sobie tekst na głos, to byś je usłyszał. Za mało przecinków. Cóż, tekst miał zachwycić kontrowersją, bo nawet warstwa slowna nie jest ładna. Nie udało się.
Pozdrawiam.
PS: przepraszam za ten komentarz, biorę antybiotyki, a one przymulają..