Roksa -1- My i Oni - soczewica
Proza » Długie Opowiadania » Roksa -1- My i Oni
A A A
Właściwie bardzo dobrze żyło mi się z ludźmi. Nie każdy z Nas ma takie szczęście - Oni są w większości bardzo przesądni i nieufni. Może dlatego, że nie mają instynktu, który wskazywałby im jasne rozwiązania. Nawet wewnątrz stad zachowują się jak obcy. Owszem, są ciekawi nowości, dzięki temu w największym stopniu doprowadzili do takiego rozwoju świata, ale jeśli tylko pokażesz Im, że jesteś inny, nietypowy, zaczynają się schody. W swoich odkryciach szukają podobieństw do siebie, a nie zachwycają Ich różnice. Słyszałam, że są stworzeni na obraz boski i uważają człowieczeństwo za doskonałość. Ładna mi doskonałość - przy takim wielkim mózgu mieć tragicznie ograniczone zmysły. Nie dość, że liczebnie (bo tylko pięć, odbierających podstawowe bodźce, wyłącznie fizyczne, z naciskiem na brak zmysłu syntezy i analizy, pozwalającego na wyciąganie wniosków z odbioru pozostałych wrażeń, jeszcze się cieszą, że jest ich na tyle, by dzielić na pośrednie i bezpośrednie...), to jeszcze jakościowo... Nie, nie uważam, żebym była lepsza. Oni SĄ wielcy, o ile dociera do nich to, że nie są najlepsi, a poznanie specyfiki gatunku pozwoli im na wpasowanie się w całość, jaką jest świat. No i zrozumienie, że tylko świat jest pełną doskonałością w swojej różnorodności.

Widziałam nieraz, jak są traktowani moi Bracia. Pomijając tych szczęśliwców, którzy są wyjątkowo podobni do psów- uważanych po prostu za zwierzęta nieprzeciętnie inteligentne. Mała sąsiadów z dołu, na przykład była sympatyczna, choć hałaśliwa. Ich też lubiłam. Wiele rzeczy rozumieli, choć oczywiście zdarzało im się traktować ją "z góry". Mrugała wtedy do mnie i uśmiechała się pełną gębą. Jej "właściciele" (nawet oni nie uniknęli nazywania się tak...) byli już starzy. Właściwie, odkąd ich pamiętam, a mieszkałam tam dziesięć lat, starzeli się z dnia na dzień. U ludzi starość jest straszna. Żyją bardzo długo, ale gdzieś po dwóch trzecich tego okresu zaczynają tracić sprawność fizyczną, zwłaszcza pokolenie moich sąsiadów - jeszcze niezakonserwowane żywieniem jak następujące po nich i już nie tak zahartowane w trudnych sytuacjach, jak ich rodzice. Mieli po sześćdziesiąt lat, dreptali sobie do parku, z parku, na targ, z targu, do sklepu, ze sklepu. Lubiłam ich obserwować, może była w tym jakaś chora fascynacja odchodzeniem, kiedy gapiłam się, jak z dnia na dzień się kurczą i marszczą. Gdy ja będę w takim stanie, czyli pewnie już niedługo, będę wiedziała, że zbliża się koniec. Pozałatwiam swoje sprawy, pozamykam wszystko. Może ucieknę, właściwie na pewno ucieknę, jeśli zdarzy się to przy pełni, a podobno tak jest najczęściej, że stary organizm którejś przemiany nie wytrzymuje. Póki co, często zdarzało im się powiedzieć do mnie "dziecko", choć byłam w ich wieku i wyglądali, jakby mieli ochotę pogłaskać mnie po głowie. Może coś czuli, bo przecież nie mogłam wzbudzać uczuć opiekuńczych w ludziach, którzy byli ode mnie o tyle mniejsi. Nawet on nie sięgał mi do ramienia, a co dopiero ona, która w młodości już była malutka, a teraz całkiem się zasuszyła.

Mieszkam nad nimi i słyszę ich codziennie. Nawet nie muszę się wysilać, bo są obydwoje trochę głusi. Rozróżniam prawie każde słowo, więc wiem, że kłócą się o bzdury i godzą szybko. Zresztą - iskrą zapalającą jest zawsze ona, on jedynie, jak kiedyś ze śmiechem mi powiedział, przez czterdzieści lat bycia razem nauczył się odpierać ataki, a nie tylko robić uniki - tak podobno szybciej atmosfera się oczyszcza. Nie wiem, nigdy nie próbowałam się z nikim po prostu kłócić. Zawsze były to wielkie walki i kończyły się tym, że pokazywałam im drzwi. Faceci są tchórzliwi.

Kiedy się śmieją, nadal mam wrażenie, że są młodzi i w pełni sił. Śmieją się cały czas, poza chwilami spięć. Wtedy śmieje się też ich mała Mufat, której oni nie słyszą. W takich chwilach czuję się samotna. Czasem schodzę do nich, żeby pożyczyć coś zupełnie mi niepotrzebnego. Nie pożyczają, dają mi. Nie ważne czy chodzi o pieniądze, mąkę, cukier, czy młotek. Oczywiście - chcę im to wszystko oddawać, ale śmieją się ze mnie. A mi wystarczy, że otwierają drzwi, uśmiechają się, Mufat pozdrawia mnie całym ciałem. Czasem słyszę zaproszenie do środka. Nie wchodzę. Boję się, że się rozkleję, a wtedy wiem, nie rozpłaczę się, tylko zacznę skamleć. To niesmacznie brzmi.

Cały czas tęskniłam za stadem, tylko nie wiem, za jakim właściwie? Na ludzkie nie mam szans, Oni mnie nie zaakceptują. Im trudno polubić kogoś, kto ma inny kolor skóry, a co dopiero kogoś takiego, jak ja.

No, chyba że mężczyźni w sile wieku, tylko że mi nie zależy na facecie, który akceptuje moją "inność" w łóżku, a podczas pierwszej pełni ucieknie, bo nie będzie gotowy. Dwadzieścia pięć dni to za mało, by ich przyzwyczaić do tej myśli. Ich problem polega na tym, że od razu chcą mieszkać z kobietą, zanim jeszcze ją dobrze poznają. W moim przypadku to przeszkoda nie do pokonania...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
soczewica · dnia 28.01.2011 11:24 · Czytań: 3171 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 9
Komentarze
Stefanowicz dnia 28.01.2011 13:50
Ciekawie, choć nie udało mi się rozgryźć do końca kim lub czym jest Peelka. Nie mniej jednak lektura była lekka i dała mi satysfakcję. Drobne uwagi:
Nie dość, że liczebnie (bo tylko pięć, odbierających podstawowe bodźce, wyłącznie fizyczne, z naciskiem na brak zmysłu syntezy i analizy, pozwalającego na wyciąganie wniosków z odbioru pozostałych wrażeń, jeszcze się cieszą, że jest ich na tyle, by dzielić na pośrednie i bezpośrednie...), to jeszcze jakościowo...
- to dosyć karkołomne, barokowe zdanie.

Czasem schodzę do nich, żeby pożyczyć coś zupełnie mi niepotrzebne
- coś niepotrzebnego

Pozdr. PS.
Krzysztof Suchomski dnia 28.01.2011 15:00
Dałem się złapać na haczyk. Zobaczymy, co dalej. :)
Rozumiem intencje, ale jednak zaimki my i oni powinny być pisane z małej litery, bo przciez tu nie są nazwami własnymi.
Pozdrawiam :)
soczewica dnia 29.01.2011 13:58
No, właśnie mam z tymi zaimkami problem, bo w sumie są nie tyle nazwami własnymi, co chciałam podkreślić odrębność tych dwóch grup.

Heh, z tym "coś niepotrzebne", to rzeczywiście dałam ciała, czasem natrudniej mi z najprostszymi związkami.

A co do trudnych, barokowych zdań, to takie moje zboczenie...
Wasinka dnia 01.02.2011 08:28
Zainteresowałaś. Zajrzę więc na pewno do kolejnej części, jeśli się pojawi takowa...
Zgrabnie opisane, czyta się więc dobrze. I zaciekawia.

Aha, nie ważne - nieważne.

Pozdrawiam słonecznie.
katrinasr2 dnia 06.02.2011 20:43
Zajrzałam tu i nie zawiodłam się:) Bardzo milo i lekko się czyta.
Elwira dnia 16.02.2011 12:12
Cytat:
Widziałam nie raz

nieraz

Cytat:
Nie ważne, czy chodzi o

nieważne i bez przecinka przed czy

Cytat:
No, chyba, że mężczyźni

tu bez przecinka przed że

Intrygujący wstęp. Dawno się szykowałam do lektury, ale jekoś mi nie bylo po drodze. Teraz wiem, że warto. Właściwie niewiele można powiedzieć o treści. Maly fragment, ale dobrze napisany i zaciekawia. Czyta się wyśmienicie.

Pozdrawiam.
zawsze dnia 17.02.2011 12:49
Witam serdecznie. Jak Elwira, podchodzę do czytania po raz enty, jednak cieszę się, że w końcu się udało.
Świetny wstęp. Wręcz każe czytać dalej, czego nie omieszkam uczynić.
PawelP dnia 10.05.2011 15:38
Bardzo prawdziwe to co piszesz. A piszesz świetnie, wciągająco i w ogóle ciężko się oderwać.
Pozdrawiam
Mago dnia 23.05.2011 16:26
Wzruszyłam się. Lubię teksty prosto z życia wzięte:-).Bardzo ładnie napisane, ciekawie a Twoja historia wciąga. Pisz dalej:-)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:72
Najnowszy:Mateusz199