Motyla noga - valdens
Publicystyka » Felietony » Motyla noga
A A A
Zenon Kapuściński to mężczyzna nie stary jeszcze, bo po czterdziestce, aczkolwiek aparycja zdecydowanie dodaje mu lat. Zdeformowany po wielokrotnym łamaniu, a do tego przebarwiony nos, fioletowe wargi, żółto-brązowe zęby, przeorane czoło i wytrzeszcz oczu. To dostrzega się od razu.
Następnie uwagę obserwatora przykuwają jego dłonie. Widzi się wówczas powykręcane, pomarańczowe od dymu papierosowego palce i długie, brązowe - bodajże od ekskrementów - paznokcie.
To kompleksowy obraz powierzchowności owego jegomościa. Ten jednak ma się nijak do głębi Zenka - mojego osiedlowego przyjaciela.

Zazwyczaj spotykamy się w mini-barze "Banderoza". Ostatnio dość tłoczno tam, gdyż tenże punkt właśnie, na miejsce swego wypoczynku, obrała cała załoga i kadra kierownicza zaangażowana do rozbudowy tudzież modernizacji naszego, i tak już wspaniałego, osiedla. Zenek jest największym, wśród nich, fachowcem. Pracuje o wiele szybciej, a w związku z tym, pojawia się w "Banderozie" na długo przed piętnastą. Słabsi są wtedy jeszcze daleko.


Tegoż pochmurnego, dżdżystego poniedziałku, o którym pragnę opowiedzieć, dotarłem do naszego baru nawet wcześniej niż Zenon! Zwolniono mnie bowiem ze szkoły zaraz po trzeciej lekcji, z powodu bólu palca i głowy.

Stałem więc przed wejściem do lokalu sam i czekałem na przyjaciela, popijając przy tym sok pomidorowy.

- Bardzo irytują mnie nierówności tego chodnika znienacka narażające mnie na upadek. - Usłyszałem wreszcie znajomy głos.
To Zenek zbliżał się chwiejnym krokiem. Podskakując radośnie, pokonywał niedoskonałości chodnika oraz łagodnymi łukami omijał naturalne zbiorniki wodne niemniej inne otwory w drodze.

- Dzień dobry, Zenku. - Przywitałem kolegę. - A co ty dziś taki podminowany?
- A bo mnie bardzo to denerwuje, że te... ci panowie z drogówki... nic z tym nie robią, a tylko biorą... wypłaty.

Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że mój przyjaciel, od kiedy weszła kontrola słownictwa tudzież mandaty za wulgaryzmy, bardzo zmienił się na lepsze. Stał się zgoła innym człowiekiem; widocznie bardziej inteligentnym, mniej aroganckim, bardziej opanowanym i elokwentnym. To widać, słychać i czuć.
Naprawdę genialnym jest ów plan naszego ministra kultury. Na moim osiedlu już dostrzegamy jego owoce jednakowoż obfite plony. Zaiste jest kapitalniej diametralnie i miło. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie, do akcji klarowania języka, prócz sił zbrojnych i policji, ochoczo przyłącza się cała ludność blokowiska. Również pan Kapuściński.

- Napijesz się soku? - zaproponowałem pogodnie.
- A weź mi z tym sokiem... nie zaprzątaj głowy! Zakupię natychmiast trunek wieloowocowy. Niefortunny dzień mam od rana zaś noc miałem do cna niekomfortową. Dlatego przemożną mam ochotę skosztować tego niedrogiego napoju alkoholowego, bracie.
Tak postanowił i wnet wyciągnął z kieszeni gotówkę, po czym poinformował, że zaraz powróci i zniknął za drzwiami osiedlowej restauracji.

Tymczasem zza budynków gospodarczych nadchodził pewien student - człowiek niereformowalny, bardzo zły, zwierzę, prostak.

- Kurwa! Znów wlazłem w dziurę! - krzyknął prymityw. - Sssz kurwa! - dodał, bo jego but wciągnęło znienacka i zupełnie umazało błotem. - No, wezmę pistolet, pojadę do miasta i ich tam wszystkich, tych chujów, zajebię! - kontynuował ten bydlak, niechybnie mówiąc o naszej wspaniałej kulturze i administracji.

Na szczęście, w tym samym momencie, na progu pojawił się pan Zenon. Minę miał groźną, a w oku błysk. Słyszał wyraźnie te zdrożności plus ohydne impertynencje.
Nie bacząc na nic, nie myśląc o skutkach, zamachnął się winem trzymanym w ręce i... rzucił prosto w przestępcę. Nie trafił jednak. Nie trafił, niestety. Przyznać trzeba jednak, że flaszka całkiem blisko poszła.

- Motyla noga! - krzyczał Zenon. - Motyla mać!

Całe wino utracił, rękę naderwał sobie w stawie tak, że przez następne dwa tygodnie odczuwał dyskomfort fizyczny. Aliści i tak było warto, niewątpliwie.
Całe osiedle do dziś akcją ów żyje. Relacje i komentarze końca nie mają i długo mieć nie będą. Mówi się o Zenku jako o bohaterze, mówi się o pomniku nawet, jako że postawa jego ze wszech miar imponująca przecież, podziwu godna i wspaniała.
Niech żyje nam!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
valdens · dnia 12.05.2008 22:38 · Czytań: 1114 · Średnia ocena: 3,6 · Komentarzy: 8
Komentarze
bury_wilk dnia 13.05.2008 16:04 Ocena: Bardzo dobre
"Później uwagę obserwatora przykuwają jego dłonie. Widzimy wówczas" - bardziej by mi pasowało "widzi się wówczas"
"Pracuje wiele szybciej" - chyba jednak dałbym "o wiele"
"Inni wtedy jeszcze pracują" - ta praca, to już powtózrenie; może "Inni wtedy jeszcze zająci są robotą" albo coś innego w tym guście...
" ja dotarłem " - bez "ja"

Napisane to jest świetnie i dowcipnie nawet i z finezją i z fantazją. Człowiek od razu się uśmiecha, choć jednego coś pojąć nie mogę. Właściwie, to z jakiej okazji jest ten tekst?
ginger dnia 13.05.2008 16:25 Ocena: Bardzo dobre
Muszę się z Burym Wilkiem zgodzić. Dowcipne to jest niezmiernie. Chociaż zwroty "motyla noga" i "Bardzo mnie irytują nierówności tego chodnika, bowiem znienacka narażają mnie na upadek." są mi znane z innego źródła;) Mimo wszystko, bardzo ładnie V.
valdens dnia 13.05.2008 16:39
bury_wilku wszystkie uwagi trafne i wykorzystam je. Oprócz jednej - "zajęci są robotą". Robota to wyraz nieelegancki, brzydki, nieliteracki. Jak już, to użyję tu słowa "profesja","angaż" czy coś podobnego.
A jaka to okazja? hehe, nie wiem czy mówić. A pal licho - taki to protest mój za trudności z publikacją "Franka 2" i niedopuszczenie "Franka 4"

P.S.
W sumie to i tak nie liczyłem na to, że "Motyla noga" prześlizgnie się przez weryfikację. Jest tu przecież student - brzydko mówiący bydlak.
DamianMorfeusz dnia 16.05.2008 19:28 Ocena: Bardzo dobre
Popieram :)
Lubię taką stylizację i naśmiewanie się z naszego bogatego języka tzw. "podwórkowo-blokowego", którego używam w chwilach zdenerwowania, a rozbroił mnie fragment o budowlańcach i o Zenku, który szybciej wyrabia się z pracą :) Sam pracowałem z takimi budowlańcami, pracowaliśmy na tyle szybko, że niekiedy już na drugiej przerwie byliśmy po iks piwach lub winach. Kto szybciej robi, ten sobie pozwoli :)
milla dnia 27.05.2008 09:32 Ocena: Dobre
Zeżarło koma:(
To jeszcze raz. TYm razem góruje mi tutaj znacznie forma nad treścią. NAwet z takiego zwykłego obrazka, niby bzdurki, niby o niczym styl valdensowski robi prawie perełkę. POdpisuję się pod wilkiem, że i z finezją, i z dowcipem. Imię i nazwisko doskonale pasują do historyjki, nie odstają; dzięki temu Zenek jest autentyczny.
"Ale" jest takie, że nie jest to chyba szczyt Twojej finezji. Czuję niedosyt lekki, kurza stopa:)
bassooner dnia 08.01.2009 16:02 Ocena: Dobre
"odwrócenie języków" pomysłowe, acz zwrot "intrygują mnie nierówności..." znany z wykładu o słowie "kurwa"
valdens dnia 08.01.2009 16:10
bassuka, strzał w dychę :p właśnie ten wykład był mi natchnieniem :yes:
valdens dnia 08.01.2009 20:11
Cytat:
A jaka to okazja? hehe, nie wiem czy mówić. A pal licho - taki to protest mój za trudności z publikacją "Franka 2" i niedopuszczenie "Franka 4"

P.S.
W sumie to i tak nie liczyłem na to, że "Motyla noga" prześlizgnie się przez weryfikację. Jest tu przecież student - brzydko mówiący bydlak.


widział pan to, panie bassooka? :D mógłbyś rzec, że bito valdensa w dzieciństwie, a tera się na niewinnych wyżywa :lol:
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty