A ja bym się pobawiła trochę w wyrównanie rytmu, Kushicielko.
Pierwszą zwrotkę masz:
1 wers - 9 zgłosek
2. - 12 zgłosek
3. - 11 zgł.
4. - 11 zgł.
Druga zwrotka płynie równo - 11/10/11/10
Trzecia ponownie się wyłamuje - zmieniłaś wersyfikację, co nie jest tutaj zbyt korzystnym zabiegiem, zwłaszcza że występuje zmiana rymów.
Gdybyś zapisała to normalnie, wyszłoby 5 wersów, a nie 4 i w 3-ch pierwszych rymów nie ma.
- A w interwale od czasu do
czasu (11)
stakkatem błyskawic niebo
zaśpiewa (11)
i deszczem odetchnie zmęczona
ziemia (11)
by już za moment glorią tęczy (9)
tę pieśń natury wdzięcznie uwieńczyć (10) - dopiero tu jest rym.
Masz powtórzenie też "na chwilę/za chwilę" i trochę to wpada na siebie.
A jeżeli chodzi o terminy muzyczne, to sugerowałabym jednak pisownię oryginalną
stringendo i
staccato.
Udało Ci się uzyskać całkiem ładny klimat i dwóch pierwszych zwrotek nie czyta się źle nawet przy tej nierównej liczbie zgłosek. Natomiast zakończenie ostatniej psuje wrażenie jednak i tu bym Cię namawiała na przejście do 4 wersów i naprzemiennych rymów.
Buźka.
PS. Gdybyś chciała jakieś uwagi na temat średniówki, to Ci podam jeszcze. I mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona, że zrobiłam Ci rozbierankę. Bo ten wiersz może być naprawdę muzyczny.