Za dużo słów, Fate, i w ich natłoku gubi się sens. Nie mam nic przeciwko takiej formie – zwrotki 4-ro i 3-wersowe, ale musi być pewna konsekwencja. Rymy są, a potem ich nie ma. A można by zwrotki 3-wersowe potraktować jako refren, zachowując rymy naprzemienne. Musi być także jakaś konsekwencja rytmowa. Wersy mogą mieć różną liczbę zgłosek, ale średniówka i układ wersów powinny zostać zachowane w podobny sposób.
Np. 14/10/14/10 – zgłoski w wersach.
A jak chcesz złamać ten układ, to w 3-wersowych np. 10/7/10 (tak z głowy).
Ty masz w każdym wersie inną liczbę sylab. I to sprawia, że wiersz jest nierówny.
Podaję luźny przykład, taki na szybko:
Bezsilność w powietrzu wciąż iskrą się tli, (6/5)
stłumiona nadzieją blask jeszcze ukrywa, (6/6)
lecz kiedy nad życiem wzejdą gęste mgły, (6/5)
rozpala się znowu, dręczy i rozrywa. (6/6)
Wypala każdego, napełnia cierpieniem (6/6)
i żal podsycając, łzy szlakiem prowadzi (6/6)
wzdłuż twarzy zmęczonej samotnym milczeniem. (6/6)
Nad trzecią zwrotką popracuj, bo jest najsłabsza. Za dużo mentorstwa w niej, a wers:
- Wymorduje wszystkie niewinne dziecięcia, - jest „fuj”, jakby to powiedziała Zolcia.
Temat wybrałaś trudny – bezsilność kontra nadzieja, dlatego uważaj, żeby nie zakradł się patos, bo w tej formie nie ustrzegłaś się przed nim. Na razie wiersz jest przegadany.
Spróbuj popracować nad nim i nie dopowiadaj wszystkiego do końca.
Pozdrawiam
Aha – tytuł mi się nie podoba. Nie bardzo konweniuje z treścią mimo wszystko. Pomyśl nad nim jeszcze.