Effie Ryann-Mohr, Czarny Płomień cz.9 - Elatha
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Effie Ryann-Mohr, Czarny Płomień cz.9
A A A
Budzę się wypoczęta i zrelaksowana. Przeciągam się i spoglądam na zegarek. Minęło już południe. Zrywam się z łóżka i dopiero wtedy dostrzegam Samuela, który przygląda mi się z rozbawieniem.
- Nie wiem, co powiedzieć! – mam ochotę się rozpłakać. – Wybacz mi! Zasnęłam i...
- Może najpierw dzień dobry? – uśmiecha się podając mi szlafrok. Znowu jestem naga. – Lenn chciał cię obudzić przed swoim wyjściem, ale mu nie pozwoliłem.
- Dzień dobry, Samuelu – ubieram się błyskawicznie nie mogąc sobie darować, że tyle spałam. – Dlaczego mnie nie obudziłeś?
- Byłaś zmęczona – sadza mnie w fotelu. – Edan zapewnił ci mnóstwo wrażeń i to bardzo cię wyczerpało. Mnie zależy na twoim dobrym samopoczuciu i zdrowiu.
- Rozumiem – dopada mnie dziwny smutek, co nie uchodzi jego uwadze.
- Źle się wyraziłem – podchodzi do mnie i spogląda tak, że tracę oddech na chwilę. – Effie, jesteś niezwykłą kobietą. Znasz swoje możliwości i wiesz, jak inni reagują na ciebie.
- Ludzie może tak, ale nie wampiry – wzdycham. – A ty jesteś wyjątkowym wampirem.
- Dlatego, że żyję ponad dwa tysiące lat? – uśmiecha się. – Wiem, że wyglądam na tak poważnego i nudnego, że postrzegany jestem, jako ponurak. Cóż, może i taki jestem.
- Nie jesteś – odpowiadam z przekonaniem. – Ja tak nie uważam. Choć przyznaję, że wzbudzasz we mnie niepokój.
- Boisz się mnie? – Samuel zamiera. – Effie, nigdy bym cię nie skrzywdził!
- Nie boję się ciebie! – chwytam jego dłoń. – Ale gdy patrzę w twoje oczy tonę w nich! Dźwigasz wspomnienia z setek lat i nie jest ci łatwo. Ja postrzegam cię, jako pełnego majestatu i powagi człowieka. Jesteś wampirem, ale myślę o tobie, jak o człowieku!
- Nie wiem, co powiedzieć – szepcze przejęty. – Nikt nigdy tak nie mówił o mnie. Effie, jestem Strażnikiem od wieków. Wcześniej strzegłem światów, które wy uważacie za mityczne. Wciąż je pamiętam, jednak czasem myślę, że były tylko snem. Ale przecież nie były.
- Widziałeś tyle zdarzeń. Pewnie w niektórych uczestniczyłeś osobiście – jestem onieśmielona, ale staram się zmienić swoje nastawienie. – To naprawdę zdumiewające i fascynujące.
- Widziałem czasem, aż za dużo – jego głos cichnie. – Zostałem wampirem dokonując świadomego wyboru. Chciałem ratować swój kraj, a jako człowiek nie mógłbym wiele zdziałać. Byłem człowiekiem – Strażnikiem, a potem stałem się wampirem – Strażnikiem.
- Udało ci się go uratować? – przeszukuję swoją pamięć, żeby przypomnieć sobie jakiegoś władcę wampira. Bez rezultatu.
- Tak – ogarnia go chwilowa radość. – Mój kraj przetrwał, ale nie na długo. Wampir nie mógł rządzić żywymi. Zostałem wygnany. A potem wszystko to, co stworzyłem runęło. Nigdy już tam nie powróciłem. Poznawałem świat, jako wampir. Starałem się pomagać innym.
- Byłeś herosem – uśmiecham się. – Tak wtedy was nazywano?
- Tak, byłem bohaterem, o którym śpiewano pieśni. To były inne czasy i nie było w nich miejsca dla wampira, ale anonimowy bohater, który ratuje księżniczki i królestwa był bliski bogom. Nikt nie zna tej prawdy o mnie. Zresztą tamten świat już przeminął.
- A ten ci odpowiada?
- Właściwie tak. Choć wampiry ujawniły swoją obecność, to nadal stronimy od ludzi. Chyba lepiej, żeby tak zostało – zamyśla się. – Ten świat daje wiele możliwości. Może kiedyś, gdy wampirzy naukowcy odkryją dla nas jakieś przyjazne miejsce we wszechświecie, a wampirzy konstruktorzy zbudują odpowiednie pojazdy opuścimy ten świat i zostawimy was w spokoju.
- Naprawdę, zrobilibyście to? – nagle uświadamiam sobie, że odejście Strażników byłoby dla mnie dotkliwą stratą. – Czy to nie byłaby ucieczka przed porozumieniem?
- Porozumienie jest często zawierane dopiero wtedy, gdy zostanie już wylane morze krwi w wojnie o racje – głos Samuela brzmi surowo. – Unikamy kontaktu z wami. Wampiry, które bez zgody ludzi piją ich krew są wykluczane z naszego kręgu. Walczymy z nimi, bo wojna z ludźmi byłaby zbyt krwawa dla obu istnień. A przy okazji twoi bracia i siostry pozałatwialiby swoje sprawy między sobą, podpierając się walką z nami.
- Nie rozumiem.
- Niektóre państwa bardziej nam sprzyjają niż inne. Tymi krajami rządzą ludzie, którzy nas cenią i szanują, ale nie wszyscy tak myślą.
- Brak im tolerancji i zrozumienia. Nie znają was, waszych zwyczajów.
- Effie, tolerancja to piękne słowo, które jest bardzo nadużywane – wzdycha ciężko. – Tolerujemy inność, pod warunkiem, że nie mieszka obok nas. Tolerujemy, ale nie wykazujemy zrozumienia, akceptacji i szacunku!
- Masz rację – przypominam sobie wszystkie zdarzenia, których byłam świadkiem i które potwierdzają słowa wampira. – Wieki istnienia nauczyły cię mądrości.
- Nie jestem nieomylny – jego oczy lśnią. – Powinienem przede wszystkim zaprosić cię na śniadanie i pozwolić się ubrać, a nie trzymać w sypialni.
- Nie szkodzi – śmieję się. – Czy możemy po śniadaniu pójść potrenować?
- Oczywiście.

Śniadanie zjadam błyskawicznie nie chcąc tracić cennego czasu Samuela. Równie szybko przebieram się w strój Strażniczki i z mieczami na plecach idę z wampirem na łąkę. Przez dwie godziny, jakie poświęcamy na trening uczę się wszystkiego, co mi pokazuje. Niektórych technik walki nie znałam w ogóle, inne udoskonalone, biją na głowę te, których mnie wcześniej nauczono. Broń pewnie leży w moich dłoniach. O dziwo, moc nie pojawia się, choć próbuję ją przywołać.
Zmęczona siadam pod brzozą, która rośnie na skraju niewielkiego, mieszanego lasku. Wpatruję się w stronę zachodzącego słońca i rozmyślam. Samuel to niezwykły wampir. Wzbudza respekt i szacunek, a jednocześnie jest niezwykle ciepły i taktowny. Wiem, że zaprzyjaźnienie się z kimś takim jak on nie jest proste. Uważam, że i tak wiele powiedział mi o swoim życiu, choć ja nie dzielę się historią swojego ze Strażnikami.
- O czym rozmyślasz? – przysiada obok. – Pięknie wyglądasz, gdy promienie słońca oświetlają twoje oczy. Są wtedy, jak dwa bursztyny.
- Dziękuję – uśmiecham się. – Myślałam o tobie.
- O mnie? – dziwi się i lekko spina. – Dlaczego?
- Jestem dumna z tego, że będę mogła z tobą ramię w ramię walczyć z Czarnym Płomieniem – spoglądam w jego oczy, które mienią się tajemniczym blaskiem. – Ufam i tobie i pozostałym Strażnikom. Wobec Fredrika mam pewne wątpliwości, ale skoro mamy wspólny cel, to musimy razem do niego dążyć.
- Zaufanie to podstawa, jeśli chodzi o relacje między Strażnikami, przekonasz się o tym – dotyka mojej dłoni. – A co do Fredrika. To stary wampir, wojownik. Ufam mu i nie boję się, że zlęknie się czegokolwiek w walce. A wasze relacje są osobliwe. Nie analizujemy ich, ponieważ dotyczą tylko was. Sami ustalicie między sobą warunki.
- Lepiej, żeby nie odbywało się to w domu – śmieję się cicho. – Philippe miałby mnóstwo pracy.
- Jeśli uznasz, że Fredrik przekracza granice nie wahaj się powiedzieć mu o tym w jakikolwiek sposób – Samuel posyła mi znaczące spojrzenie. – Mam nadzieję, że czas spędzony z nim, nie będzie przywoływał niemiłych wspomnień. Właściwie to każdy z nas chciałby ci sprawić wiele radości.
- Nie martw się – przysuwam się bliżej wampira. – Mam całkiem miłe wspomnienia związane ze Strażnikami...
Delikatnie popycham Samuela tak, że opiera głowę o pień brzozy. Sama siadam na jego udach i zaczynam go całować. Przez moment jest zaskoczony, ale po chwili odpowiada na moje pocałunki.
- Pragnę cię, Effie, – szepcze wpatrując się we mnie – ale nie musisz tego robić.
- Jesteś wielkim dżentelmenem, Samuelu – muskam jego szyję. – Doceniam te słowa, ale mam wobec ciebie nieco inne plany...

Przeżywanie rozkoszy z Samuelem jest jak spacer po wiosennej łące rozświetlonej przez słońce. Pełne namiętności, ale zarazem czułe i delikatne. Świeże, jak powiew wiatru, upajające, jak zapach kwiatów i ziół. Jego dłonie wiedza, jak dotykać kobiecego ciała, żeby pieszczoty odbierały oddech, a dreszcze rozkoszy smagały skórę, jak ostre trawy. Wybuch ekstazy niemal mnie ogłusza. Czuję się, jakbym właśnie odkryła coś niesamowitego, czego nie umiem nazwać. I nie próbuję nawet. Wampir delikatnie gładzi moje plecy i upaja się moim ciężkim oddechem. Kiedy się uspokajam czule mnie całuje.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Elatha · dnia 06.05.2011 20:02 · Czytań: 762 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:61
Najnowszy:pica-pioa