Autor: Brown Dan
Tytuł oryginalny: Angels & Demons
Język oryginału: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Cykl: Robert Langdon (tom 1)
Rok pierwszego wydania: 2000
Nota z okładki
Robert Langdon zostaje pilnie wezwany do położonego koło Genewy centrum badań jądrowych CERN. Jego zadanie - zidentyfikować zagadkowy wzór wypalony na ciele zamordowanego fizyka. Langdon ze zdumieniem stwierdza, że jest to symbol tajnego bractwa Iluminatów - potężnej, aczkolwiek nieistniejącej od 400 lat organizacji walczącej z Kościołem, do której należały najświetniejsze umysły Europy, jak choćby Galileusz. Jak się okazuje, iluminaci przetrwali w ukryciu do czasów współczesnych i planują straszliwą wendettę - wysadzenie Watykanu przy użyciu antymaterii wykradzionej z genewskiego laboratorium! Langdon i Vittoria Vetra, córka zamordowanego fizyka, mają zaledwie dobę, aby odnaleźć utajnioną od XVI wieku siedzibą iluminatów i zapobiec niewyobrażalnej tragedii. Czy zdołają na czas rozszyfrować wskazówki zapisane w jedynym zachowanym w archiwach Świętego Miasta egzemplarzu legendarnego traktatu Galileusza? Jak zakończy się dramatyczny wyścig z czasem - po tajemnych kryptach i katakumbach, wyludnionych katedrach, tropem symboli iluminatów zakamuflowanych przed wiekami w miejscach znanych każdemu mieszkańcowi Rzymu? Zagadka goni zagadkę, prowadząc do najbardziej nieoczekiwanego finału...
Recenzja
Na "Anioły i demony" trafiłem zupełnie przypadkowo. Po prostu poszedłem do biblioteki wiedziony głodem literackiej pożywki. Wziąłem tę książkę gdyż zaciekawiła mnie nota na okładce- nie będę ukrywał, że pociągają mnie książki, które można streścić tak jak tą: Amerykański profesor symboliki na tropach zakonu Iluminatów oraz antymaterii, która może obrócić w perzynę jedno z najbardziej symbolicznych miejsc na świecie, czyli Watykan. Książka zapowiadała się ciekawie. I była ciekawa od początku do końca. Akcja rozgrywana w pięknej rzymskiej scenerii, ogromnie dużo faktów historycznych i obyczajowych, sporo nieznanych szczegółów z funkcjonowania Watykanu, wszystko to sprawia, że mniej więcej od połowy książki czytamy ją z zapartym tchem czekając, co się wydarzy. Sensacja tutaj goni sensacje, pełno jest zaskakujących zwrotów akcji. Jest tu wiele ciekawych opisów, które na pewno na trwałe wpiszą się w historię literatury, jak np. niezwykle plastyczne opisy zabytków rzymskich, skok z helikoptera z brezentową płachtą zamiast spadochronu. Wyzbędę się chęci opisu treści samej książki by nie zdradzić nie chcący nikomu zakończenia, ale powiem jedno- wiele osób będzie miło zaskoczonych. Według mnie jest to powieść o niebo lepsza od "Kodu..." Będąca miłym wypełniaczem coraz wolniej płynących dni. Każdy, kto postanowi ją przeczytać zrobi to jednym tchem, bez przerwy na potrzeby fizjologiczne, nie potrafiąc się od niej oderwać. Dodam na koniec, że jest to moja ulubiona książka D. Browna.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
webciak · dnia 22.09.2006 22:48 · Czytań: 929 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: