creep dnia 13.05.2011 18:40
zapachniało Tarantino, Pulp fiction albo innym Kill Bill - widzę, że znowu w tekście stany wulgarne - hm czasami człowiek musi, inaczej się udusi, w sensie: są sytuacje, że na nic blade eufemizmy, ale konieczna krwista dosadność w interpretacji otaczającej rzygowistości - rozumiem, zdarzało mi się bluznąć w tekście - tym razem jednak stanowczo nie - bardzo jestem przekonany, że nie - lepiej, aby stany wulgarne zawoalować, żeby tenże stan eksplodował na skutek przeczytania adekwatnych (ale nie wprost wulgarnych) słów, tutaj zawleczki wyciągnięte, a eksplozja natychmiastowa - tym razem nie