Nika przechodzi w inny wymiar - julass
Proza » Inne » Nika przechodzi w inny wymiar
A A A
Polusi


Krótko po zachodzie słońca rozpętała się straszliwa burza, w trakcie której w jeziorko niespodziewanie uderzył piorun. Wandzia bardzo się przeraziła, lecz bała się wyściubić nosa z bezpiecznej kryjówki, żeby sprawdzić, co się stało. Gdy nad ranem rozpogodziło się, okazało się, że elektryczny szok wywołany wyładowaniem wybił wszystkie żaby.

- Co? Ale... - Gazeta zaszeleściła niespokojnie.

Rusałka stała zszokowana na brzegu i nie mogła uwierzyć w ten koszmar. Gdy nieco ochłonęła, zauważyła, że ze środka jeziorka sterczy metalowy pręt.
- Skąd się to tam wzięło? - zapytała samą siebie. Jakby w odpowiedzi, od strony bagna dobiegł ją złośliwy rechot. Oczy rusałki rozszerzyły się z przerażenia. Jak on mógł? Ten wredny stwór! Było jej strasznie przykro i żal utraconych przyjaciół, a zwłaszcza rodziny pana Rechota, w której właśnie urodziły się młode.


Nika przerwała czytanie, gdyż ogarnął ją niewymowny smutek.
- Ale jak to? Jak tak można? - zawołała w myślach do siebie. Po chwili bezradności naszedł ją pomysł:
- Profesor! Tylko on może pomóc!
Nie namyślając się wiele, zarzuciła na siebie palto, wsiadła na rowerek i z werwą popedałowała w stronę Instytutu Zjawisk Paranormalnych, mieszczącego się kilka przecznic dalej.
Profesor Potamus delektował się właśnie popołudniową kawą, gdy z zamyślenia wyrwał go łoskot gwałtownie otwieranych drzwi. Zakrztusił się potężnie i złapał za blat biurka, usiłując odzyskać oddech. W niemym geście pomocy Nika silnie uderzyła go w plecy i, nie czekając aż dojdzie do siebie, zasypała gradem wykrzykników:
- Profesorze! Musisz pomóc! Tylko ty potrafisz! Profesorze! - umilkła, widząc zaskoczone spojrzenie Potamusa. Bez słowa wyjaśnienia wcisnęła mu do ręki gazetę, wskazując odpowiedni fragment.
Profesor przeczytał i spojrzał pytająco na dziewczynkę.
- Uratujesz je, prawda? - powiedziała Nika z wiarą i nadzieją w głosie.
- Co? - spytał, ciągle nie rozumiejąc profesor.
- Żabki! Uratuj je! Prrrroszę...
Dopiero po dłuższej chwili Potamus zorientował się, że dziewczynka mówi całkiem poważnie. Westchnął głęboko. Nie miał serca odmówić jej błagalnemu spojrzeniu ani rączce z nadzieją ściskającej jego fartuch.
Ponownie spojrzał na artykuł i wystukał na klawiaturze odpowiednie współrzędne: jeziorko za pięcioma morzami i za pięcioma lasami. Ku jego zaskoczeniu komputer wyświetlił tylko jeden wynik wyszukiwanego miejsca, pasujący do tak skąpego opisu. Przełączył się na duży ekran plazmowy zajmujący całą wschodnią ścianę laboratorium i ustawił wsteczne wyszukiwanie przestrzenno-czasowe z parametrem "burza". Po kilku minutach maszyna znalazła odpowiedni przedział akcji i profesor włączył odtwarzanie w czasie rzeczywistym. Szeroko otwartym z podziwu oczom dziewczynki ukazało się jeziorko otoczone drzewami. Była noc i burza już trwała. Gdy rozległ się fatalny grzmot, powieki zacisnęły się mocno, nie dopuszczając do świadomości przeraźliwych scen. Słyszała tylko postukiwanie klawiszy i popiskiwanie dziwacznych maszyn w różnych tonacjach. Po pewnym czasie wszystko ucichło i poczuła na ramieniu delikatny dotyk dłoni profesora.
- To już - powiedział łagodny głos i Nika otworzyła oczy. W dużym, przeźroczystym pojemniku przyczepionym do jednej z maszyn znajdowała się cała masa płazów. I to jak najbardziej żywych!
- Żabki! - zapiszczała dziewczynka i aż podskoczyła z radości. - Dziękuję, profesorze. Jesteś wspaniały. - Objęła Potamusa w najsłodszym potulasie, na jaki ją było stać. Potem klasnęła w dłonie i, podskakując radośnie na jednej nodze, wybiegła z pomieszczenia, zostawiając nieco oszołomionego profesora samego.
Potamus zdezorientowany spojrzał na pojemnik z żabami, które zaczęły niemrawo z niego wyłazić i rozskakiwać się dookoła. Dziwnym trafem przyszła mu na myśl nowootwarta restauracja francuska na rogu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
julass · dnia 29.05.2011 10:00 · Czytań: 1683 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 41
Komentarze
Usunięty dnia 29.05.2011 11:51
Nie wiem, czy Ci Polusia tę restaurację wybaczy... :lol:

Jako, że o tekście nie miałam pojęcia, ośmielam się komentować: czytałam z bardzo dużym zaciekawieniem i przyjemnością :) Chyba wolę Cię w takim wydaniu, niż tym deszczowym :)
Azazella dnia 29.05.2011 12:17
myślałam, że żabkom się upiecze, a teraz to co najwyżej one się upieką:lol: Bardzo miło się czytało;). Taki fajny, niedzielny tekst, na odmianę dla poprzednich trochę więcej humoru:).
green dnia 29.05.2011 12:22
Nie da się ukryć, że przeczytałam z przyjemnością (następnym razem może się uda;)) i przypomniałam sobie zaraz Wandzię nudziarę, fajne nawiązanie.
Bardzo ładnie, lekko ironicznie napisane.

Ale jest coś mi zgrzyta :)

Cytat:
Dziękuję, profesorze. Jesteś cudowny.


słowo cudowny myślę, że jest nieodpowiednie do tej sytuacji (skojarzyło mi się ze sceną łóżkową), raczej poszłam bym w stronę genialny, nieceniony etc.

Zakończenie rewelacyjne po prostu...

Wyszłam stąd ukontentowana. :)
MaximumRide dnia 29.05.2011 13:58
,,Była noc i burza już trwałą,,

trwałA

:) Uśmiechnęłam się. Nie ma co. Ładnie połączone dwie bajeczki. Mnie się bardzo podoba. Trochę krótkie, bo aż chce się czytać dalej. Ale prócz tego nie mam ci nic do zarzucenia. Pozdrawiam :)
julanda dnia 29.05.2011 14:38 Ocena: Świetne!
Hahaha! Ale pyszne zakończenie. Nie wiedzieć czemu, muchy nie skrzywdzę, ale żabie udko bym mlasnęła, ajużci. Wielce mi do gustu przypadły Twoje opowiastki, aż wstyd się przyznać, fance Misia Paddingtona, którego zakupiłam już w kolejnym wydaniu (hopel z przerzutką!), jak i "O czym szumią wierzby", a jeśli do tego dodamy "Dzień dobry Eugeniuszu" Osieckiej, to czy zrobię wystarczającą reklamę półki, na której już szykuję miejsce dla Twoich bajeczek! Ach, obrazki zamawiam z klasą!
Pozdrawiam!
Adela dnia 29.05.2011 14:56
Super odmierzyłeś humor - współrzędnych nie znam:), ale przyklaskuję pomysłowi i wykonaniu. Lekkie, zwiewne i radosne.
Lektura jak najbardziej przyjemna.
Szkoda mi żab.
No i trochę za krótko. Chyba, że masz w planach rozwinąć bajeczkę. np. Profesor schodzi na złą drogę i sprzedaje żabki właścicielowi francuskiej restauracji, a Nika wraz z przyjaciółmi niczym brygada RR, uratują żabki, ku chwale ojczyzny:)
Pozdrawiam,
A.
Usunięty dnia 29.05.2011 19:39
Była noc i burza już trwałą. - literówka ;)

Świetnie! Piękni dziękuję za uratowanie żabek. Tekścik mi się bardzo podoba ;)

Restauracja to pikuś. :smilewinkgrin:
Elwira dnia 29.05.2011 20:50
Z kontynuacjami zwykle jest tak, że są tylko kontynuacjami. Tu klimat jest zupełnie inny, nie ma tej brawury i zaskoczenia nie ma aż takiego. Nie mniej jednak tekst nadal mi się podoba. Bardzo fajnie rozprawiłeś się z TWA. Obawiam się jednak, że jakkolwiek pierwsza część jest na tyle metaforyczna, że zrozumiała bez realiów PP, tak ta już nie do końca.
Wiem, że przecinki są homo, ale...:O
Mago dnia 29.05.2011 20:54
Bajka nawet ładna. Przyjemnie się czytało i-lekko:-)
Usunięty dnia 29.05.2011 23:42
Nie potrafię rozszyfrować, za krótko tu jestem, ale tekst i tak mi się podoba w pierwszym planie. Jest słodko i zabawnie.

Cytat:
powiedział Nika
to chyba dziewczynka
zajacanka dnia 29.05.2011 23:54
No, i?
Nie lapie dzis chyba...
Wasinka dnia 29.05.2011 23:55
Ech, i czym się tu zachwycać...?
Niemal jedna trzecia tekstu to cytat z poprzedniego, pomysł na uratowanie żabek niezbyt wymyślny, do tego interpunkcja się roztańcowała... I do tego literówki (Była noc i burza już trwałą (trwała - chyba że burza miała trwałą ondulację...) / rozskakiwac się dookoła (rozskakiwać).
Pozdrawiam nocnie.

PS. Jeszcze wrócę (pogroziła placem).
Usunięty dnia 30.05.2011 08:37
Ale to już było. Nie wiele się zmieniło. No uśmiałam się po raz kole jny, ale ja się wciąż śmieję z tych samych rzeczy. Domagam się czegoś nowego.:upset::upset:pozdrawiam
julass dnia 30.05.2011 15:30
no to cieszę się że się paniom podobało (a przynajmniej chociaż trochę...) myślałem ze będzie jednak więcej wypowiedzi krytykujących pomysłowość:)
dziękuję za literówki... to się czasem zdarza niestety:)
green - nie stanęłaś na wysokości zadania ale przynajmniej coś tam wypatrzyłaś:p za to Wasinka nie zawiodła:)
Adela... myślisz w ciekawym kierunku... możliwe że się jeszcze pojawią inne dziewczęta do pomocy Nice:)
Elwira - generalnie tu nie ma żadnej metafory... żabki są po prostu żabkami:)
nie miałem zamiaru nikogo tu opisywać a "utwór" powstał w zasadzie na zamówienie:)
przecinków oczywiście że brakuje bo Pani Przecinkowa nie miała kiedy ich powstawiać:)
i przepraszam wszystkich że tak krótko ale jak się ma mały pomysł to nie należy za dużo pisać:)
i przepraszam wszystkich niewymienionych z nicka za niewymienienie... nie oznacza to wcale że Was nie lubię:)
zawsze dnia 30.05.2011 19:38
Ojej, groźna Wasinka twierdzi, że jej się nie podoba, a ja muszę rzec, że właśnie w tej nieskomplikowanej fabule tkwi urok tekstu. Wprawdzie czytałam przed wszelakimi poprawkami, a jednak miło odprężał. Nie rozpisując się więcej, mówię: "podoba mi się" i "lubię Cię czytać".
Usunięty dnia 30.05.2011 20:44
Troszkę się w tej maszynerii pogubiłem, ale i tak przebrnąłem (a raczej przemknąłem) przez tekst prędziutko. Miło, przyjemnie, herbatą syto zapite!
Almari dnia 30.05.2011 20:47
Zaraz tu wtargnę, bój się :D
Almari dnia 30.05.2011 22:01
Cytat:
rozpętała się straszliwa burza, w trakcie której w jeziorko niespodziewanie uderzył piorun. Wandzia bardzo się przeraziła, lecz bała się wyściubić nosa z bezpiecznej kryjówki, żeby sprawdzić, co się stało. Gdy nad ranem rozpogodziło się,


- żeś się uparł na tę się ;)

Cytat:
- Co? Ale... - (g)azeta


- wielką literką.

Cytat:
Nika przerwała czytanie(,) gdyż ogarnął


Cytat:
zawołała w myślach do siebie.


~ jak w myślach, to wiadomo, że do siebie.

Cytat:
złapał za blat biurka(,) usiłując odzyskać


Cytat:
Nika silnie uderzyła go w plecy i(,) nie czekając aż dojdzie do siebie(,) zasypała gradem wykrzykników


Cytat:
umilkła(,) widząc zaskoczone spojrzenie Potamusa


Cytat:
Bez słowa wyjaśnienia wcisnęła mu do ręki gazetę(,) wskazując odpowiedni fragment.


Cytat:
- Co? - spytał ciągle nie rozumiejąc profesor.


~ hę? Koślawe zdanie. Spytał profesor, ciągle nie rozumiejąc.

Cytat:
komputer wyświetlił tylko jeden wynik wyszukiwanego miejsca,


~ Hmm... Miejsce już zostało wyszukane, więc chyba wystarczy że wyświetlił tylko jeden wynik lub wyszukał jedną pozycję. Czy coś takiego.

Cytat:
Gdy rozległ się fatalny grzmot(,) powieki zacisnęły się mocno(,) nie dopuszczając


Cytat:
Potamusa w najsłodszym potulasie(,) na jaki ją było stać


Cytat:
Potem klasnęła w dłonie i(,) podskakując radośnie na jednej nodze(,) wybiegła


Cytat:
wybiegła z pomieszczenia(,) zostawiając nieco oszołomionego profesora samego



Dużo gorzej. Pełno błędów, chyba pisałeś to trochę na siłę i w pośpiechu. Wasinka ma rację, tym, że przekopiujesz 1/3 poprzedniego tekstu nic nie zdziałasz. Zabrakło błyskotliwości, jakiegoś kopa. Jest zwyczajnie nudno, nie dziej się tu nic, co wzbudziło by we mnie jakiekolwiek emocje. Przy poprzedniej części bawiłam się znacznie lepiej. Także, ten tekst nie trafiony, oczywiście według mnie ;)





Cytat:
Usunięty dnia 30.05.2011 22:08
Cytat:
No i trochę za krótko. Chyba, że masz w planach rozwinąć bajeczkę. np. Profesor schodzi na złą drogę i sprzedaje żabki właścicielowi francuskiej restauracji, a Nika wraz z przyjaciółmi niczym brygada RR, uratują żabki, ku chwale ojczyzny


zostawcie Wy już te żabki w spokoju co? :|
julass dnia 30.05.2011 22:11
witam Panią Przecinkową:):) wiedz że ufam ci bezgranicznie więc jakby co to będzie na ciebie...
przy myślach i koślawych zdaniach pozostaję stojąc twardym nieprzekonywalnym murem:)
aż dwa niepozytywne! od razu lepiej i jakaś równowaga w przyrodzie...:)

maszynerię usiłowałem jak najbardziej ukrócić żeby samemu się w niej nie zagubić co chyba jak widać trochę mi się udało:)
Almari dnia 30.05.2011 22:17
Przyjmuję na klatę, choć tutaj Wasinka jest specjalistką.

To w takim razie przy tym koślawym, skoro nie ruszysz już:

- Co? - spytał(,) ciągle nie rozumiejąc profesor.

Przecineczek :smilewinkgrin:

Dobra spadam, bo mi się oberwie. Zerknij też na pierwszą część, tam też parę sugestii zostawiłam.

Pozdr!
Wasinka dnia 30.05.2011 22:46
No... wróciłam...
Julass, czy Ty nie dostrzegłeś, że wcześniej zostawiłam komentarz zupełnie nie w swoim stylu (to pytanie retoryczne dodam)? A może to mój styl, kurczę :uhoh:
Że tak powiem: chciałeś - to masz. Spojrzałam okiem nie swoim, tylko jakieś marudnej Wasinki, która nie zobaczyła nic dobrego (wyobrażasz sobie?!) i i w dodatku napisała: "I czym się tu zachwycać?" (nie znam tej pani...). Rany, rany...
Zwróciłam uwagę, czego można się przyczepić, ale ja... lubię tę bajkę. Bo jest urokliwie, ale puentujesz i tak ze złośliwo-słodkim mrugnięciem oka.
I ten potulas - rozbrajający i kojarzący się ;)
Czytałam z przyjemnością i dobrze mi tu było, a teraz rób sobie z tym komentarzem, co chcesz :-P
julass dnia 30.05.2011 22:52
oczywiście że dostrzegłem i choć nie aż tak się spodziewałem to mi się podobało... tak trzymaj!:)
no ale jak ci było dobrze to przecież nie będę o nic pytał tylko się będę puszył że ci dobrze zrobiłem:p
Wasinka dnia 30.05.2011 23:19
Toteż pisałam, że pytanie retoryczne ;-)
Ale że co nie aż tak? ;-)
To się pusz, bo fajny kawałeczek Ci wyszedł (to już a'propos tekstu, żeby nie było offtopu... ;)).
Tak spojrzałam na koniec i:
Jesteś wspaniały. - Nika objęła Potamusa w najsłodszym potulasie - wyrzuciłabym "Nika", bo wiadomo, że o nią chodzi; wcześniej masz, że dziewczynka (Jesteś wspaniały. - Objęła Potamusa w najsłodszym potulasie)

nowootwarta restauracja - nowo otwarta

No i jeszcze przecinki (resztka) :
Nie namyślając się wiele(,) zarzuciła na siebie palto
W niemym geście pomocy, Nika silnie uderzyła go - do wyrzucenia
julass dnia 30.05.2011 23:32
poprawiłem...
nowootwarta mi podpowiada że osobno ale jakoś mi to wygląda gupio rozłączone... w końcu to przymiotnik i powinno być razem tak jak nieotwarta:)
Wasinka dnia 30.05.2011 23:46
No, niestety, poprawnie jest oddzielnie... Jak nowo narodzone ;) (to tak a'propos żabek).
:)
julass dnia 30.05.2011 23:57
a-ha! znalazłem źródło przyczynowe i wyszło że to jest jakiś komunistyczny wymysł... utrzymując tradycję Polski przedwojennej zostawiam łącznie:)
http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=1
Wasinka dnia 31.05.2011 00:07
Mnie tam wszytko jedno... Uczyłam się zapamiętania na nowo narodzonym, bo nie mogłam spamiętać... A ten artykuł też widziałam... Tylko że mi ładnie wygląda rozdzielenie oo, i tak tymczasem pozostanę przy wersji "komunistycznej", a może kiedyś ujednolicą :)
Darksio dnia 31.05.2011 18:36
Cześć, Julass.
Powiem tak - poprzednia część była świetna, ta, to już tylko odcinanie kuponów. Piszesz z fantazją , tego nie można Ci odmówić. I byłbym zagorzałym fanem Twoich "bajek", lecz przeszkadza mi jedna myśl. Wytykanie języka w kierunku innych, być może mniej wyrobionych autorów. Tak, właśnie, to mi przeszkodziło w zachwycaniu się Twoimi opowiadaniami.
Masz potencjał, to wiedziałem już dawno, czytając Twoje utwory. Ale wolałbym wiedzieć, że nie wbijasz komuś szpili za jego pomocą. Czułbym się lepiej, przy lekturze.
Pozdrawiam.
julass dnia 31.05.2011 20:27
to powiem tak lekko się powtarzając: ten fragment jest bardzo prosty nieskomplikowany, nie posiada żadnych drugich czy trzecich den, nie posiada metafor ani niczego takiego, nie próbuje nikogo ośmieszyć... jest po prostu o tym o czym jest - o ratowaniu żabek które pewien niecny autor ośmielił się uśmiercić... jeżeli ktokolwiek dostrzega tu jakieś podobieństwo do czegokolwiek to już naprawdę nie moja wina:)
Usunięty dnia 31.05.2011 22:21
Chciałam dobrze, a wyszło jak zawsze :)
Cieszę się, że wskrzesiłeś żabki, pomimo świadomości, że możesz narazić się na krytykę.

Jeszcze raz dziękuję ;)
julass dnia 31.05.2011 23:17
i tak oto mężczyzna ponownie cierpi przez kobietę:)
Usunięty dnia 14.06.2011 12:10
Bardzo mi się spodobała bajeczka. Uśmiechnęłam się, że ach... Pisz tak dalej te bajeczki. Fajnie, w powiązaniu z ostatnim, dla mnie ekstra. Z napięciem czytałam, nie wiedziałam co dalej i jak. Bardzo.
pozdr.
julass dnia 14.06.2011 17:54
na jakieś dalej to bym za bardzo nie liczył:) chyba że jakiś pomysł cudownie na mnie spłynie bo jak na razie to tylko się widmo błąka i nawet nie pohukuje:)
bury_wilk dnia 06.07.2011 15:38
Wypasione :) Poprzednia część w sumie lepsza, ale i to bardzo mi się podobało. Tylko jakoś tak mało rozmachu. Dałoby się wykorzystać i ślimaki i ryby... że dyskretnie przemilczę wykorzystanie rusałki...
julass dnia 07.07.2011 15:50
o rusałkę nikt się nie upomniał żeby ją uratować... a ślimaki będą w kolejnej części [jeśli się taka napisze...]:)
Kushi dnia 13.09.2011 23:20 Ocena: Świetne!
Witaj:)
Świetna bajka:):yes: Przeczytałam z uśmiechem:) Trzeba Ci przyznać, że ciekawie piszesz:):) Na pewno zajrzę tu jeszcze nie raz:) Hmmm, trzeba Cie będzie chyba poczytać:):D
Pozdrawiam uśmiechniętym i zadowolonym z Twojej bajki księżycem:);)
julass dnia 14.09.2011 17:17
...kuję:shy:
Elatha dnia 27.09.2011 09:52
Lubię takie zadziorne teksty, które potrafią zaskoczyć czytelnika :). Fajny pomysł, który zgrabnie opisałeś. Czyta się szybciutko, ale z przyjemnością :). Według mnie Rusałka jest zakręcona i jakaś taka oderwana od rzeczywistości, ale to dodaje jej smaczku. Żabek żal, jeśli przewidujesz je w menu :).
Pozdrawiam serdecznie :).
FRIDA dnia 30.03.2012 20:36
Narazie to nie jest moja bajka, chyba mam trochę za dużo lat by mnie to miało bawić. Ale poszukam dalej , napewno znajdę coś dla siebie.Pozdrawiam.
julass dnia 30.03.2012 20:40
może raczej za mało lat?:) tak z połowa podpisanych tutaj jest już w wieku zaawansowanym [włącznie z autorem:)]
ale kto szuka ten znajdzie [może...]
powodzenia:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty