Zgrzyt - RosieSilence
A A A
Usłyszała trzaśnięcie drzwiami i już wiedziała, co ją czeka.
Zgrzyt.
Nie miała pojęcia, co tym razem go rozzłościło, ale doskonale zdawała sobie sprawę, co stanie się dalej.
Przerabiała to już tyle razy.
Zastanawiała się, czy mocno dziś oberwie. Po tym, jak ostatnio wylądowała w szpitalu ze złamanym nosem był bardziej ostrożny. Pamiętała mocne szarpnięcie za włosy, a potem jej głowa uderzyła o ścianę. Słyszała chrzęst, a za chwilę poczuła słonawy smak krwi. W szpitalu powiedziała, że potknęła się o kabel.
On grał kochającego, zmartwionego męża.
Jak zwykle.
Czuła, jak serce zaczyna szybciej bić. Bestia zaraz wkroczy do pokoju i zacznie narzekać.
" WSZYSTKO PRZEZ TĘ DZIWKĘ! WREDNĄ LECHOWSKĄ! "
" TEN STARY BUC CHCE MI DOKOPAĆ, NIENAWIDZĘ TEJ PRACY!"
" CZEMU TU JEST TAK BRUDNO? CO, DO KURWY NĘDZY, ROBIŁAŚ CAŁY DZIEŃ?"
Każdy pretekst był dobry. Nawet ten najdrobniejszy. Pierwszy raz oberwała za to, że zapomniała podlać kwiatka. Przypomniała sobie furię malującą się na jego twarzy - ten okropny grymas, który zamienił oblicze w halloween' ową maskę - kiedy zobaczył zasuszoną paproć:
"Jesteś tak samo leniwa, jak twoja matka! Muszę to z ciebie wyplenić! "
Nazywał to zgrzytami.
"Przez Ciebie mamy zgrzyty w małżeństwie! Gdybyś nie była taką tępą krową, wszystko byłoby w porządku!"
Na początku chciała odejść. Miała już nawet spakowane walizki, ale on zawsze przepraszał. Ona mu wierzyła. Przypominał niedźwiedzia, który zapada w zimowy sen. Kiedy "spał", był dobry. Zapewniał, że nigdy jej nie skrzywdzi. Gdy nadchodziły zgrzyty, budził się z mentalnego snu i bardziej przypominał bestię niż człowieka.
Tak jak teraz.
Nie odzywała się, tylko czekała, aż wejdzie do pokoju.
Była przerażona.
Strach wpełzał w jej ciało jak jadowity wąż. Sunął po skórze, wzdłuż kręgosłupa. Niemalże czuła zimny ślad, który po sobie zostawiał.
" A co, jeśli tym razem mnie zabije?"
Ostatnio wylądowała w szpitalu. Przestraszył się, ale teraz może posunąć się o krok dalej. Szybko odegnała tę myśl, ale natychmiast powróciła, sprawiając, że serce na sekundę zamarło.
Usłyszała, jak głośno sapie, zdejmuje kurtkę i buty.
Musiała coś zrobić.
Rozejrzała się po pokoju. Nie było niczego, co mogłoby posłużyć za broń. Skuliła się i czekała na wejście potwora. Jej żołądek ścisnęła jakaś wielka, lodowata pięść. Poczuła, że nie może nabrać powietrza - coś śliskiego stanęło jej w gardle. W dłoniach czuła nieprzyjemne mrowienie.
Potwór wszedł do łazienki.
Usłyszała skrzypienie nienaoliwionych drzwi.
Jej rozum się wyłączył. Momentalnie wstała z kanapy i podbiegła do drzwi. Uchyliła je i wyjrzała na nieduży korytarz - światło w łazience było zapalone.
To była jej szansa.
Bezszelestnie wyszła na korytarz i przemknęła do kuchni. Usłyszała odgłos spuszczanej wody. Serce podeszło jej do gardła. Odsunęła pierwszą szufladę i wydobyła z niej nóż.
Znów skrzypienie drzwi. Odgłos gaszonego światła. Zobaczyła, jak wszedł do salonu.
Teraz albo nigdy.
Szybko przemknęła za nim- stał, opierając ręce na biodrach. Biała koszula, którą prasowała tydzień temu, przylgnęła mu do pleców. Serce biło z niewiarygodną prędkością, a mózg przypominał suchą gąbkę. Nie była w stanie myśleć. Srebrzysty wąż strachu kąsał jej nerwy.
Bezszelestnie weszła do pokoju i z całej siły wbiła mu ostrze w plecy. Biel koszuli przesiąknęła szkarłatem. Wrzasnął i odwrócił się. Przejechała mu nożem po klatce piersiowej. Potem zaczęła dźgać raz po raz. Był chyba zbyt zaskoczony, żeby zareagować. Krew tryskała na jej ręce, dekolt, twarz. Przez chwilę poczuła słony, metaliczny smak, ale natychmiast splunęła i pozwoliła, aby srebrzysty wąż zapanował nad jej ciałem.
Osunął się na ziemię w kompletnej ciszy, przerywanej jedynie miarowym charczeniem.
Stała nad nim, czując ból w rękach.
Patrzyła na mężczyznę w szkarłatnej, mokrej koszuli, spod której uśmiechały się do niej głębokie rany.Wypływająca z nich krew wyglądała jak ślina kapiąca z ust.
Na podłodze powiększała się ciemnoczerwona kałuża.
ZGRZYT
Po raz kolejny. Tyle razy to przerabiała. Czas wreszcie z tym skończyć.
Złapała go za włosy i odchyliła głowę do tyłu.
Nóż gładko rozciął gardło.
Kolejna fontanna krwi.
ZGRZYT dobiegł końca.
Niedźwiedź mógł spokojnie zapaść w sen.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
RosieSilence · dnia 24.07.2011 08:04 · Czytań: 1162 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 17
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
WuKwas dnia 24.07.2011 09:07
Podoba mi się, że operujesz krótkimi zdaniami. To nadaje całości tempa, które w tej "akcji" jest nieodzowne. Daje energię, napięcie całości.
Azazella dnia 24.07.2011 10:56
A ja ponarzekam. Tekst jest dobry, wyraźnie czuć błotnisty, ciężki klimat, ale jak na horror to dla mnie zbyt mało. Owszem to co przezywała bohaterka było horrorem, ale chyba nie chodzi o to, żebym współczuła bohaterce i odbierała jej sytuację jako horror, tylko miała taki stosunek do tekstu. Może to trochę chaotycznie i zawile napisany komentarz, ale wg mnie to nie jest dobra kategoria. Jednak jak sama piszesz to dopiero początek Twojej przygody z tym gatunkiem(tak na marginesie witam debiutantkę)więc jeszcze masz czas się poprawić. Debiut byłby jeszcze lepszy gdyby nie przewidywalne zakończenie i tematyka, przerabiana już tysiące razy.
Pozdrawiam
RosieSilence dnia 24.07.2011 11:17
Dziękuję za komentarze.
Zdaję sobie sprawę, że tematyka jest "oklepana", ale chciałam poeksperymentować na czymś, co już było przerabiane. Postaram się, by kolejny tekst był bardziej oryginalny. Jeszcze raz dziękuję za cenne uwagi :)
MaximumRide dnia 24.07.2011 11:18
No tak. Zakończenie było przewidywalne. Ogólnie nie jest tak źle. Bo piszesz sprawnie, krótkie zdania. Oddajesz klimat. Ale jak dla mnie trochę za krótko jednak. Czytelnik powinien zagęścić się w tej atmosferze grozy i czuć ciarki na plecach. A u ciebie to tak troszkę za szybko przeleciało. Powinnaś dać dłuższy tekst. Przybliżyć trochę sytuację bohaterki. Pokazać bardziej jej emocje, strach. Jak czuje się taka kobieta. I pograć trochę z zakończeniem, bo mnie prawdę mówiąc za bardzo nie ruszyło. Domyślałam się, że tak będzie. Musisz jeszcze troszkę poćwiczyć z wprowadzeniem odpowiedniej atmosfery. Bo styl jest w porządku.
Pozdrawiam
Jack the Nipper dnia 24.07.2011 13:05
Opis zadźgania delikwenta jest bardzo dobry, dyamiczny i akuratny ale za malo jest wstępu, żebym mógł zając stanowisko, czy dobrze zrobila, czy też jest pojebaną morderczynią niewinnego faceta.
RosieSilence dnia 24.07.2011 15:04
Zdaję sobie sprawę, że tekst jest niedopracowany. Napisałam go w jeden wieczór, rzuciłam do "szuflady" i nie zajmowałam się nim.
Mnie również wiele w nim brakuje, ale następne teksty będą bardziej przemyślane.
Obiecuję:)
Będę ćwiczyć budowanie atmosfery, dziękuję za uwagi:)
Miranda dnia 24.07.2011 16:09 Ocena: Bardzo dobre
A ja uważam, że czytelnik może sobie dopowiedzieć, co tylko zechce.
Tekst czyta się dobrze, a już sam wstęp daje dużo do myślenia. Żadna żona, czy nie żona, nie kuli się ze strachu na samą myśl, że wraca jej mężczyzna. To o czymś świadczy i wystarczy za dziesiątki zdań. Zakończenie przytłacza, ale też zaciekawia, co będzie dalej. Podejrzewam, ze autorka w następnych częściach wyjaśni dlaczego tak się stało. Pozdrawiam serdecznie;)
julass dnia 24.07.2011 17:59
to skoro już wiemy że to nie jest najlepszy utwór i wymaga dopracowania to ja się doczepię jeszcze do niekonsekwencji przemyśleń bohaterki:
Cytat:
Po tym jak ostatnio wylądowała w szpitalu, ze złamanym nosem, był bardziej ostrożny.
Cytat:
" A co jeśli tym razem mnie zabije?"
Ostatnio ją uszkodził, teraz może posunąć się o krok dalej.
chociaż to w ostateczności możnaby podciągnąć pod niezrównoważone przemyślenia...
jakby tak nieco pozmieniać to wyszedłby niezły portret psychoobsesyjnej kobiety z normalnym mężem [bo przemoc w rodzinie jest już zdecydowanie za bardzo wyeksploatowana...]
RosieSilence dnia 24.07.2011 20:07
Miranda
Niestety, nie będzie kolejnej części. To powstało szybko i nie zamierzam się zagłębiać w tę historię.
julass
Gdy to pisałam, myślałam o tym, by skierować akcję w ten sposób, że to bohaterka ma problemy psychiczne, a facet jest niewinny. Pewnie bym tak zrobiła, gdybym dała sobie więcej czasu na przemyślenie tego opowiadania.
Dziękuję za wypowiedzi :)
Krzysztof Suchomski dnia 24.07.2011 20:28
Nie jest to horror, bo ten ma za zadanie straszyć, a tu bać się nie ma czego - sytuacja jest bardzo przewidywalna. Zabrakło mi jakiegoś suspensu. Myślałem, że dźgnięty w plecy facet odwróci się i odsłoni pęk czerwonych róż albo prezent od jubilera ;)
RosieSilence dnia 24.07.2011 20:45
Myślałam o różach, które mogłaby znaleźć po zadźganiu. Nie przemyślałam po prostu tekstu. Poprawię się, obiecuję :)
JaneE dnia 25.07.2011 11:37
Dobrze napisane. Są emocje i odpowiednie tempo.
Faktycznie, temat trochę oklepany, ale coraz trudniej znaleźć coś, co nie zostało jeszcze opisane :)

Pozdrawiam ciepło
CelinaDolorose dnia 25.07.2011 12:46
Podobało mi się i nie będę narzekać :)
RosieSilence dnia 25.07.2011 18:36
Dziękuję :)
Wasinka dnia 25.07.2011 22:39
Klimat dość gęsty, sposób napisania odpowiada temu, co się dzieje w umyśle bohaterki i na zewnątrz. Można by jeszcze przemyśleć, jak już inni napomykali, choć w zasadzie może tego już bym się nie czepiała, bo więcej mi nie potrzeba, żeby zobaczyć/poczuć wszystko, co winnam, jednak poczepiam się czegoś innego, jeśli pozwolisz. Zerknę pod katem językowym, żebyś wiedziała, na co - przykładowo- zwracać uwagę. Oczywiście wszelkie potknięcia mogę składać na karb tego, że taki jest "styl" bohaterki, ale myślę, że tak czy siak można by jeszcze dopieścić, bo nie wszystko wygląda na celowe.
Zatem na przykład:

Usłyszała trzaśnięcie drzwiami i już wiedziała(,) co ją czeka. / Nie wiedziała, co tym razem go rozzłościło - wpada na siebie powtórzenie, nie wydając się być celowym wiedziała / nie wiedziała

Zastanawiała się(,) jak mocno dzisiaj oberwie. Po tym(,) jak ostatnio wylądowała w szpitalu, ze złamanym nosem, był - w nawiasach przecinki - do dodania, podkreślone - do wyrzucenia; powtórzone "jaki"

potem jej głowa uderzyła o ścianę. Słyszała chrzęst(,) a zaraz potem poczuła

Jak zwykle.
Czuła(,) jak serce zaczyna szybciej bić

narzekać na wszystko.
" WSZYSTKO PRZEZ TĘ DZIWKĘ!

na jego twarzy - ten okropny grymas, który zamienił jego twarz w halloween' ową maskę - halloweenową

"Jesteś tak samo leniwa(,) jak twoja matka

Gdybyś nie była taką tępą krową(,) wszystko byłoby w porządku!

Kiedy "spał" (,) był dobry

Nie odzywała się(,) tylko czekała(,) aż wejdzie do pokoju.

Nie odzywała się(,) tylko czekała(,) aż wejdzie do pokoju.
Bała się.
Strach wkradał się w jej ciało

" A co(,) jeśli tym razem mnie zabije?"

Ostatnio ją uszkodził - niezbyt zgrabnie brzmi

Usłyszała(,) jak głośno sapie

Jej rozum się wyłączył. Poderwała się z kanapy i szybko znalazła się przy drzwiach

Zobaczyła(,) jak wszedł do salonu. / zobaczyła(,) jak stoi

Był chyba zbyt zaskoczony(,) by zareagować. - użułabym zamiast "by" np. "żeby", bo brzmieniowo wpada na siebie z "był", a ponadto w kolejnym zdaniu znowu masz połączenie za pomocą "by"

Przez chwilę poczuła słony, metaliczny smak, ale natychmiast splunęła i pozwoliła(,) by srebrzysty wąż zapanował

Osunął się na ziemię w kompletnej ciszy. Nie krzyczał, jedynie cicho charczał. - kompletna cisza i charczenie nie współgrają - chyba że jak się osuwał, to jeszcze nie charczał... Ale tak to nie brzmi...

spod której, uśmiechały się do niej - przecinek podkreślony do wyrzucenia

To takie spojrzenie techniczne, ale może się przydać w dopracowywaniu tekstu albo też wskaże, na co można zwracać uwagę w kolejnych...
Tak na marginesie - ten tekst możesz sobie tu poprawiać również dzięki funkcji "edytuj" :)


Dobrze poradziłaś sobie z budowaniem zdań, by pasowały dynamiką i nastrojem do treści. A to dużo. Tylko postaraj się, by konstrukcyjnie zdania nie były wciąż takie same (chyba że tak założysz i to jest zupełnie celowe), np. łączenia za pomocą "jak".

Pozdrowienia pachnące wieczorną ciszą (witam z uśmiechem Świeżynkę :) ).
RosieSilence dnia 26.07.2011 12:56
Bardzo dziękuję za te uwagi:) Czekałam na kogoś, kto sprawdzi tekst od strony technicznej, ponieważ nie jest to moja mocna strona.
Pracuję nad tym wytrwale ;) Pozdrawiam gorąco :)
Pancho dnia 22.10.2011 09:28 Ocena: Bardzo dobre
Zawrzeć w tak krótkim tekście tyle grozy według mnie świadczy o wysokim potencjale literackim autora. Opowiadanie zwięzłe, lecz mocne i muszę się przyznać, że dające do myślenia. Pozdrawiam serdecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty