F. spotkania (1) - julass
Proza » Długie Opowiadania » F. spotkania (1)
A A A
F. siedział na nieco zimnawym piasku i w danej chwili był jedynym siedzącym użytkownikiem plaży. Inni, nieliczni już wieczorową porą spacerowicze, poubierani w swetry zwiedzali monotonny brzeg, a ktoś nawet się kąpał. Że też ludzie mają zdrowie – przebiegło mu przez myśl. Zanurzył dłoń w sypkim podłożu i przesypał jej zawartość między palcami. Jego uwagę zwrócił leżący nieopodal kamień, gładki i wyszlifowany przez wodę, przy wydatnej współpracy piasku wspomaganego wiatrem. F. podniósł go zadowolony, lecz wkrótce skrzywił się z niesmakiem. Po „ciemnej stronie” kamyk miał biegnącą wzdłuż rysę o zrudziałych krawędziach. Wszystko wydaje się piękne na pierwszy rzut, a potem okazuje się, że to tylko skupisko zadrapań i rdzy – westchnął i, nie oglądając się na nic, rzucił go do wody. Dopiero gdy usłyszał charakterystyczny plusk, zorientował się, co zrobił. Na szczęście w danym momencie nikt nie przechodził obok.
- Jestem cały rozkojarzony przez ten wyjazd – mruknął do siebie.
Już miał się podnosić ze swego miejsca, gdy z tyłu dosłyszał jakiś szelest. Odwrócił się, może zbyt gwałtownie, i zobaczył dzieciaka z piłką biegnącego w jego kierunku. Gdy mijał F., nagle potknął się i wyłożył jak długi, wypuszczając zabawkę z rąk. Twarz malucha wykrzywiła się płaczem. F. podszedł do niego i pomógł wstać, w roztrzepaniu otrzepując spodnie. Następnie podał futbolówkę, która wymknąwszy się z rąk właściciela, przewędrować zdążyła już parę metrów. Mimo tych drobnych i, wydawało się, kojących zabiegów, chłopak nie przestawał płakać. F. w konsternacji począł wyglądać rodziców malca, którzy niewątpliwie gdzieś niedaleko...
- Co robisz mojemu dziecku?! Zboczeniec! - Histeryczny, piskliwy głos kobiecy sprawił, że dzieciak umilkł na chwilę, by ponownie rozwrzeszczeć ze zdwojoną mocą.
- Ja... tylko... - F. odwróciwszy się, próbował tłumaczyć nieporadnie, lecz otyła niewiasta, nie słuchając, odepchnęła go i chwyciła syna za rękę. F. zmieszał się jeszcze bardziej. – Ale ja… - zaczął, lecz kobieta już odchodziła, niewyraźnie mrucząc coś pod nosem. F. spoglądał jeszcze chwilę za nimi, a potem wzruszył ramionami i powoli udał się w przeciwną stronę.

* * *


Wieczór. F. szedł wąską, leśną ścieżynką, z zaciekawieniem rozglądając się dookoła. Mijał rozłożyste sosny i modrzewie, gdzieniegdzie przedzielone czerwonoowocnymi cisami. Nad dróżką nachylały się wyrośnięte pokrzywy i pnącza dzikich jeżyn, które F. z upodobaniem roztrącał. Gdzieś w dali zagwizdał pociąg i przez las przetoczył się stukot metalowych kół o równie metalowe szyny wąskotorówki. Było to jednak tylko chwilowe zakłócenie wszechogarniającego świergotu. F., próbując współzawodniczyć z ptakami, zanucił o szaleństwie Marysi.
Ścieżka wyrównywała się z wolna i wkrótce oczom F. ukazał się jej dłuższy, prosty odcinek. Na jego końcu zamajaczyła jakaś postać. Jak to zwykle w takich przypadkach, F. zaczął robić zakłady z samym sobą: mężczyzna czy kobieta? Młody czy starsza? A może to jakieś dziecko? Niedługo wszelkie wątpliwości zostały rozwiane.
Nadchodząca postać okazała się być dziewczyną, lat około dwudziestu. Jej długie, opalone nogi zwieńczone były nieco powyżej kolan śnieżnobiałą spódniczką, a stopy okalały czarne buciki. Miała na sobie również szarozielony sweter, przez ramię przewieszoną skórzastą torebkę, a całości dopełniały kasztanowe włosy upięte w koński ogon. F. wpatrywał się w idącą z zaciekawieniem, lecz gdy była już dostatecznie blisko, gwałtownie odwrócił głowę, jakby szukając czegoś na pobliskim drzewie. Ta czynność nie przeszkadzała mu ukradkiem zezować w jej stronę, starając się jednocześnie, by niczego nie zauważyła. Dopiero gdy go minęła, zmarszczył brwi i zaczął przeglądać zasoby pamięci, szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego jej twarz wydawała mu się znajoma. Gdy po krótkiej chwili wreszcie zrozumiał, że...
- To była... - błyskawicznie odwrócił się i... stanął jak wryty. Ścieżka była pusta! Przecież nie zapadła się pod ziemię, a gęste zarośla po obu stronach wykluczały możliwość skręcenia. Przebiegł parę metrów w kierunku, w którym szła, ale zabieg ten okazał się bezcelowy. Nie było po niej śladu. Fakt ten zaintrygował go do tego stopnia, że dość długo stał wśród zieleni, próbując wyjaśnić zaistniałą sytuację. W końcu otrząsnął się z zamyślenia i zauważywszy, że jest już prawie całkiem ciemno, szybkim krokiem udał się do domu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
julass · dnia 02.08.2011 07:49 · Czytań: 1229 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 17
Komentarze
MaximumRide dnia 02.08.2011 09:46
Widzę, że julass ma wenę twórczą.;)
A tak na poważnie to tak jakoś mi się magicznie zrobiło.
Taki leciutki powiew na końcu.
I trzeba przyznać, że ten spokojny i magiczny klimat jest przez całe opowiadanie.
Już samo to, że nie wyjawiasz imienia bohatera jest intrygujące.
A potem ta kobieta-zjawa.
Bardzo ciekawe. Pozostawiasz czytelnikowi wolną wolę. Niech się domyśla i szuka. I bardzo dobrze.
Choć przyznać też muszę, że nie do końca rozumiem co chciałeś przekazać. Ale coś zaczyna mi kiełkować... I ta kobieta.
Umiesz intrygować. To napewno.

Pozdrawiam
Almari dnia 02.08.2011 11:27
Cytat:
Inni, nieliczni już wieczorową porą, spacerowicze, poubierani w swetry zwiedzali monotonny brzeg


- Ten jeden bym wycięła, co do reszty nie jestem pewna.

Cytat:
poubierani w swetry zwiedzali monotonny brzeg, a ktoś nawet się kąpał.


- brzmi kiepsko

Cytat:
Zanurzył dłoń w sypkim podłożu i przesypał jej zawartość między palcami


- Jak podłoże to jego zawartość. Ale ogólnie brzmi to jak instrukcja obsługi.

Cytat:
F. podniósł go zadowolony(,) lecz wkrótce skrzywił się z niesmakiem


Cytat:
wyszlifowany przez wodę(,) przy wydatnej współpracy piasku wspomaganego wiatrem


- Jednak bym oddzieliła.

Cytat:
Wszystko wydaje się piękne na pierwszy rzut(,) a potem okazuje się, że


Cytat:
westchnął(,) i nie oglądając się na nic(,) rzucił go do wody


Cytat:
go do wody. Dopiero gdy doszedł go charakterystyczny plusk(,) zorientował się co zrobił. Na szczęście w danym momencie nikt nie przechodził obok.


- 2x go

Cytat:
jak długi(,) wypuszczając zabawkę z rąk


Cytat:
podszedł do niego i pomógł wstać(,) w roztrzepaniu otrzepując spodnie


- roztrzepanie i otrzepując nie brzmią dobrze obok siebie.

Cytat:
Następnie podał futbolówkę, która wymknąwszy się z rąk właściciela(,) przewędrować zdążyła już parę metrów.


- Proponuję zmianę szyku. Zdążyła przewędrować

Cytat:
-Co robisz mojemu dziecku?


- spacja

Cytat:
-Ja... Tylko...- F.


- spacje

Cytat:
– Ale ja… - Zaczął lecz kobieta już odchodziła niewyraźnie mrucząc coś pod nosem


- – Ale ja… - zaczął(,) lecz kobieta już odchodziła(,) niewyraźnie mrucząc coś pod nosem

Cytat:
leśną ścieżynką(,) z zaciekawieniem rozglądając się dookoła


Cytat:
Mijał rozłożyste sosny i modrzewie(,) gdzieniegdzie przedzielone czerwonoowocnymi cisami.


Cytat:
mężczyzna czy kobieta? Młody czy starsza


- dlaczego mężczyzna jest młody a kobieta starsza :p Nie może być na odwrót?

Cytat:
Nadchodząca postać okazała się być dziewczyną(,) lat około dwudziestu.


Cytat:
gwałtownie odwrócił głowę(,) jakby szukając czegoś na pobliskim drzewie.


Cytat:
starając się jednocześnie(,) by niczego nie zauważyła


Cytat:
Dopiero gdy go minęła zmarszczył brwi i zaczął przeglądać zasoby pamięci(,) szukając odpowiedzi na pytanie(,) dlaczego jej twarz wydawała mu się skądś znajoma


Cytat:
- To była... - (B)łyskawicznie odwrócił się i... stanął jak wryty


Cytat:
Przecież nie zapadła się pod ziemię(,) a gęste zarośla po obu stronach wykluczały możliwość skręcenia


Cytat:
że dość długo stał wśród zieleni(,) próbując wyjaśnić zaistniałą sytuację


Cytat:
zauważywszy, że jest już prawie całkiem ciemno(,) szybkim krokiem udał się do domu.



Klimat jest dopiero w drugiej części. Ładny opis lasu. Ale od początku:
Mam wrażenie, że eksperymentujesz trochę ostatnio z formą i stylem. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale wolę cię w starym wydaniu. Masz kilka takich dziwnych zwrotów, ale może tylko dla mnie są one dziwne. W każdym razie, męczyłam się trochę z treścią. Masz sporo czasowników dopatrzył, dosłyszał, doszedł, trochę zbędnych zaimków, no i interpunkcja nadal szwankuje.

Jak już mówiłam, bardziej podobała mi się druga część, ma coś w sobie, jakąś tajemnicę i czar. Pierwsza jest słaba, niedopracowana i chaotyczna. Widzę niestety spadek formy, a tak bywa przy masowej produkcji tekstów ;) Również nie jestem w stanie odczytać przesłania, nie wiem, o co chodzi. Tom trochę ponarzekała, bo wiecznie dobrze być nie może.

Pozdrawiam.
Miranda dnia 02.08.2011 16:49
Julass, wybacz brutalną szczerość, ale zwiodłam się. To co napisałeś nijak ma się do poprzednich tekstów. Dwa obrazki. Jeden taki zwykły, ot, plaża, nuda i dziecko pod koniec, no i przewrażliwiona, podejrzliwa mamusia. Wniosek:wara od małych dzieci na plaży, jeśli nie chcesz być posądzony o zboczenie.
Czy powtórki - siedział, siedzącym i sypkim, przesypał, a także - metalowy, metalowe - są celowe dla wzmocnienia efektu?

Drugi obrazek odbieram, no właśnie, nie bardzo wiem jak. Trochę jakby idący lasem młodzian miał przywidzenie, sen na jawie, a trochę jakby wybrał się na spacer dla kurażu, po dobrej imprezie. Nie rozumiem co ma oznaczać znajoma dziewczyna-zjawa. Oświeć mnie, proszę.
Zdecydowanie wolę Twoje pokręcone teksty.
Pozdrawiam serdecznie;)
julass dnia 02.08.2011 17:35
tak więc w podziękowaniu za wizyty objaśniam:
otóż jest to moje całkiem pierwsze opowiadanie z bardzo dawnych czasów które zostało zremasterowane chyba już 4 raz... rzecz o "przygodach" pewnego młodego chyba człowieka o nieokreślonym wieku... "imię" F. jest wpływem pewnego znanego pisarza na moją osobę w tamtym czasie... i jako część pierwsza bohatera owego przedstawiam... a że nie mam zamiaru opisywać jego charakteru to przedstawiam go sobie w takich scenkach... warto zwrócić uwagę na jego zachowanie w pewnych sytuacjach:) jednocześnie lojalnie uprzedzam że dalej nie będzie wcale łatwiej:)


almari:
Cytat:
Zanurzył dłoń w sypkim podłożu i przesypał jej zawartość między palcami
zdecydowanie "jej" :)

"dlaczego mężczyzna jest młody a kobieta starsza Nie może być na odwrót? " bo młodsi panowie wolą starsze doświadczone kobiety:p

Cytat:
Gdy po krótkiej chwili wreszcie zrozumiał, że...
- To była... - błyskawicznie odwrócił się i... stanął jak wryty.
to jest jedno zdanie [tylko tak inaczej zapisane z niby wypowiedzią/przemyśleniem w środku] dlatego po 3-kropku jest z małej...

Azazella dnia 02.08.2011 18:05
Obydwa spotkania są na swój sposób interesujące. Chociaż drugie wprowadza zupełnie inny klimat. Jestem ciekawa co stanie się dalej. Notatka do tekstu buduje pozytywne wrażenie, więc tym bardziej czuję się zaintrygowana:p.
Almari dnia 02.08.2011 18:05
Z dłonią masz rację, myślałam, że chodzi ci o podłoże.

A ten zapis przy końcu trochę mylący jest, jak widać.

No to lecę, pozdrawiam
zajacanka dnia 02.08.2011 19:25
A ja się zastanawiam, czy kasztanowe włosy dziewczyny maja coś wspólnego z kamykiem o zrudziałych zadrapaniach. Tak tylko...
julass dnia 02.08.2011 20:02
bardzo ciekawe spostrzeżenie... być może zostanie ono wykorzystane:)
a mi się przy okazji przypomniały "oczy jak kasztan" z którejś zajezdni... może rzeczywiście podświadomie coś w tym jest...
Wasinka dnia 02.08.2011 22:26
Że w kasztanach coś jest, to sprawa niewątpliwa. A że coś jest we włosach kasztanowych i zrudziałych zadrapaniach - na pewno, i oby w tym tekście również ;)
Tekst inny niż poprzednie. Niby "normalniejszy", ale wcale chyba jednak nie... Tylko owa pokręconowatość siedzi w czymś innym...


Wszystko wydaje się piękne na pierwszy rzut, a potem okazuje się, - "się" na siebie najeżdża

zorientował się(,) co zrobił

by ponownie rozwrzeszczeć (się) ze zdwojoną mocą.

- Ja... Tylko... - dałabym małą literę przy "Tylko"

lecz otyła niewiasta(,) nie słuchając

lecz otyła niewiasta nie słuchając, odepchnęła go i chwyciła syna za rękę. F. zmieszał się jeszcze bardziej. – Ale ja… - zaczął, lecz kobieta - lecze się ze sobą kłócą

ukazał się jej dłuższy, prosty odcinek - pozbyłabym się "jej"

Dopiero gdy go minęła(,) zmarszczył brwi

wydawała mu się skądś znajoma - może: wydawała mu się znajoma / wydawała mu się skądś znana

Ścieżka była pusta! Przecież nie zapadła się pod ziemię - trochę brzmi, jakby to ścieżka nie zapadła się pod ziemię...


Zanurzył dłoń w sypkim podłożu i przesypał jej zawartość między palcami / w roztrzepaniu otrzepując spodnie. - fajniutkie słowne gierki, wolałabym ich więcej, nie sprawiałyby wrażenia przypadkowości (to znaczy drugi zupełnie wiadomo, ale nad pierwszym można by się zastanowić, choć ja się nie zastanawiam, bo przyjęłam, że tak jest i już).
Ale wolę imię bohatera od literki.

Uśmiechowatości.
julass dnia 02.08.2011 22:41
"by ponownie rozwrzeszczeć (się) ze zdwojoną mocą"
narzekasz że mało smaczków a chcesz mi dopisywać wyrazy w dziwnych miejscach:p

na lecze nie mam na razie rady...

"ukazał się jej dłuższy, prosty odcinek"
bez jej zdanie się za szybko kończy i źle mi się czyta:)

imię bohatera można sobie samemu dostawić jeśli tylko odgadnie się tegoż wpływowego znanego pisarza co chyba nie jest trudne... chyba że jest a ja tylko myślę że jest to oczywiste dość...
Wasinka dnia 02.08.2011 23:22
A bo ten smaczek rozwrzeszczany mi nie podszedł :p

Nie chodzi o wpisanie w głowie mej przez myśl mą, ale przed oczyma mymi. Czytelniczo wolę całości od pojedynczych literek imiennych. Ale to subiektywne odchylenie.
julass dnia 02.08.2011 23:42
to zapewne wpływ otoczenia:)

ewidentnie mamy różne odchylenia:p
Wasinka dnia 03.08.2011 00:02
taa... ;)

różne odchylenia w kontekście ogólnoludzkim czy też dwuosobowym naszym? tak tylko pytam ;)
julass dnia 03.08.2011 00:05
odmienne od siebie nawzajem i zróżnicowane w przyrównaniu do społeczeństwa;)
Wasinka dnia 03.08.2011 00:15
No tak sobie właśnie i ja umyśliłam, że Ty sobie tak umyśliłeś ;)
Zmykam, żeby Ci tekstu nie zaofftopować... :)
Usunięty dnia 28.08.2011 13:59
roztrzepaniu otrzepując spodnie.
kamień, gładki i wyszlifowany przez wodę, przy wydatnej współpracy piasku wspomaganego wiatrem. - w domyśle kamień wygładziły fale - to już nie wiatr.
Nie rozumiem tych dwóch fragmentów, tzn. powiązań, chyba że są częśćią całości i będą rozwijane. Jeśli spotkanie na plaży nie ma związku z tym w lesie, to ok., scenka z życia, ładnie opisana, ale nic poza tym. Jeżeli jednak coś mają ze sobą - proszę o kolejne fragmenty układanki. Z oceną poczekam. :bigrazz: Pozdrawiam B)
julass dnia 28.08.2011 22:42
jak sobie kamień wyrzuciło morze na brzeg to się potem piasek z wiatrem dalej z nim bawiły:)

dalsze oczywiście będą... kiedyś... być może niedługo...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty