Cytat:
- Upodleniec - rzucił w przestrzeń ktoś(,) przechodząc obok.
- Sugestia: inny szyk - rzucił ktoś w przestrzeń lub ktoś rzucił w przestrzeń.
Cytat:
- Ukorz się - usłyszałem(,) i uderzyła mnie na odlew w twarz
Cytat:
upiorna`zdobywczyni
- jakiś znaczek wyskoczył
Cytat:
Rozmazane za szkłem twarze, uśmiechały się krzywym
Cytat:
i, porażony tą myślą, skurczyłem
- ja bym tutaj nie dawała tych przecinków.
Cytat:
Wiem dokładnie(,) w którym miejscu i czasie
Nie wyłapałam wszystkiego, chciałam się skupić bardziej na treści.
Dla mnie ciężki tekst, co nie znaczy, że zły. Bardzo fajna gra słów, z charakterystycznym dla ciebie mrugnięciem do czytelnika. Uwiódł mnie fragment z rozmazanymi za szkłem twarzami, jest bardzo dosadny, wręcz przygnębiający, ale też jak na faceta wyjątkowo płynny. No i tak sobie czytałam i czytałam, i jak już mi się coś układało, to jednym słowem potrafiłeś całą tę koncepcję zepsuć
Tak więc teraz mam kilka interpretacji i wielki misz masz w głowie.
Wyłapałam jeszcze ciekawy zabieg, który stosujesz, nie wiem czy świadomie. Mianowicie:
"Na razie stoję pod jej domem i czekam na podlewające kwiaty spojrzenie, w którym kiedyś zobaczę lęk. Pewnego dnia przeskoczę ogrodzenie i, wspiąwszy się po dzikiej winorośli, będę czuwał nad jej snem."
- Jakby wyprzedzasz najpierw to, co będzie i co może być, a potem dopiero opisujesz jak to wyglądało. Mamy skutek a potem przyczynę.
A wszystko to... bo ciebie kocham. No proszę, jak to miłość może lizać i gryźć jednocześnie
Pierwsze zdanie w twoim tekście właściwie ładnie opisuje to uczucie - "Leżałem u jej stóp, pod ławką, wiłem się. Chciałem lizać jej nogi i chciałem ją gryźć." Choć zapewne nie jest opisem miłości w tym przypadku, to jednak ładnie pasuje.
Pozdrawiam