Nieakceptowany pragnę ujrzeć śnieg co srebrem
zachwyca oślepia oczy błyszczące jesienią
skrywane marzenia obumierają dla wyższych celów
podgrzewam myśli
Przychodząc z deszczem przyglądam się światu
żebrząc o garstkę trudu zrozumienia
bezinteresownie oddaję swoje noce na pośmiewisko
pierwszej miłości
Nierozumieniem zmieniam stan skupienia na
taki który nie nadaje się do oddychania bezprawny
po cichu i niepostrzeżenie chcąc nie chcąc przemijam
groteską człowieka
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
romantyczna · dnia 27.11.2011 08:18 · Czytań: 820 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: