Hedwig,
jeśli uwierzyłaś, to bardzo się cieszę i mam nadzieję, że ten stan będzie trwał i trwał
Mirando,
myślę, że prawdę tak oczywistą- jak słusznie zauważyłaś- zna każdy i zapewne wielu ją stosuje w trudnych chwilach. Natomiast ze słowem czy myślą, jest taka zabawa, że napisane natychmiast zyskuje na wiarygodności. Jeżeli komuś ten tekst w trudnej chwili pomoże- to bardzo dobrze.
zajacanko,
bałam się, że nikt nie skoreluje tekstu z tytułem. Masz rację, tyle jest w nim oczywistości i truizmu, że na końcu aż się ciśnie " no i co z tego?" Zresztą, pierwotnie było to pytanie w tekście, trochę w inaczej ujęte. Zrezygnowałam jednak, bo wówczas tekst nabierał jednoznaczności, a pomyślałam sobie, że może komuś przyda się w formie "niedołującej" . Stąd tytuł dla chętnych i... inne oblicze.
ekonomisto,
to raczej nie kwestia Twojego braku problemów z samooceną, ile po prostu tekst nie w Twoich klimatach i zwyczajnie Ci się nie podoba. Nic w tym złego i doceniam delikatność
Dzięki, że przeczytałeś i chyba jednak mu chwilę refleksji poświęciłeś, skoro odpowiedź przepuściłeś - zgodnie ze wskazaniem - przez "ja",
pierzak,
e, samo "zajebisty" wystarczy. Przynajmniej przez chwilę
Pozdrawiam, życząc wielu takich chwil