z cyklu: o co-dzienniku
od dziada pradziada nikt w naszych rodzinach nie był szczęśliwy w relacji z drugim człowiekiem,
a przecież w pustej paczce od papierosów można umieścić tyle rzeczy. znajdziesz tam nawet ogryzek, puste słowa które chciałam ci dzisiaj odczytać, ale straciły ważność i zgubiłam sens. powiedziałabym
o marności i o tym, że czułam się jak zwłoki; czy po śmierci odczuwa się radość albo winę?
drodzy dziadowie, poczucie winy nie zezwalało na zauważenie uciech?
Obscenicznie myślę o mózgu. kiedy już wiesz jak wyglądam bez ubrania, umieszczasz mnie
w swojej niepamięci. i teraz, jestem ci wdzięczna za to, że z tego, czym już nie chcę być,
potrafisz wydzielić czyste pragnienie. w tej chwili zależy mi na tobie tak bardzo, że zapominam
okazać uwielbienie twojemu młodemu ciału.
lubiłeś moje metafory, więc:
mija lato.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
peepshow · dnia 05.01.2012 18:04 · Czytań: 889 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: