czas można zwinąć z horyzontu,
obrócić w palcach i ścisnąć w garści.
wiem to, bo ostatnio sam zatrzymał się w zegarku.
…
do śniadania na kilka brzmień z cytryną
połyskuje lekarstwo na ból brzucha
napijmy się więc, bo szkoda tracić czas.
owszem, znów będzie o słomkowym kolorze,
tym do zaparzania i do cna, bo trzeba coś robić.
Więc zanim zacznie i skończy się dzień,
jestem ostatnio bardzo zajęta.
słucham jak rosną mi włosy,
patrzę jak spokojnie śpisz
i liczę poranny tupot pingwinów.
(pamiętaj, że muszę spytać, czy lubisz ptaki.)
jest tyle jeszcze do odgarnięcia:
kosmyki włosów na policzkach,
westchnienia rozrzucone na Estery,
stolnica w Absyncie
i smutna mina skoncentrowana na słoniowej trąbie.
dlatego nie traćmy czasu
i przejdźmy siebie bez pośpiechu do dna.
_________
08.01.2010
cykl: Z życia J.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
coca_monka · dnia 23.01.2012 11:26 · Czytań: 526 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: