Moja lewa pierś - milla
Proza » Miniatura » Moja lewa pierś
A A A
Poszli sobie.

Sprzątam ze stołu szklanki z niedopitą herbatą. Wynoszę do kuchni ubrudzone ciastem talerzyki, układam je równiutko w zlewie. Dziś już nie będę zmywać, ręce mi się trzęsą.

Nazywają go Nunuś. Ładnie. I teraz powoli…, powoli, żeby niczego nie zapomnieć. Gaszę telewizor i podchodzę do wersalki, na której leży duża poduszka. Całe popołudnie widziałam tylko tę poduszkę. Widelce drapały talerzyki, goście rozmawiali ze sobą, śmiali się. Smaczne ciasto, mówili, pyszna nalewka. Tak, tak, kiwałam głową nieuważnie. Nie psujcie mi tej chwili, nie zagadujcie jej, prosiłam w myślach. Ale nie zrozumie syty głodnego.

Czas spać. Rozbieram się powoli z estetycznych osłonek. Kameę odkładam do pudełka z watką. Zdejmuję bluzkę; kołnierzyk przybrudzony, więc do prania. Spódnica – ładna, w kratę – na wieszak. Z rajstopami trzeba ostrożnie, bo drogie. Roluję je powoli, odkładam na półkę.

W łazience – szybko. Nie lubię już patrzeć w lustro. Zmywam kredkę z brwi, ścieram beżową pomadkę z ust; jedyny w moim wieku makijaż bez ryzyka. Włosy – dziś ułożone przez panią Hanię, więc tylko po nich szczotką. Na majtki i biustonosz nakładam szlafrok. Aksamitny, z grubą koronką. Do wspomnień, jak do gości, trzeba ładnie wyglądać.

Ona też ładnie wygląda; szczęście jest widać najlepszym kosmetykiem. Kiedy pochyla nad Nunusiem nieładną, piękną twarz, ściska mnie w sercu. Patrzę zachłannie. W oczach muszę mieć wypisaną taką tęsknotę, że podnosi Nunusia z poduszki i podchodzi do mnie.

- Chce go pani potrzymać?

Chcę! Boże, jak bardzo chcę! Ale tłumaczę nieporadnie, że ręce takie stare, koślawe, jeszcze mu krzywdę zrobię. Śmieje się tylko i układa dziecko w moich ramionach. Nunuś nieruchomieje, ale już po chwili uśmiecha się do mnie, gładką rączką chwyta za palec.

Pierwszy raz w życiu mam dziecko…

Uczę się tego momentu na pamięć. Uczę za całe życie i na całe życie.

Przez te parę minut boleśnie doświadczam sensu macierzyństwa. Szczęścia, miłości, ale też tęsknoty. Potem ta tęsknota już tylko większa, kiedy Nunuś obraca główkę na bok i pociera nosem o moją pierś. Matka od razu staje się czujna.

- Jest głodny – mówi i odbiera mi dziecko.

Szybko układa je na ramieniu, rozpina bluzkę. Znów muszę patrzeć. Na jasny sutek wypływają kropelki wodnistego mleka. Nunuś popłakuje z radości, rzuca się łapczywie na pierś, wczepia w nią łapinkami.

Gaszę swój prywatny film. Idę do łazienki przebrać się w nocną koszulę.

Odwieszam szlafrok na haczyk i uważnie przypatruję się swojej starości. Nie pasuje do niej tylko lewa pierś. Jakimś cudem oparła się grawitacji, taka jest jasna i jędrna. Umyślnie została w tyle za ciałem, czekając na swoje pięć minut macierzyństwa. Cieszę się, że choć to mi się udało. Że jej się udało.

Wyłuskuję prawą pierś z miski stanika i odkładam na półkę.


Tekst pochodzi ze zbiorku "Biedronki są ważne" wydanego nakładem wydawnictwa Miniatura.





Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
milla · dnia 30.01.2012 09:17 · Czytań: 3606 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 27
Komentarze
milla dnia 30.01.2012 09:57
Kochani,
NIniejszym tekstem chciałabym poinformować Was, przede wszystkim bywalców portalu z "moich czasów", że się udało. Zabrałam swoje miniatury, dodałam nowe i powstały BIedronki są ważne.
Bardzo dziękuję wszystkim komentatorom moich tekstów. Byliście dobrymi nauczycielami i dzięki Wam się doszlifowałam.
Jeśli kogoś pominęłam, przepraszam.
A więc: MIladora, Ipi, Bury, valdens, Gin, Morfeusz, bassooner, Izolda, TomaszObłuda, JtN, Gabstone, JaneE, NIemirowski, POke, Waikhru, Szalona, MarioPierro, Szuraid i inni.
DZIĘKUJĘ!!!
Oczywiście, wszystkich zapaszam do czytania i komentowania.
Wiktor Orzel dnia 30.01.2012 12:05
Ciekawie, nostalgicznie i bardzo kobieco. Jak dla mnie trochę za dużo zdrobnień - ale to już subiektywne odczucia. Sam tekst wywołał u mnie skojarzenie porcelanowej mapy wspomnień, czyli całego splotu znaczeń, przedmiotów i myśli, które mają charakter niemalże święty, a odkopywanie wspomnień jest wręcz rytualne.

Pozdrawiam i gratuluję publikacji!
Alfeusz dnia 30.01.2012 16:27
Dziękuję autorce za odsłonięcie mi rąbka kolejnej tajemnicy ludzkich przeżyć i uczuć.
JaneE dnia 30.01.2012 18:18
Witaj Millu,
choć to mało poprawne politycznie, ale myślę, że istnieją takie uczucia, które do końca może zrozumieć tylko kobieta.

Ten tekst jest przepełniony kobiecością. Wzruszający, nostalgiczny i ....ważny.

Mam nadzieję, że Biedronki już wkrótce do mnie dolecą :)
Jeszcze raz gratuluję.
milla dnia 30.01.2012 19:53
Sagit, Alfeusz, JAneE dziękuję za komenty.
JAne jak dolecą, daj znać, jak się czytało
POzdrawiam Was!
czarodziejka dnia 01.02.2012 14:04
Zaczynając czytać nie spodziewałam się takiego zakończenia i ogólnie pomimo że smutne, to najbardziej podeszło mi do smaku. Reszta taka sobie. ciekawy styl i dokładność opisów.
Chociaż to nie moje klimaty, to miniaturę dobrze się czyta i wczuwa w tekst.
Pozdrawiam.:)
Wasinka dnia 01.02.2012 22:41
Tekst do odczucia. W każdym słowie drzemie siła i emocja. Międzywersowość pulsuje.

Serdecznie gratuluję wydania. Bardzo cieszą mnie takie informacje. Z chęcią weszłabym w posiadanie Biedronek.

Pozdrowienia księżycowe.
milla dnia 02.02.2012 07:31
dziewczyny, dziękuję za odwiedziny i komentarze.
pozdrawiam Was serdecznie:)
Usunięty dnia 03.02.2012 11:14 Ocena: Świetne!
Gratuluję wydania, tekst bardzo łagodnie nostaligiczny, ale bez melancholii. Bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam

B)
zawsze dnia 03.02.2012 17:33
Jestem fanka Twoich miniatur. Nadal.:)
Subtelny, ale intensywny w przekazie tekst. Ten styl mi odpowiada.

Gratuluję wydania. Na pewno przeczytam.

pozdrawiam
milla dnia 03.02.2012 18:17
amsa, dziękuję za komentarz. radość, że się podobało.
zawsze, cieszę się, że ktoś mnie jeszcze pamięta po takiej przerwie:)
pozdrawiam serdecznie:)
gabstone dnia 03.02.2012 19:22
Ja pamietam:)I dlatego mogę powiedziec, że piękne to Twoje pisanie. Niczego nie za dużo, ani za mało. Takie malowanie uczuc, malowanie duszy. Nawet w miniaturze niełatwo to oddac.
Gratuluję Biedronek:)
milla dnia 04.02.2012 08:39
dziękuję ,gab:) i teraz i za wszystkie pomocne, wcześniejsze komentarze.
pozdrawiam Cię serdecznie:)
pierzak dnia 05.02.2012 15:37
Połączenie nadziei i swego rodzaju bezradności, nie wiem jak to inaczej określić. Dobrze to razem wymieszane daję dobry dla mnie efekt.

Z chęcią sięgnę po Twój wydany zbiór miniatur :D

Pozdrawiam:D
milla dnia 05.02.2012 18:59
miło, pierzak:) bardzo miło...
no to czekam na recenzję całości. przydałaby się:)
pozdrawiam serdecznie
zajacanka dnia 14.02.2012 22:05
Witaj millu!

Kolejny Twój tekst, który przypuszczam głęboko utkwi w mojej pamięci, tak jak i poprzedni. Z tych miniaturek aż emanuje ciepło, kobiecość, ogromna miłość, oddanie i... tęsknota. Ostatnie zdanie przyprawiło o dreszcz, nie spodziewałam się podobnego zamknięcia, jest idealne bez dopowiedzeń.

Gratuluję publikacji
i gorąco pozdrawiam!
milla dnia 16.02.2012 18:46
witaj, zajacanko
To, co naisałaś, jest bardzo ważne dla mnie.
szczerze dziękuję i pozdrawiam:)
waikhru dnia 20.02.2012 02:03
Ostatnio rzadko tu bywam, ale takiej okazji nie mogłam ominąć. Czytając Twoje teksty wciąż mam wrażenie, że przy nich trzeba usiąść, czasem przyklęknąć i...poczuć. Wtedy dopiero to wszystko dociera głębiej i uderza.
Pomimo tego, że macierzyństwo jest mi obce, odnajduję wszystkie emocje z tego tekstu i - choć jest już nocna pora - pochylam się nad nimi uważnie.
Maksimum treści w minimalnej formie.
Ukłony do ziemi z pozdrowieniami:)
Usunięty dnia 22.02.2012 23:07
Kobieco, emocjonalnie, z dużą dozą przemilczeń. Na pewno zostanie w pamięci. Pozdrawiam.
lina_91 dnia 26.02.2012 00:44 Ocena: Bardzo dobre
Tematycznie mi bliskie, styl miękki, bardzo kobiecy, więc już mniej mój :p. Tytuł już mówi mi wszystko, ale to przez osobiste skojarzenia. Tekst na pewno zapamiętam.
milla dnia 26.02.2012 12:43
dziewczyny, bardzo cieszę sie, że Wam zapadło w głowy:).
pozdrawiam serdecznie
Tjereszkowa dnia 07.03.2012 11:32
To piękny, wzruszający tekst. Kobiecy do szpiku kości i ani trochę "babski". Przyznam, że zakręciła mi się łezka.
Pozdrawiam i gratuluję publikacji :)
paniscus dnia 18.03.2012 10:24
Cóż mogę napisać więcej niż to co jest zawarte w powyższych komentarzach.
Mimo, że nie jestem kobietą to oczyma wyobraźni widziałem w lustrze odbitą kobiecą twarz, może nie twarz a usta, z których zmazywana była pomadka. Wg mnie ten utwór jest na wskroś kobiecy, macierzyństwo jednak przez mężczyzn nie jest odbierane w taki sposób jak przez płeć piękną.
Mam jednak jedną wątpliwość. Kończąc miniaturę piszesz, że tylko lewa pierś nie pasuje do tej starości, a ze stanika wyłuskujesz prawą. Nie wiem jak do tego się odnieść.
Tjereszkowa dnia 21.03.2012 00:14
Paniscus, mastektomia...
paniscus dnia 21.03.2012 07:04
Wiem co to jest mastektomia i zrozumiałem ostatnie zdanie. Jestem facetem ale bez przesady :) Dlatego też na początku uważałem, że ta lewa pierś została usunięta i dlatego została określona jako ta "jędrna", która oparła się starości. Doszukiwałem się symbolu, że oparło się coś co nie istnieje. A prawa to była ta rzeczywista, ulegająca upływowi czasu.
milla dnia 30.03.2012 14:24
hehe, paniskus. dawno nie widziałam:) pod swoim tekstem. ale wiesz, w sumie b. podoba mi się sposób, w jaki odmiennie zrozumiałeś, co która pierś "przeżyła" i dlaczego. kto wie, czy nie ciekawsze to od mojej wersji.
Tak, czy tak, dziękuję za bytność. Tjereszkowa:)
pozdrawiam
wienczyslaw dnia 19.02.2013 17:51 Ocena: Świetne!
co tu pisać... migawka otwarta na chwilę, a tyle się dzieje. super !
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty