Dzień dobry poetyckiemu debiutantowi.
palce chcenia - niezbyt ładna metafora dopełniaczowa. Można poczytać, jak klei dopełniaczówki na przykład Stanisław Barańczak albo Ewa Lipska, podpatrzeć sposób ich konstruowania etc.
Dalej - motyw kota jest dosyć wytarty w literaturze, trzeba się postarać, żeby dorzucić swój kamyczek, i żeby ten kamyczek nie był gładkim otoczakiem podobnym do setki innych.
Plus za tytuł - jest ładny i wieloznaczny.
Pozdrawiam.

Tak, metafora dopełniaczowa z pewnością do zastąpienia. Reszta nawet ok. Krótka forma mi osobiście nie przeszkadza jeśli niesie wyraźny przekaz, a w tym przypadku tak jest.

Pozdrawiam.

Dorzucę i ja trzy grosze, będzie z czego wybierać

z wysiłkiem wspinam się na palce - chcę. to dla przykładu, jak pozbywać się dopełniaczówek.

kot mi leży, może zbyt głośno o nim dzięki Szymborskiej, niemniej tu pasuje, tyle że, pozbyłabym się go z 5 wersu. w tak małym tekście należałoby unikać powtórzeń.
Pozdrawiam.

no dzięki, dzięki na pewno skorzystam