Nie wiem, co powiedzieć... Zdaję sobie sprawę, że literatura i poezja, nawet piękna, nie musi taką być, ale:
uwolni gazowane myśli
otworzę okno i pod ciśnieniem pozbędę się wspomnień
racjonalna część mnie pobiegnie zaprać poszewkę na zimno
a odłamki ir będą wąchać zapach twoich włosów
leżę a brudny żyrandol ze mnie szydzi - fragment pokazujący załamanie, obnażając nieestetykę egzystencji.
Jeśli peelka tęskni za osobą, która umarła, pewnie zrezygnowała już z woli życia. Jeśli obiekt tęsknoty pozostaje w kręgu żywych, to wolałabym, aby wzięła się w garść i napisała wiersz na innym poziomie estetyki.
Pewnie te popraweczki jw. należy zrobić; zdecydowanie wiersz mi wciął się w niedzielę, zamykam drzwi i uciekam.Chyba, że trzeba peelce podać herbatę i ciepłe słowo, to spróbuję. Ostatnie trzy wersy, super. Dobry wiersz! Pozdrawiam!