Autor: Ali Shaw
Tytuł: Dziewczyna o szklanych stopach
Kategoria: Literatura piękna
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2009
W epoce, gdzie króluje technologia, a książki częściej czytamy wyświetlając ich tekst na ekranie monitora, niż trzymając w ręku, coraz trudniej się wybić – szczególnie jeśli chodzi o debiut. Zazwyczaj potrzeba na to wiele czasu, pozyskania sponsorów, rozgłosu, wytworzenia odpowiednich relacji międzyludzkich, a przede wszystkim sporo pieniędzy. Tymczasem zdarzają się autorzy, którzy dopiero co wydali swój pierwszy utwór i już udało im się trafić na pułki szerokiej grupy odbiorców. Przykładem może być David Mitchell, który książką pt. „Widmopis” idealnie wpasował się w gusta konserwatywnych i sardonicznych koneserów; czy chociażby Mike Carey, który serią o Feliksie Castorze niezwykle szybko zyskał przychylne opinie w kręgach czytających i krytykujących, tworząc dzieło skupiające gatunki czarnego kryminału, fantasy i horroru. Obaj są pochodzenia brytyjskiego. Jak widać w obrębie największych wysp Europy przeistoczenie się, z niczym niewyróżniającego się człowieka w jednego z najbardziej rozchwytywanych twórców, jest całkiem realne.
Los uśmiechnął się również do Aliego Shawa, którego twórczość została dostrzeżona przez wydawnictwo Atlantic Books, decydujące się na promocję młodego autora. Bez wątpienia, był to strzał w dziesiątkę, o czym może świadczyć ilość sprzedanych egzemplarzy i dystrybucja wydruku do wielu krajów Europy.
Książka opisuje losy Midasa Crooka, zamieszkującego archipelag St. Hauda’s Land. Bohater przejawia olbrzymie umiłowanie względem fotografii. Nic dziwnego, w końcu mieszka na malowniczym terenie, gdzie występują, niespotykane w innych rejonach świata, tajemnicze stworzenia, a przez większość czasu króluje zima. Podczas jednej ze swoich „sesji”, poznaje Idę MacLaird – dziewczynę o specyficznej urodzie, która przykuwa jego uwagę, głównie poprzez przyodzianie nadzwyczaj nieproporcjonalnych, w stosunku do swojej drobnej postury, butów. W tym momencie akcja się zawiązuje. Młodzieniec zaczyna coraz częściej spotykać się z Idą, odkrywając jej sekrety. Dowiaduje się o niezwykłej chorobie, która zamienia ciało dziewczyny w szkło. Od tej pory rozpoczyna się walka z czasem, a także koniecznością stawienia czoła dawno zapomnianym, odłożonym na półkę, sprawom. Dusza Midasa, z dnia na dzień, zostaje coraz bardziej rozdzierana między przeszłością a przyszłością.
W „Dziewczynie o szklanych stopach” autor odnosi się do podstawowych zasad moralnych i uczuć, które od zawsze kształtowały kulturę społeczną – miłości, przyjacielstwa, relacji w rodzinie, czy chociażby poświęcenia i przywiązania. W głębszym aspekcie bagatelizuje rolę technologii w życiu codziennym, choć nie rezygnuje z przedstawienia przywiązania względem niej bohaterów. Ukazuje także kontrastowy, skrajny przypadek – człowieka, który całą egzystencję spędził zupełnie odcięty od innych przedstawicieli swojego gatunku, nie ważąc się korzystać z żadnych dobrodziejstw układów socjologicznych.
Ali Show droczy się z czytelnikiem rzucając zupełnie nowe światło na dzisiejszą formę życia. Wychodzi na przekór współczesnemu światopoglądowi idącemu za koniecznością podążania toku myślowego wprost proporcjonalnie do rozwoju nauki. Odsłania przed nami piękno natury i uzmysławia, jak wiele jest ona w stanie nam zaoferować pod względem wizualno-odczuciowym.
Ponadto, na tak wypracowanym podłożu obrazowym, skrupulatnie zgłębia tematykę przemijania, kruchości życia i naturalnego dążenia do osiągnięcia utopii. Z precyzją chirurga uderza w ambicję czytelników, opisując słabość ludzką, z którą każdy z nas, chociaż raz miał do czynienia. Z jednej strony serwuje podróż do niemalże wyimaginowanego świata rządzącego się własnymi zasadami, zapewniającymi harmonię; a z drugiej strony, ukazuje, że nawet w tak idyllicznym środowisku, bohaterowie są skazani na uczucia i zdarzenia przynależne do „świata niższego”. To właśnie najmocniejsza strona tej powieści: można ją potraktować jako rejs do krainy wypełnionej po brzegi oniryzmem, jednocześnie przyprawionego nutką zniewalającej magii, pozwalającej na oderwanie się od rzeczywistości; ale musimy pamiętać, że tak stworzone podłoże jest jedynie cienką warstwą lodu, która niejednokrotnie ustępuje miejsca gorącej lawie, wprost z najodleglejszych zakątków piekła.
Utwór cechuje złożoność opisów ludzkiej mentalności. Choć Ali Shaw nie zgłębiał portretu psychologicznego wszystkich prezentowanych postaci, warto zwrócić uwagę na przekrój życia i sposobu pojmowania otoczenia głównego bohatera, Idy, „pustelnika” i Carla. Perypetie postaci, może nie do końca bezpośrednio, ale w pewnym stopniu mają wpływ na siebie nawzajem. Ważną rolę odgrywa przeszłość każdej z osób. Autor przywołuje demony, które kiedyś dręczyły opisywanych, i jak się później okazuje, nigdy nie oddaliły się zbyt daleko.
Akcja od początku do końca biegnie na podobnym poziomie. Klimat budowany jest w specyficzny sposób – narasta z każdą sekundą. Jednak nie sposób wyzbyć się wrażenia, że brakuje punktu kulminacyjnego. Jest dobrze, ale ma się wrażenie, że mogło być znacznie lepiej. Istnieje parę ciekawych aspektów, do których miło wrócić myślami. Mimo to, jednogłośnie należy stwierdzić, że utwór, a właściwie jego zakończenie, pozostawia olbrzymi niedosyt. Wspominając o tym, trzeba również przyznać, że to zabieg jak najbardziej celowy, zresztą często spotykany, nawet u ówczesnych mistrzów tworzenia tajemniczego klimatu – Deana Koontza czy Lisy Jackson. W tego typu utworach chodzi właśnie o to, by pobudzić nasze myślenie, a nie podawać wszystkiego na tacy. Odbiorcy nie idioci, swój rozum mają, a refleksyjny charakter znacznie wzbogaca całokształt dzieła literackiego.
Dzisiejsze dzieła fantasy są aż naszpikowane stereotypami i powtarzającymi się schematami, które wybrednego czytelnika zamiast wprawić w euforię, co było zamiarem autora, przyprawiają, co najwyżej, o niestrawność. W „Dziewczynie o szklanych stopach” są one niezbyt widoczne, pozostają w cieniu. Odbiorca wyraźnie skupił się na ciekawym przedstawieniu relacji międzyludzkich, wątku tajemniczości i jego rozwoju, a przede wszystkim – klimacie, który prócz kontrastu, stanowi największy atut dzieła.
Przesadziłbym gdybym stwierdził, że „Dziewczyna…” to powieść przesiąknięta aspektami filozoficznymi i psychologicznymi, ale skłamałbym również pisząc, że nie ma w tym cienia prawdy. Shaw niejednokrotnie roztrząsa problemy sfery emocjonalnej, trudność przystosowania się do życia poprzez nieodpowiednie dzieciństwo, czy nakierowanie na sentencje wolności.
„Nie potrzeba tragedii albo wojny, żeby zrobić zawirowanie w życiu człowieka. Wystarczą wspomnienia”. („Dziewczyna o szklanych stopach”)
Ambiwalentność w postrzeganiu jest jak najbardziej pożądania w dzisiejszym świecie i dobrze, że autor o tym pamięta. Czytający utwór, dobrze wiedzą co mam na myśli poprzez te słowa.
Bez wątpienia jest to niezwykle innowacyjna pozycja, której autor zdawałoby się, że czerpał inspirację z pozytywistycznych prądów myślowych oraz impresjonizmu czy nawet postmodernizmu. Ali Shaw włożył całą swoją duszę, by jak najlepiej oddać zamysł na papierze, przez co „Dziewczyna o szklanych stopach” nie jest jedynie stosem zapisanych po brzegi kartek z kilkoma wartościowymi sentencjami, ale spójnym, wspaniałym i niezwykle refleksyjnym dziełem, co sprawia, że znacznie wyróżnia się na tle innych utworów z kręgu literatury pięknej. Dorównuje swoją niezwykłością powieściom autorów, którzy od lat uważani są za przodujących w piśmienniczej dziedzinie sztuki XXI wieku - nie tylko pod względem treści, wartości merytorycznej, ale również oprawy graficznej i stylu pisania. Dodatkowo autor serwuje nam podróż do niepowtarzalnego antyutopijnego świata, który posiada niezwykły, znacznie inny od znanego nam miejskiego i hałaśliwego splendoru, klimat.
Warto zwrócić uwagę, że to początek autorskiej drogi młodego Brytyjczyka. Miejmy jednak nadzieję, że również nie jej koniec, albowiem utwór, choć posiada niewielkie błędy, wypada pozytywnie na tle wielu innych, ówczesnych pozycji. Tak jak informuje nas nadruk na okładce książki – „Ta powieść jest jak rzadka orchidea – piękna i ekscentryczna”.
Patryk Piotr Tyburek,
13 lutego 2012 roku
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
PT · dnia 19.02.2012 11:04 · Czytań: 1469 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: