Jaram się jak Rzym za Nerona. [cz.1] - ponizej_dna
Proza » Obyczajowe » Jaram się jak Rzym za Nerona. [cz.1]
A A A
„Wśród ludzi jest więcej kopii niż oryginałów.”
– Pablo Picasso.

- Dobrze Ci było?
- Bywało lepiej.

Rafał po udanej imprezie właśnie tak żegnał się z kobietami lekkich obyczajów lub innymi rodzajami samic. Zawsze twierdził, że nie warto tracić czasu na miłość, ponieważ jest ulotna i jak sam twierdził „jest poetką, która pisze dramaty”. Był inteligentnym dwudziestodwulatkiem lecz gdzieś zabłądził i nikt mu nie dał mapy, aby mógł wrócić. W swoim życiu cenił mało wartości i rzeczy, ograniczał się do; seksu, wódki, matematyki i mamy. Ojciec go zostawił gdy miał siedem lat, był ćpunem, nawet się nie pożegnał, ślad po nim zaginął. Rafał nie wie czy jego ojciec w ogóle żyje, przypuszczał jedynie, że „zaćpał się na śmierć”, tak naprawdę to nawet mu tego życzył.

Jego życie było dość monotonne; studia, praca, imprezy i seks, tak można pokrótce zreferować jego egzystencje. Studiował na politechnice, do egzaminów się nie przygotowywał, bo przecież „on to wiedział”, co dziwne, on to naprawdę wiedział. Szedł na kolokwium bez żadnego przygotowania i zdawał na cztery, czasem na pięć, w zależności od tego czy chciało mu się intensywnie myśleć.
Przez ludzi „z zewnątrz”, był traktowany jak margines społeczny, przeważnie nieogolony i z pogniecionymi rzeczami przewijał się przez szare budynki Wrocławia, nie przykuwał uwagi lecz nie był też obojętny każdemu, wszystko było uwarunkowane tym czy się odezwał czy nie. Gdy ktoś nawiązał z nim trochę dłuższą konwersację (co się rzadko zdarzało) okazywało się, że Rafał to wybitna jednostka, trochę niezadbana lecz inteligentna.

Towarzystwo, w którym się obracał było nie dość, że mało inteligentne to jeszcze wiecznie ćpało, co nie za dobrze mu się kojarzyło z ojcem, lecz zmiękł w drugim semestrze pierwszego roku i sam zaczął wciągać kreskę i palić co nie co.

- Dziś piątek, jakiś melanż?
- Spoko. Maciej mówił, że organizuje coś na chacie – odpowiedział Rafał.
- Bądź o dwudziestej u mnie, ok? Pojedziemy do Maćka.
- Dwudziesta, będę. Do zobaczenia.

Rafał wiedział, że impreza u Macieja będzie udana, ponieważ zawsze po nich lądował z jakąś kobietą w łóżku, co dziwne, przeważnie każda z tych kobiet miała oszałamiającą urodę. Nasz bohater samego siebie uważał jako zwykłego faceta, nieróżniącego się od innych, ani wyglądem, ani wiedzą, jednakże miał to „coś” dlatego takie grono ładnych dam spędzało z nim noc. Zaliczył około pięćdziesięciu dziewczyn, zdarzało się, że z jakąś spał parę razy.

Scenariusz się powtórzył, tym razem jego wybranką była dwudziestoletnia studentka z ASP. Energiczna brunetka, z hiszpańskimi rysami twarzy i charyzmą, starała się dominować wszędzie, a szczególnie w łóżku. To wprawiło Rafała w zakłopotanie, ponieważ w jego mniemaniu był „ogierem”, który zawsze przejmował inicjatywę podczas seksu. Tym razem skapitulował i oddał się rozkoszy bez wyraźnego panowania z jego strony.

Ranek, dom Macieja.

- Powiedz mi Amando, dlaczego ja?
- Rafał, tak?
- Tak.
- Wiesz jesteś facetem, który mało mówi, a dużo robi, to podniecające. Do tego jesteś bardzo przystojny, no i te niebieskie oczy. Znam mnóstwo facetów, którzy gadali jacy to oni nie są i w ogóle, a jak doszło co do czego, to okazało się, że nie potrafią zaspokoić nawet najmniejszej mojej zachcianki seksualnej. Już chyba się domyślasz dlaczego ty.
- Hm, po części względy fizyczne, no dobrze.Natomiast skusiłaś się na mnie, bo mało mówiłem? To dziwne, naprawdę.
- Musiałam w końcu spróbować z kimś kto się nie gloryfikuje i udało się. Mało mówiący ogier – dodała z uśmiechem.
- To miłe, że tak mnie postrzegasz.
W głowie Rafała trwała walką pomiędzy strefą myśli, a strefą działań. Nie mógł jej powiedzieć „spierdalaj”, za bardzo ją cenił po tej rozmowie. Czy ona ma to „coś”? To niemożliwe, żadna kobieta tego nie ma, do cholery, Rafał co jest z tobą!

Cały dzień o niej myślał, co wydawało mu się dość dziwnym zjawiskiem. Nigdy żadna kobieta nie gościła w jego pamięci tak długo.
Zbliżała się północ, postanowił pójść pod prysznic. Wszedł do łazienki, zdjął ubranie i nagle zauważył coś dziwnego. Na jego lewym pośladku były jakieś cyfry, a pod nimi napis „Zadzwoń jeśli jesteś wyjątkowy, Amanda”. Rafi (bo tak nazywało go spore grono znajomych), uśmiechnął się i cały nagi tak jak go natura stworzyła wyszedł z łazienki, poszedł do swojego pokoju i przepisał numer dopisując na kartce „To coś”.
Nazajutrz zadzwonił do Amandy wiedział, że to tylko chwila szybszego bicia serca, które niedługo przeminie, wystarczy wziąć odpowiednie tabletki o nazwie „Rafał ogarnij się!”.

- Cześć. Rafał z tej strony, co tam słychać?
- A jednak, wyjątkowy – szepnęła tak cicho, że Rafi jej nie usłyszał. – Wszystko w porządku, miło wspominam naszą noc.
- Masz dzisiaj czas?
- Tak, mam – odpowiedziała po chwili głębokiego namysłu.
- To proponuję się spotkać około siedemnastej w kawiarni „Czekolada” obok Naramowickiej, wiesz gdzie to?
- Tak, kiedyś tam zjadałam smutki.
- To jesteśmy umówieni, do zobaczenia.
- Pa.

Rafał dał się porwać chwili i przechodząc obok kwiaciarni zakupił piękny bukiet czerwonych róż. Nie był pewien czy „wypada” tak pompatycznie zaczynać ich znajomość, lecz życie jest spontaniczne nie można go przećwiczyć. Spojrzał na zegarek za piętnaście piąta – dobrze. Wszedł do małej, dobrze wystrojonej kawiarni, rozglądając się za dobrym miejscem. Znalazł miejsce obok okna. Kelner podał kartę i poszedł na zaplecze.

Rafi szybko przejrzał menu i doszedł do wniosku, że zamówi mrożoną herbatę, lecz dopiero po przyjściu Amandy. Lubił mieć wszystko zaplanowane.

Złoty dzwoneczek przy drzwiach wydał specyficzny odgłos, po czym oczom Rafała ukazała się świetnie ubrana Amanda, miała na sobie czerwoną krótką spódniczkę, buty na wysokim obcasie i piękny pasek, który podkreślał jej zgrabną figurę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ponizej_dna · dnia 16.03.2012 12:06 · Czytań: 1376 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 9
Komentarze
gabstone dnia 17.03.2012 22:28
Jak dla mnie kończysz w najmniej odpowiednim momencie:) Fajnie się czytało, takie "samo zycie". Czekam na więcej
zajacanka dnia 17.03.2012 23:54
No, cóż. Tekst jest tak samo denny jak nick autora.

Zajcanko, pewnie to wiesz, ale przypomnę, na Portalu Pisarskim piszemy komentarze zgodne z regulaminem. Prosiłabym, żebyś się do tego stosowała, bo on obowiązuje każdego. Nawet mnie, niestety, a czasem palce świerzbią. - Przypis red.
Wasinka dnia 18.03.2012 11:34
Niestety, nie znalazłam tu niczego dla siebie... Ani styl mnie nie porwał, ani treść. Może później będzie ciekawiej, ale tymczasem zupełnie nie zainteresowała mnie ta historia, nie zatrzymała...
Warto jednak próbować. Powodzenia :)
Pozdrawiam słonecznie.
ponizej_dna dnia 19.03.2012 16:14
@ZAJACANKA

Mogłabyś rozwinąć swoją wypowiedź?
zajacanka dnia 20.03.2012 01:44
Bardzo proszę, oto rozwinięcie myśli:

Dobrze Ci było?
- Bywało lepiej.

Rafał po udanej imprezie właśnie tak żegnał się z kobietami lekkich obyczajów lub innymi rodzajami samic.
- Jaki facet pyta damy lekkich obyczajów, czy było jej dobrze? To ona ma go zaspokoić i kropka. Odpowiedź “Bywało lepiej” może faceta zdołować, więc nie zadają takich pytań. Błąd ze znajomości męskiego postrzegania świata na dzień dobry. Po co “Ci” z wielkiej litery? I co to znaczy “innymi rodzajami samic”? Znaczy kozy? Te sprawy?

W swoim życiu cenił mało wartości i rzeczy, ograniczał się do(;) seksu, wódki, matematyki i mamy. - srednik do usunięcia. Samo stwierdzenie “cenił mało wartości” jest dosc niezgrabne.

Przez ludzi „z zewnątrz”, był traktowany jak margines społeczny, przeważnie nieogolony i z pogniecionymi rzeczami przewijał się przez szare budynki Wrocławia, nie przykuwał uwagi lecz nie był też obojętny każdemu, wszystko było uwarunkowane tym czy się odezwał czy nie. - co to znaczy “był traktowany jak margines społeczny”? Oraz “z pogniecionymi rzeczami”? Jakieś zmięte kartki ze sobą nosił? Niby wiadomo o co chodzi, ale tego tekst nie precyzuje.

Dziś piątek, jakiś melanż? - używanie slangu lub potoczystego języka w tekstach, które mają zaistnieć literacko, muszą być dobrze umotywowane. To tak bardzo subiektywnie, bo nie lubię tego slangu.

Nasz bohater samego siebie uważał jako zwykłego faceta, nieróżniącego się od innych, ani wyglądem, ani wiedzą, jednakże miał to „coś” dlatego takie grono ładnych dam spędzało z nim noc.
Tu dwa zastrzeżenia. Autor/ka opowiada o facecie, jest, jak jest, a nagle zwraca się bezpośrednio do czytelnika. To dobry zabieg pisarski, ale nie w tym momencie. To przerwało mi czytanie, jakby ktoś obcy mi tu wszedł. Zupełnie nie w porę. Poza tym “grono ładnych dam” mogło spedzać z nim noce, nie noc.

Ranek, dom Macieja. - a to co ma być? Reportaż? Jeśli coś opowiadasz, trzymaj się konwencji.


Złoty dzwoneczek przy drzwiach wydał specyficzny odgłos, po czym oczom Rafała ukazała się świetnie ubrana Amanda, miała na sobie czerwoną krótką spódniczkę, buty na wysokim obcasie i piękny pasek, który podkreślał jej zgrabną figurę. - a to mnie zupełnie rozbiło. Laska na obcasach, w mini z paskiem. Nic poza tym?:):):)

Tekst jest po prostu nudny. Opisuje ponoć superinteligentnego faceta z jego przyziemnymi chuciami. Jakiś zalążek uczucia czy innej namiętności się rodzi, ale Twój tekst jest niestety mało wciągający. Nie zainteresowujesz czytelników. Jest póki co płaski, jednowymiarowy. Sama świadomość czytelnika, że to 1/5 części – odstrasza. Nie wiem, co będzie dalej, może jakaś głębia się pojawi, ale na dzień dzisiejszy – do bani.

Pozdrawiam
i przepraszam za poprzedni post.

A właściwie wcale nie przepraszam. Miałeś drogi Autorze żywą opinię czytelnika na gorąco.
ponizej_dna dnia 21.03.2012 14:27
Pojechałaś. Dzięki za szczerą opinię, postaram się lepiej pisać.
DamianMorfeusz dnia 22.03.2012 20:53
Postaraj się lepiej pisać. Nie będę powtarzał po Zajacance, wypisała co trzeba :)
Tekst tak zgrzyta, że aż miejscami mnie bolało.
Pozdrawiam i powodzenia.
A, dopisek. Tytuł mi się podoba :)
bassooner dnia 27.04.2012 23:28
kiepsko... ;-)))
dużo oklepanych zwrotów, banałów i pomieszania z poplątaniem. i nawet mógłbym wniknąć... ale mi czasu szkoda... ;-)))
najlepszy jest jednak początek, ale przeca nie twój ino Pablo... ;-)))

ja kiedyś sobie taką maksymę wymyśliłem, że "o rzeczach prostych trzeba pisać w sposób zawoalowany, a o rzeczach skomplikowanych w sposób prosty". ty napisałaś o rzeczach prostych (seks) w sposób prosty... nieładnie... ;-)))

kocham pa pa...
Usunięty dnia 17.08.2012 11:22 Ocena: Słabe
plus evening dress plus evening dress part of Michael's rambling message is below listen to the whole thing here. plus size evening cocktail dresses plus size evening cocktail dresses Look, I love you honey. Please, please don't do this anymore. Pick up the phone and talk to me. Everything from now on is between you and me. And I promise you, I will not go back on it, www.dressknee.co.uk/images/thumbnails/Prom-Dresses/Prom-Dresses-BW10805.jpg I will not break my word…I promise you, I'll keep questions out of the press, junior dress junior dress when it comes to you I promise. wedding dress wedding dress Just please winter bridal dress winter bridal dress , purple bridesmaid dress purple bridesmaid dress please, honey, call me or pick up the phone prom dresses gowns prom dresses gowns . You need to promise me. Gag. Supermodel Kate Moss must now hate her hairdresser or whoever dyed her hair recently. The 36year old supermodel recently graced the red carpet with what seems to be a botched dye job. She attended the release of her new line of bags for French brand Longchamps wedding dresses for mother of groom wedding dresses for mother of groom, held just recently at the fashionable Ritz
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty