Odcienie - green
Publicystyka » Recenzje » Odcienie
A A A
Odcienie
adamiewy.jpgTytuł: Adam i Ewy
Autor: Monika Orłowska
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: powieść
Wydawnictwo: Replika
Rok pierwszego wydania: 2012


Wszytko co nieznane, budzi wątpliwości - Anonim

Często zastanawiam się, dlaczego niektóre książki stają się szczególne, a inne przechodzą zupełnie bez echa i spadają w nicość. Nie wiem, czy to sposób narracji, język, czy też dotykanie przez autora bliskiej czytelnikowi rzeczywistości? Czasami z gruntu niepozorna okładka i nieduża objętość może zawojować umysłem czytelnika na dłużej. Może wciągnąć wyimaginowany świat fikcji literackiej tak, że wchodzi weń z butami i nawet zapomina wytrzeć je w progu. Odbiorca chce stanąć z boku i obserwować, dotknąć świata bohaterów. Odnaleziony aromat herbaty ze starej filiżanki, która najlepiej smakowała przy babcinym stole w czasach dzieciństwa, kiedy równolegle z bohaterką wspomina się swoje dzieciństwo, młodość i wchodzenie w dorosłość. Mogłabym mnożyć jeszcze wiele pytań, ale przejdę do meritum tej historii.

Adam i Ewy to druga powieść Moniki Orłowskiej, która w 2011 roku zadebiutowała Ciszą pod sercem.

Akcja toczy się w jednej z krakowskich kamienic, gdzie mieszka prawie czterdziestoletnia Ewa Bajer (tłumaczka) ze sparaliżowaną teściową po dwóch udarach, wymagającą całodobowej opieki, szesnastoletnią pasierbicą Ewą oraz czteroletnią córką Karolinką. Mąż, ojciec i syn - Adam Bajer, geolog, przebywa w Irlandii, zajmuje się złożami metalu i przyjeżdża co jakiś czas na kilka tygodni do Polski. Ewa jest jego drugą żoną. Pierwsza - też Ewa - popełniła samobójstwo.

Bohaterka, pozostawiona sama sobie, w niezbyt dobrych relacjach z pasierbicą, obarczona chorą teściową i wychowaniem małej córeczki próbuje się w takiej sytuacji odnaleźć. Z perfekcjonistki i kobiety niezależnej, pełnej pasji życia, zmienia się w opiekunkę i kurę domową.

Im dłużej byliśmy małżeństwem, tym więcej spraw okazywało się innymi niż na początku, aż pomyślałam, że wyszłam za kompletnie nieznajomego człowieka.
Wtedy jednak łączyła nas Karolina i – paradoksalnie – Ewka, która była fizycznie zbyt podobna do Adama, by nie darzyć jej przywiązaniem. Poza tym mieliśmy już wspólne wspomnienia, drobne małżeńskie rytuały i cały bagaż doświadczeń, a rodzina z której wyszłam, właśnie rozbiła się pod Miechowem. Zrezygnowałam zatem z myśli o ucieczce i zaczęłam na nowo poznawać człowieka, którego tak niefrasobliwie pokochałam.*


Rutyna dnia codziennego, brak zrozumienia choćby na odległość, prowadzą ją do pytań, na które szuka odpowiedzi.

Czy je znajdzie? Tego zdradzić nie mogę, ale z perspektywy mojego subiektywnego postrzegania powieści Adam i Ewy mogę powiedzieć, że warto podjąć tę grę z Orłowską, żeby przekonać się, czy da czytelnikowi na koniec prztyczka w nos, czy spokojnie rozwikła niewiadome.

Narratorem Adama i Ew jest główna bohaterka. Opowiada historię nie tylko dnia codziennego, ale także wnika we wcześniejsze lata, opisując realia swojego dzieciństwa, młodości i dorosłości.

Orłowska kreśli rys rodziny Bajerów. Pokazuje nam Kraków, Gran Carrię, w której mieszkała jako świeżo poślubiona żona Adama.
Pisarka nie ucieka od trudnych tematów jak śmierć, macierzyństwo czy nie najlepsze relacje małżeńskie.

Zapraszając Karo na świat, nieświadomie zgodziłam się na jej śmiertelność. Przekazując córce życie, naraziłam ją na pewną śmierć. Tylko teraz pozostaje mieć nadzieję, że będę czekać na Karolinę po tamtej stronie…**

Autorka opisuje niechcianą przez nas starość, zmaganie z chorobą bliskich. Widać tu dogłębną znajomość tematu, co w powieściach obyczajowych nie zawsze prozaikom się udaje.

Nie pokazuje historii Ewy w sposób płytki. Podczas czytania rodzi się empatia dla bohaterki. Zdolność obserwacji u Orłowskiej już w poprzedniej książce przykuwała moją uwagę. Tu też pokazuje swój kunszt.

Cenię pisarkę za styl, w jaki ubiera swoje książki, za brak lukru i naturalizm. W Adamie i Ewach nie ma sztampy ani banału. Za to można odnaleźć odcienie życia we wszystkich możliwych odmianach.

Nie umiem się jednak zdystansować na tyle, żeby nie porównać tej książki do Ciszy…, która była dla mnie majstersztykiem. Przy tej powieści odnoszę wrażenie, jakby Orłowska lekko spuściła z tonu. Dlaczego? Pozostał niedosyt i mój apetyt czytelniczy nie został zaspokojony.

Historia była dla mnie na tyle zajmująca oraz niektóre rozważania bohaterki wręcz wyjęte z mojej głowy, że mogłabym czytać i czytać… Dlatego wrócę kiedyś do tej powieści, żeby odkryć ją na nowo, może z innej perspektywy.

Polecam tę książkę przede wszystkim kobietom. Myślę, że niejedna odnajdzie w myślach bohaterki siebie.

Małgorzata Krupińska – Cyprysiak, maj 2012

Cytaty z książki:
* str.130
** str. 69
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
green · dnia 03.05.2012 11:44 · Czytań: 1237 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Komentarze
julanda dnia 04.05.2012 15:49
Jak najbardziej, zachęciłaś do czytania. W czasach, kiedy już nie kuszą pojawiające się nibynowości, a w istocie kolejne wersje tych samych historii, zaczynam się obawiać, że będę sięgać jedynie po książki historyczne, podróżnicze, z pogranicza poszukiwań nauki, albumy ;))), jednak ta recenzja daje nadzieję, że może może jeszcze są współczesne powieści, które nie znudzą kogoś, kto już to i owo o życiu wie... ;)
Pozdrawiam!
Wasinka dnia 04.05.2012 17:21
Z chęcią wyciągnę łapę po tę powieść, bo lubię pisanie Moniki, a i recenzja niejako ku temu nawołuje. Czasem widać/czuć, że recenzent wszedł głębiej niż jeno w świat literek i polegał nie tylko na rozumie, ale też na sercu. To nic, że tkwi w Autorce jakowyś niedosyt, czasem tak bywa, gdy czytamy kolejną książkę przesiąknięci jeszcze poprzednią. Mimo tego, a może też właśnie trochę poprzez to (bo czytelnik chce ów niedosyt sprawdzić na sobie) - recenzja prowadzi ku "Adamie i Ewom".
Jak już nie raz (a kilka) pisałam, lubię takie odśrodkowe recenzje.
Pozdrawiam majowym ciepłem, choć nieco skropionym dziś deszczem.
green dnia 04.05.2012 19:20
Dziewczyny pięknie dziękuję.

Julando znajdziesz wiele w tej książce, a może nawet jeszcze więcej:)

Wasinko baaardzo pięknie dziękuję...:*

Książka jest perełkowa... bohaterka ma wiele cudnych myśli. Czytać i chłonąć :)

Pozdrawiam z deszczem w tle:)
JaneE dnia 06.05.2012 00:21
Recenzja taka, jakie lubię. Nie odkrywa zbyt wiele a mimo to zachęca.
Któż z nas nie lubi czytać o problemach, które dotykają także nas samych.
Ciekawi jesteśmy jakich wyborów dokonają bohaterowie, przecież często, podobne stoją przed nami.

Sięgnę po książkę Moniki, na pewno :)
green dnia 06.05.2012 11:52
JaneE dziękuję.

Sięgaj, bo to nie będzie stracony czas:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty