Przyjaźń
Roztrzaskałam się o Ciebie, jak o skałę.
Pogubiłam wszystkie śrubki i rozsądek
Przyszedł Fachmann i powiedział;
To już koniec!
Dla kretynów takim dniem jest właśnie piątek.
Przesłuchałaś później mnie profesjonalnie.
Wyciągnęłaś ze mnie wszystko jak należy
I zostałam znowu sama, jak wrak statku
Ograbiony i rzucony gdzieś na brzegu.
Roztrzaskałam się o Ciebie,
bo „ tak chciałam”,
Zasypana białym piaskiem,gdzieś na plaży
Leżę teraz i rdzewieję powolutku,
A wiatr wariat zwiewa włosy z mojej twarzy
Ta zwrócona w stronę wody w półuśmiechu
Nie dowierza, że tak można się odwrócić
Roztrzaskałam się na dobre,bez pośpiechu
Bo nie wierzę, że nie można w NIĄ nie wierzyć
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
jadwiga7777 · dnia 19.05.2012 12:49 · Czytań: 407 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: