swoje marudzenie zacznę pytaniem, czym ma zamknąć usta
stęsknione?
potem? jako alergik na to słowo w wierszowaniu zawsze jeśli można /a tu tak jest/ to należy go zastąpić synonimem;
po drugie - to inwersje, którymi hojnie od drugiej strofki częstujesz czytelnika, bez nich wiersz czyta się naturalniej i brzmi całkiem do rzeczy; spróbuj bez nich i jak będziesz niezadowolona, to zostawisz jak jest
po trzecie -
pajęczyny złocistej
żółte słońce
wpadają na siebie
złocenia
po czwarte - po
czerwonej dałbym spójnik
po piąte - tytuł z dużej i zaczynasz tak samo, co sugeruje jedno zdanie, a co z pozostałymi strofkami, albo pewna konsekwencja zapisu, albo całość z małej, łącznie z tytułem, który teraz brzmi mi dość oficjalnie
bardzo intryguje mnie puenta
pozdrawiam