Super Star - MamaMuchomorka
Dla użytkownika » Piekło » Super Star
A A A
Brad Pitt

Dzwoni debil, dzwoni debil, dzwoni debil.
Dzwonek dla wybranych. Szanowna pani producent z pewnością w sprawie niecierpiącej zwłoki. Pobudka podnosząca ciśnienie, lepiej od kawy.
-Słucham?
-Dzień Dobry, pani Ewo, to ja Agnieszka. Pamięta pani o wywiadzie? Dziś o 10.30. Spotkamy się na miejscu dobrze?
-Oczywiście, pamiętam. Do zobaczenia.

To dzisiaj. Szybki prysznic, makijaż, taryfa. Nie rozumiem, po co dawać wywiad w telewizji „Nikt tego nie ogląda”.

Studio pełne reflektorów, fachowcy krzątający się po kątach. Mój raj na ziemi. Piękne skórzane sofy ustawione wokół szklanej ławy. Na niej porcelanowe filiżanki z kawą. Z mojej głodowej pensji ciężko o kawę, a co dopiero o porcelanę. Już jest Agnieszka i Krzysiek. Idą sobie dwa zakochane gołąbki pod rękę. Zbiera mi się na wymioty i nie bardzo wiem, czy to z nadmiaru rozkochanych fluidów, czy po wczorajszym balu. Zaczynamy, jak zwykle od zwiastuna. Sto pytań do Agnieszki, w końcu to ona jest najważniejsza. Rozmowa idzie w dobrym kierunku, bo w moim.
-Krzysztofie, czy ciężko jest odnaleźć się w tak nierealnej roli?- ładniutka prezenterka rzuca w przestrzeń.
-Czemu nierealnej? Problem molestowania podwładnych jest jak najbardziej realny.
-Tak, ale jako ofiarę obrałeś sobie kobietę dużo starszą, a przecież w filmie przewija się wiele młodych i pięknych kobiet. Pisząc scenariusz, nie miałeś uczucia przekłamania?

Kto ją zatrudnił. Siedzi tu taka młoda i jeszcze ładna, ale za rok, za dwa, za pięć to jej nikt nie zechce molestować. Potrzebuję tej pracy, potrzebuję powrotu na szczyt. Może, jeśli ją spoliczkuję, rozpiszą się o tym wszystkie brukowce?
-Pisząc scenariusz, nie miałem pewności, jak do końca potoczy się akcja. I proszę mi wierzyć, nie ma tam przekłamania.
-A jak pani czuję się w tej roli jako kobieta.
-Cóż, temat rzeka. Mam jedynie nadzieję, że kobiety przestaną się bać. Że zaczną mówić głośno. Moja historia kończy się tragicznie, ale niech to będzie przestrogą dla innych.
„Mądralińska” zaprosiła widzów na premierę i po wszystkim.

Czas na obiad - pomyślałam. Zakochani pojechali w swoją stronę samochodem służbowym, ja w swoją autobusem. To były piękne czasy, kiedy miałam własnego kierowcę. Dobre czasy wrócą. Na obiad jak zwykle zupka z papierka. Kasa za film na koncie komornika. Nie byłoby dziecka, nie byłoby alimentów. Sześćset złotych na osiemnastoletnią panienkę, to trochę za dużo. Taka sprawiedliwość w tym kraju.
Przebiorę się, doprowadzę do ładu i czas na spotkanie z Gosią. Razem bujamy się po klubach, razem podrywamy facetów. Taksówka najpierw podwozi mnie potem ją od lat. Najlepsza kumpela na świecie. Jej mąż mnie szczerze nienawidzi. Co obie jednoznacznie mamy w dupie.

Grafitowe szpilki, czarna obcisła spódniczka przed kolano, czerwony top z dekoltem. Zabawa w „Świętą Turecką” a znajdzie się chętny do stawiania drinków, odwiezienia do domu.
Wchodzimy. Gocha wygląda jak zawsze wystrzałowo. Wczoraj to ona miała fart, a ja wróciłam do domu sama. Facet nie był idealny, bo musiała zapłacić za hotel, ale jak to mówią „Z braku laku, dobry kit”.
Przy stoliku obok siedzi dwóch młodych łepków. Tylko jeden z nich ma kasę. Zegarek Rolex’a, koszula Armani, ewentualnie Hugo. Tylko buty z sieciówki. To on płaci za drinki towarzysza. W łazience poprawiam makijaż, opuszczam dekolt i układam cycki. Ktoś mnie musi odwieźć, ktoś mi musi zrobić dobrze. Młodzi wolą starsze kobiety, bardziej doświadczone, perwersyjne. Przechodząc obok ich stolika, muskam go po ramieniu. I nic.
-Gośka, tamci to pedały.
-Szkoda, ale jakiś tajemniczy wielbiciel przesłał po drinku.
-O! I to po tym za dwadzieścia cztery złote
Nie wiem, czy to efekt uboczny drogiego alkoholu, czy taniego czerwonego wina wypitego w taksówce w drodze do klubu, ale świat zaczął wirować w niesłychanym tempie. Gośka wyszła z jakimś typkiem. Ja ciągle dostaję anonimowe drinki. Już czas. Wychodzę na parkiet wykonać swój popisowy taniec. Wielbiciel ma ostatnią szansę. Kolorowe światełka sprawiły, że zamiast kołysać się w przyjemnym transie, orzygałam Armaniego a nawet Rolex’a. Ktoś chwycił mnie za biodra, pomógł wyjść. O! Boski, to chyba Brad Pitt. Jedziemy do mnie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
MamaMuchomorka · dnia 04.06.2012 08:48 · Czytań: 702 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
zajacanka dnia 04.06.2012 13:35
MM, czy tego tekstu nie było tu wcześniej? Bo mam jakieś takie wrażenie, że już to czytałąm:)
julass dnia 06.06.2012 20:54
było było... i na pewno mama dostała po głowie za parę rzeczy wtedy... teraz też dostanie za niepoprawienie tamtych... jak np. spacje po myślnikach...
i za pierwszym razem też chyba byłem zagubiony... nie bardzo wiem jak właściwie ma na imię główna bohaterka...
Indyphar dnia 09.06.2012 12:34
Strasznie chaotycznie napisane. I w zasadzie, o czym to jest? Czytam i czytam i cięglem ma wrażenie, że to jakiś fragment wyrwany z kontekstu. Jakoś do mnie nie trafia – nie wiem, może jestem przemęczony i nie ogarniam.
Ale zostawmy fabułę w spokoju. Julass zwrócił już uwagę na brak spacji po myślnikach, więc pominę tę kwestię. Przyczepię się jednak do „ogonków ą ę”, które sprawiają, że niektóre zdania wypadają niegramatycznie – mały błąd, ale jednak błąd.

Pozdrawiam i do przeczytania
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty