Zagubione marzenia - Monia81
Proza » Miniatura » Zagubione marzenia
A A A
Ewa, wchodząc do pokoju, podnosi z podłogi różne rzeczy, pozostawione w totalnym nieładzie. Kiwa głową z dezaprobatą, chociaż od dawna wie, że dzieci nie odziedziczyły po niej zamiłowania do porządku. Zna tu każdy zakamarek, ale czasem lubi siedzieć w samotności i wspominać wydarzenia minionych lat.
Ze wzruszeniem przygląda się zdjęciom, którymi obficie udekorowana jest jedna ze ścian. Zatrzymane w kadrze ulotne chwile ożywają w niej za każdym razem, gdy przebiega wzrokiem po ukochanych twarzach. Historia życia, ujęta na fotografiach, odzwierciedla ich sukcesy i porażki, radości i smutki.
Wystarczy dobrze się przyjrzeć, aby odkryć, jak wiele dla siebie znaczą, jak wiele przeszli, ramię przy ramieniu, uwikłani w codzienne rytuały i drobiażdżki, nadające wszystkiemu głębszy sens.
Powraca pamięcią do chwil, gdy w całym domu rozbrzmiewał dziecięcy świergot i śmiech. Jeszcze wczoraj prosiła, aby nie biegać po całym domu i nie trzaskać drzwiami, a teraz tęskni za odrobiną hałasu, bo nagle okazało się, że cisza bywa męcząca, a nawet bolesna.
Zatrzymuje się w miejscu, tuż przed wielkim lustrem, i wodzi wzrokiem po swojej twarzy, naznaczonej zmarszczkami przez upływający nieubłaganie czas.
Dotyka kąciki oczu, marszczy czoło, zaskoczona, że powoli zmienia się w kogoś zupełnie innego. Nieprzespane noce, codzienne zmartwienia, bieganina za spełnianiem cudzych próśb z pewnością odegrały w tym pewną rolę, ale ona niczego nie żałuje.
Odwraca wzrok i zabiera się za sprzątanie pokoju. Układa porozrzucane na łóżku maskotki. Kiedyś zamierzała oddać je potrzebującym dzieciom, ale ostatecznie nigdy tego nie zrobiła, żywiąc obawy, że wraz z zabawkami utraci część bezcennych wspomnień.
Podchodzi do biurka i zagląda do drewnianej szkatułki, obok której leży złoty wisiorek. Nie widziała go wcześniej, a Maja nie chwaliła się, że otrzymała od kogoś tak śliczny prezent. Podnosi podniszczone wieczko i zagląda do środka. Ze zdumieniem odkrywa, że znajduje się w niej wiele wartościowych drobiazgów.
Dźwięk znanej melodii wyrywa ją z zamyślenia. To telefon córki. Na ekranie wyświetla się nieznany numer. Ewa zastanawia się, czy powinna odebrać.
Kiedy melodia się urywa, naciska guziki i zagląda do poczty. Wie, że wkraczając na prywatne terytorium córki, łamie niepisane prawo, ale tym razem nie może się powstrzymać. Jest zbyt zaciekawiona.
Maja rzadko opowiada o swoich przyjaciołach i znajomych z uczelni, jest skryta i małomówna, a wiadomo, że jako matka chciałaby się dowiedzieć, jak najwięcej. W dzieciństwie dzieci opowiadały o swoimi wrażeniach i przeżyciach z każdego minionego dnia, ale, gdy podrosły i weszły w okres dojrzewania to uległo drastycznej zmianie. Sekrety wkradły się między nimi, nadając ich relacjom innego wymiaru. Niby wszystko było jak dawniej, ale jednocześnie zupełnie inaczej.
Ewa z niesmakiem czyta wyuzdane smsy córki. Postanawia nie zagłębiać się w treść tych wiadomości, gdy nagle dostrzega, że pochodzą od różnych mężczyzn, a nie od jednego, jak początkowo myślała. Próbuje zachować spokój, ale już wie, że za tym wszystkim kryje się coś niedobrego.
Jak to możliwe, rozmyśla, że córka pozwala się traktować w ten sposób? Ma ochotę krzyczeć i tupać, ale zamiast tego stoi w bezruchu, zszokowana i przerażona. Ogarnia ją panika. Przecież to nie może być prawda. Ostatnio czytała o podobnej historii w gazecie, ale nie przypuszczała, że coś takiego mogłoby dotyczyć Mai.
Są przecież kochającą się rodziną, w której szacunek i wzajemne zaufanie zawsze stały na pierwszym miejscu.
Podchodzi do szafy i przegląda metki sukienek, w których ostatnio przyjechała Maja. Pochodzą z najlepszych sklepów i z pewnością słono trzeba było za nie zapłacić. Jak to możliwe, że nie zauważyła tego wcześniej?
Siada na łóżku, dotyka wypłowiałego koca, na którym gdzieniegdzie pojawiły się żółte plany. Kupili go nad morzem. Maja miała wówczas dziesięć lat. Była śliczną, niewinną dziewczynką.
Ewa odkłada na bok telefon, nie ma ochoty dłużej grzebać w rzeczach córki.

Pożegnawszy się z koleżanką, Maja wychodzi na zatłoczoną ulicę. Stukając obcasami, przemierza Stare Miasto. Przygląda się zaniedbanym kamienicom, które straszą wulgarnymi graffiti. Między tymi budynkami przemknęło jej dzieciństwo i wczesna młodość. To tu budowała w myślach domki z piasku i marzyła o księciu z bajki. To tu naiwnie wierzyła, że każdy promień słońca przynosi szczęście, a każdy deszcz ukojenie.
Spogląda w stronę sklepiku na rogu, gdzie kiedyś kupowała z siostrą lody Bambino. Mała, śmietankowa kostka, a przynosiła tyle radości. Za ladą wciąż stoi właścicielka, która, jak nikt inny, potrafi zadbać o każdego klienta.
Na Starym Rynku zatrzymuje ją kolega z lat szkolnych. Przywitawszy się szerokim uśmiechem, zaprasza na kawę do pobliskiej restauracji i wypytuje o różne szczegóły. Maja odpowiada pół słówkami, nie ma najmniejszej ochoty na rozmowę, pragnie, jak najszybciej wrócić do domu. Każde pytanie wprawia ją w zakłopotanie, przypomina o tym, kim była jeszcze kilka lat temu i jak wiele od tamtej pory się zmieniło.
Wciąga głęboko powietrze, przechylając głowę lekko do tyłu. Z całych sił stara się słuchać, ale nagle ma kłopoty z koncentracją.
− Przepraszam. Śpieszę się do domu – mówi, machając na pożegnanie.
Udaje, że nie dostrzega zawiedzionej miny, ani smutku na twarzy kogoś, z kim potrafiła śmiać się i żartować godzinami.
Odchodzi, z trudem powstrzymując napływające do oczu łzy. Nie rozumie, co się z nią dzieje. Jest wściekła i rozgoryczona, ma ochotę zamknąć się w swoim pokoju, gdzie świat nie ma dostępu.
To wszystko wina koleżanki, tak szalenie zakochanej, ćwierkającej nieprzerwanie o swoim ukochanym narzeczonym, z którym wiąże wielkie plany na przyszłość.
Głupia gęś nawet nie zdaje sobie sprawy, jak szybko przekona się, że z mężczyznami wcale nie jest tak łatwo, myśli rozgoryczona Maja.
Szpera w torebce w poszukiwaniu paczki chusteczek. Niespodziewanie zauważa, że brakuje telefonu. Przez roztargnienie zapomniała upewnić się, czy ma przy sobie komórkę, a przecież bez niej nie wychodzi na miasto.

W domu, zamiast zapachu przepysznego obiadu, czeka na nią cisza. Wchodzi do środka, zdejmuje z nóg buty, wiesza płaszczyk. Przed lustrem przeciera pośpiesznie oczy, mając nadzieję, że matka nie zauważy śladu łez.
− Mamo! – woła, delikatnie zaniepokojona.
Schodami pnie się na górę, do swojego pokoju, gdzie dostrzega skuloną postać. Obok leży telefon.
Maja patrzy na matkę, urażona i zła. Nikt nie ma prawa grzebać w jej rzeczach, a co dopiero, czytać prywatnych wiadomości. Sądziła, że mogą sobie ufać, ale okazało się, że była w błędzie.
− Tylko nie mów o tym ojcu – mówi zdesperowanym głosem.
Jest gotowa przyjąć każdą karę oraz wszelkie słowa krytyki, ale nie potrafi wyobrazić sobie, aby ojciec dowiedział się o jej luźnych relacjach z innymi mężczyznami.
− Dlaczego?
Pytanie matki zaskakuje ją.
− Nie wiem – odpowiada, zgodnie z prawdą. Nie pamięta nawet, jak to się wszystko zaczęło. Po prostu potrzebowała pieniędzy i koleżanka umówiła ją z pewnym nadzianym facetem. To było niewinne spotkanie, na którym zresztą całkiem sympatycznie się bawiła. Później na jej drodze pojawili się inni, ważni i wpływowi mężczyźni, dzięki którym bywała na świetnych imprezach.
− To się musi skończyć – matka jest stanowcza.
− Wiem.
− Myślałam, że inaczej cię wychowaliśmy.
Jak to możliwe, że mama na nią nie krzyczy? Ten pozorny spokój wpędza ją w jeszcze większe wyrzuty sumienia.
Ewa podchodzi do drzwi, otwiera je szeroko, jakby chciała, aby do tego pokoju napłynęło świeże powietrze. Przez moment rozgląda się po przytulnych, pełnych uroczych wspomnień kątach, a potem wychodzi, podając Mai worek na śmieci.
− Posprzątaj najpierw w swoim pokoju, a potem porozmawiamy dalej.
Maja stoi bezradnie, nie bardzo wiedząc, w którą stronę się poruszyć.



Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Monia81 · dnia 27.07.2012 08:19 · Czytań: 756 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Komentarze
MimiBasia dnia 27.07.2012 16:23
Cześć. ;)

Plusy:
- pomysł,
- czyta się lekko.

Minusy:
- użycie czasu teraźniejszego, zamiast przeszłego,
- rzuciły mi się w oczy drobne błędy:
Ewa, wchodząc do pokoju, podnosi z podłogi różne rzeczy (przecinek) pozostawione w totalnym nieładzie.
Historia życia(przecinek) ujęta na fotografiach (przecinek) odzwierciedla ich sukcesy i porażki, radości i smutki.
Wystarczy dobrze się przyjrzeć, aby odkryć (przecinek) jak wiele dla siebie znaczą, jak wiele przeszli, ramię przy ramieniu (przecinek) uwikłani w codzienne rytuały i drobiażdżki, nadające wszystkiemu głębszy sens.
Wie, że wkraczając na prywatne terytorium córki, łamie niepisane prawo, ale tym razem nie może się powtrzymać (powstrzymać) (wkradła się spacja).
W dzieciństwie dzieci opowiadały o swoimi (swoich) wrażeniach i przeżyciach z każdego minionego dnia, ale (przecinek) gdy podrosły i weszły w okres dojrzewania (przecinek) to uległo drastycznej zmianie.
Ewa z niesmakiem czyta wyuzdane sms (powinno być w liczbie mnogiej) córki.
Ewa odkłada na bok telefon, na (nie) ma ochoty dłużej grzebać w rzeczach córki.
Maja wychodzi na zatłoczoną ulicę. Stukając obcasami (przecinek) przemierza Stare Miasto.
Mała (przecinek) śmietankowa kostka, a przynosiła tyle radości.
Głupia gęś nawet nie zdaje sobie sprawy, jak szybko przekona się, że z mężczyznami wcale nie jest tak łatwo – (zamiast myślnika, przecinek) myśli rozgoryczona Maja.
Obok leży telefon, (zamiast przecinka, kropka)
Monia81 dnia 29.07.2012 19:54
Witam MimiBasia:)

Dziękuję za wyłapanie błędów interpunkcyjnych, z którymi często mam problem. Z pewnością muszę pamiętać o tym, aby przejrzeć tekst pod tym względem.

Pozdrawiam ciepło:)
zajacanka dnia 30.07.2012 12:58
Kolejny tekst w ostatnich dniach o tzw sponsoringu. Tym razem problem ujrzał światło dzienne dzięki matce. Smutne są takie historie, gdy dziewczyny marzące o księciu z bajki i życiu na puchu, sprzedają swoje ciało i duszę jednocześnie. Dobrze, że Maja ma jeszcze w sobie odrobinę przyzwoitości/wyrzutów sumienia...
Czyta się gładko, choć problem bolesny.
Pozdrawiam, Monia.
Monia81 dnia 01.08.2012 22:55
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło zajacanko:)
Magicu dnia 02.08.2012 11:54 Ocena: Bardzo dobre
Dobre na tyle, że skupiłam się na fabule i nie zauważyłam żadnych błędów :D

Możemy spodziewać się dalszego ciągu?
Monia81 dnia 02.08.2012 12:33
Magicu,

cieszę się, że się spodobało.

Dalszego ciągu raczej nie będzie. Chyba, że za jakiś czas coś mi w głowie zakiełkuje:)

Pozdrawiam serdecznie:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty